Reklama

Gdyby żyła Marilyn Monroe...

... kończyłaby dziś 80 lat. Urodzona 1 czerwca 1926 roku jako Norma Jeane Mortensen, Marilyn Monroe stała się - oprócz statusu gwiazdy filmowej, największej seksbomby w historii kina oraz żony największego bejsbolisty USA Joe DiMaggio - także ikoną popkultury. To właśnie jej portretem posłużył się Andy Warhol chcąc wyrazić w swym pop-arcie mit Ameryki.

Jej życie zaczarowane zostało w zbiór anegdot. A więc to, że zwykła kąpać się w wannie pełnej wody z dodatkiem słynnych perfum Chanel 5, a więc to, że śpiewała prezydentowi Johnowi Kennedy'emu pełne erotyzmu "Happy Birthday", także to , że bardzo ciążył jej wizerunek "głupiej blondynki" a jej próby starania o rolę Gruszeńki w ekranizacji "Braci Karamazow" zostały wzięte za kiepski żart.

Miłośnikom kina do dziś pozostaje w pamięci nieśmiertelna rola w "Pół żartem, pół serio" Billy'ego Wildera, z którego sekwencja z Marilyn Monroe podążającą na obcasach wzdłuż peronu kolejowego wydała się krytykowi Zygmuntowi Kałużyńskiemu najbardziej erotycznym momentem w historii kina. Także Billy Wilder unieśmiertelnił Marilyn w słynnej scenie "Słomianego wdowca", w której gwiazda stoi w podmuchiwanej powiewem wiatru z wywietrznika metra białej plisowanej sukience.

Reklama

W rzeczywistości Marilyn, jak wiele gwiazd w nieustającym błysku fleszów, ciężko radziła sobie ze sławą. Coraz większa ilość proszków nasennych, leków antydepresyjnych sprawiła że jej kariera chyliła się ku końcowi. Zaczęła wstydzić się swojego wyglądu (zakrywała włosami uszy, które wydawały jej się zbyt duże), coraz bardziej bała się dorosnąć, lub może tylko zestarzeć.

I być może rację miała Claire Booth Luce, pisząc w nekrologu do magazynu "Life", że to strach przed starością i brzydotą popchnął Marilyn Monroe do przyjęcia śmiertelnej mieszanki szampana Dom Perignon i barbituranów, którą zażyła w nocy 4 sierpnia 1962 roku.

Dziś, w 80 rocznicę jej urodzin, możemy posłuchać piosenki Eltona Johna "Candle in the Wind", którą angielski piosenkarz napisał w 1973 roku specjalnie dla niej. To jednak tylko jeden z wielu hołdów dla MM.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Monroe | życia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy