Reklama

Florence Pugh: Od Lady Makbet do Lady Marvel

Obchodząca 25. urodziny Florence Pugh to wschodząca gwiazda kina, która swoją rosnącą pozycję przypieczętowała nominacją do Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Małe kobietki". Oprócz tego w ubiegłym roku mogliśmy oglądać ją jeszcze w takich filmach jak m.in. "Midsommar. W biały dzień" czy "Na ringu z rodziną". Gdyby nie pandemia COVID-19, jeszcze w tym roku do kin trafiłaby też "Czarna Wdowa" Marvela z jej udziałem.

Obchodząca 25. urodziny Florence Pugh to wschodząca gwiazda kina, która swoją rosnącą pozycję przypieczętowała nominacją do Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Małe kobietki". Oprócz tego w ubiegłym roku mogliśmy oglądać ją jeszcze w takich filmach jak m.in. "Midsommar. W biały dzień" czy "Na ringu z rodziną". Gdyby nie pandemia COVID-19, jeszcze w tym roku do kin trafiłaby też "Czarna Wdowa" Marvela z jej udziałem.
Florence Pugh /Tibrina Hobson /Getty Images

Wschodząca gwiazda kina zwróciła na siebie uwagę świata nie tylko talentem aktorskim i niesamowitą, wręcz hipnotyzującą naturalnością, jaką prezentuje na ekranie. Podziwiana jest też za styl i wyczucie trendów. Magazyny poświęcone modzie od miesięcy zachwycają się jej kolejnymi, dopracowanymi w najmniejszych szczegółach, stylizacjami z czerwonych dywanów. Choć zarówno pod względem urody, jak i sposobu, w jaki portretuje na ekranie grane przez siebie postaci, odbiega od typowych hollywoodzkich gwiazd, jej nazwisko coraz bardziej elektryzuje odbiorców.

Reklama

Przez ostatnie siedem lat unikała przewidywalnych dróg do sławy, wybierając intrygujące, pozbawione ostentacji role. W 2016 roku wystąpiła w głośnym dramacie "Lady M.". Tytułowa Lady M. to oczywiście nawiązanie do Lady Makbet, choć pierwowzorem scenariusza nie jest sztuka Szekspira. Scenarzystka Alice Birch zaadaptowała opowiadanie autorstwa Mikołaja Leskowa ("Powiatowa Lady Makbet") i przeniosła je do realiów Anglii II połowy XIX wieku. Za swą rolę Pugh była nominowana do Europejskiej Nagrody Filmowej.

Z kolei w 2018 roku zagrała w niezwykle stylowej telewizyjnej adaptacji powieści Johna Le Carre'a "Mała doboszka" (na zdjęciu). Oprócz tego oglądaliśmy ją jeszcze w komedii "Na ringu z rodziną" i dwóch produkcjach streamingowych platform.

W zrealizowanym dla Amazon Prime "Królu Learze", w którym główne role zagrali Anthony Hopkins i Emma Thompson, wcieliła się w Kordelię, z kolei w produkcji Netfliksa, rozgrywającym się w XIV-wiecznej Szkocji "Królu wyjętym spod prawa", przypadła jej w udziale rola Elizabeth Burgh.

"Ona jest kimś, kto naprawdę powinien polegać na swojej intuicji, bo jej intuicja jest doprawdy godna zaufania" - powiedział o Florence Pugh w jednym z wywiadów Ari Aster, reżyser filmu "Midsommar. W biały dzień". Kontrowersyjny horror, w którym 23-letnia wówczas aktorka zagrała główną rolę, zapewnił jej uznanie krytyków i sympatię widzów. Co ciekawe, angaż do produkcji zdobyła podczas rozmowy przeprowadzonej na Facetimie. Zarówno Aster, jak i Pugh natychmiast podjęli decyzję o współpracy. Jej naturalna, bezpretensjonalna gra sprawia, że nie sposób oderwać od niej wzroku. Jak oceniają pracujący z nią na planie filmowcy, ma w sobie pewnego rodzaju mieszankę pewności siebie i skromności, zaangażowania bez zuchwałej ambicji.

Dotychczasowe dokonania Pugh sprawiły, że z niezbyt znanej brytyjskiej aktorki przeistoczyła się w hollywoodzką gwiazdę, podziwianą jednak w dużej mierze za niekonwencjonalny i "niehollywoodzki" urok. W ekranizacji "Małych kobietek" w reżyserii Grety Gerwig zagrała drugoplanową rolę, ale na tyle wyrazistą, że została za nią nominowana do Oscara. Jeden z pierwszych recenzentów "Małych kobietek" zauważył, że porywająca gra Pugh "dała tej postaci szansę na zdobycie naszej sympatii". Aktorka przyznaje, że gdy czytała książkę, nie przepadała za Amy March. "Uwielbiam wcielać się w postaci zepsutych dziewczyn, ponieważ reprezentują ten głos w naszych głowach, który tłumimy. Amy zawsze mówi to, co chce powiedzieć" - wyznaje.

W superprodukcji Marvela "Czarna Wdowa" Pugh wcieliła się w postać Jeleny Biełowej, wyszkolonej zabójczyni i towarzyszki bohaterki granej przez Scarlett Johansson. "Nie bardzo wiedziałam, co to znaczy być zaangażowaną do takiego filmu" - wyjawia w rozmowie z amerykańskim magazynem "Vogue", opowiadając o doświadczeniach związanych z udziałem w produkcji Marvela. "Oczywiście musisz być fizycznie sprawna, ponieważ - no cóż - grasz superbohaterkę" - zauważa ze śmiechem. Aktorka podeszła do zadania ambitnie - jak zdradza reżyserka filmu, Cate Shortland, większość kaskaderskich popisów wykonała sama. "Uczenie się ich było moim ulubionym elementem pracy nad filmem" - dodaje Pugh.

Choć bohaterki filmu "Czarna Wdowa" łączy skomplikowana relacja, prywatnie Florence Pugh i Scarlett Johansson świetnie się dogadują. Johansson zdradza, że odnalazła w Pugh siostrę, której nigdy nie miała. "Nie mam młodszej siostry. Ale w przyjaźni z Florence jest sporo elementów siostrzeństwa" - przyznała Johansson. I dodała, że podziwia koleżankę z planu za godną pozazdroszczenia asertywność i silny charakter. "Chciałabym być w jej wieku tak pewna siebie, mieć tak zdrowy stosunek do swojego ciała, wyglądu, mieć tyle szacunku do samej siebie. Gdy mówi o przyjaciołach, partnerze, rodzinie, przypomina mi, jak ważne jest, by mieć zaufanie do własnych przekonań i bez względu na wszystko strzec swoich wartości" - zaznaczyła Johansson.

Pugh od lat współpracuje ze stylistką Rebeccą Corbin-Murray, której klientkami są także Gemma Chan i Anna Paquin. Duet zdołał wspólnie wypracować charakterystyczną estetykę, której wyznacznikiem jest połączenie dziewczęcego uroku z nowoczesnym, lekko ekstrawaganckim sznytem. "Florence ma dziką i nieustraszoną wyobraźnię. Uwielbia rzeczy nieco nieprzyzwoite i z poczuciem humoru" - zdradza Corbin-Murray. "Zawsze byłam bardzo głośna, żywiołowa. Kiedy byłam młodsza, nosiłam jaskrawe ubrania, uwielbiałam też się malować" - przyznaje Pugh.

Na czerwonym dywanie najczęściej prezentuje się w wytwornych sukniach z zaskakującymi detalami, takimi jak asymetryczny dekolt czy obszerne falbany. Dość wspomnieć fioletową kreację Valentino Haute Couture z efektownymi marszczeniami czy równie zjawiskową niestandardową niebieską suknię projektu Schiaparelli z delikatnymi koralikami, którą miała na sobie w zeszłym roku na festiwalu filmowym w Cannes.

W przyszłym roku powinny rozpocząć się zdjęcia do nowego filmu, którego Pugh będzie gwiazdą i producentką. To kryminał "The Maid", którego bohaterką - jak podaje portal "Deadline" - będzie pokojówka Molly, która jest perfekcjonistką w swojej pracy i zna wszystkie tajemnice gości przebywających w sprzątanych przez nią pokojach. Wkrótce Molly zagłębi się w sam środek morderczego półświatka. Scenariusz filmu "The Maid" oparty zostanie na motywach książki Nity Prose, która do księgarń trafi dopiero w 2022 roku. Powieść opisywana jest jako połączenie zagadek kryminalnych znanych z dzieł Agathy Christie i książki Honeyman Gail "Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze".

To niejedyna produkcja, z którą związana jest teraz Florence Pugh. Aktorka pracuje też na planie nowego filmu Olivii Wilde "Don’t Worry Darling". Ponownie wcieli się też w postać, którą zagrała w czekającym na premierę filmie "Czarna Wdowa". Teraz Jelenę Biełową zagra w serialu Marvela/Disneya "Hawkeye", gdzie wystąpią też m.in. Jeremy Renner, Hailee Steinfeld i Vera Farmiga.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Florence Pugh
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy