Reklama

Filmy o tematyce świątecznej pomagają w relaksie

Czerpanie przyjemności z najprostszych rzeczy w ostatnim czasie zyskało zupełnie nowe znaczenie. Tu z pomocą przychodzi oczywiście rozrywka - filmy, muzyka. W okresie okołoświątecznym możemy czerpać z niej pełnymi garściami, szczególnie, że to czas, kiedy możemy oddać się oglądaniu świątecznych filmów, które, jak wskazują psychologowie, są doskonałym sposobem na poprawę nastroju.

Czerpanie przyjemności z najprostszych rzeczy w ostatnim czasie zyskało zupełnie nowe znaczenie. Tu z pomocą przychodzi oczywiście rozrywka - filmy, muzyka. W okresie okołoświątecznym możemy czerpać z niej pełnymi garściami, szczególnie, że to czas, kiedy możemy oddać się oglądaniu świątecznych filmów, które, jak wskazują psychologowie, są doskonałym sposobem na poprawę nastroju.
Tomasz Karolak w filmie "Listy do M" /materiały prasowe

"Tylko właśnie miłość", "Kevin sam w domu", "Ekspres polarny", "Grinch: Świąt nie będzie", "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju", "Holiday", "Family Man", "Elf", "Zły Mikołaj", "Miłość jest wszystkim" czy seria "Listy do M" - bez tych filmów trudno wyobrazić sobie święta.

"Odczuwamy pozytywne emocje, gdy reagujemy na humor, romans, piękne krajobrazy czy satysfakcjonujące zakończenie. Filmy świąteczne mogą również stworzyć głębsze poczucie sensu, przywracając nadzieję i obietnicę więzi społecznych, miłości. Choć filmy świąteczne cieszą się opinią przewidywalnych, czasem może wręcz tandetnych, lubimy je oglądać, bowiem sprawiają, że czujemy się dobrze" - wyjaśnia na łamach "Psychology Today" psycholog dr Pamela B. Rutledge.

Reklama

Dodaje również, że w tak niepewnych czasach, kiedy to musimy się mierzyć z ciągłymi zaskoczeniami, zwykle przykrymi, przewidywalność filmów świątecznych zapewnia komfort i przynosi ukojenie, dodatkowym ich atutem jest przywoływanie rodzinnego ducha świąt.

"Te filmy mogą wyzwalać wspomnienia i wspólne doświadczenia. Mogą być również doskonałym pomysłem na rodzinną rozrywkę. Możemy przecież zebrać się w rodzinnym gronie, przygotować popcorn, przekąski i urządzić filmowy seans" - sugeruje.

A jeśli jeszcze zawierają w sobie elementy komediowe, cóż, mamy wręcz idealny lek na stres.

"Śmiech może wpływać na neuroprzekaźniki w mózgu, podobnie jak leki przeciwdepresyjne, i może zminimalizować reakcje na zagrożenia, takie jak lęk związany z COVID. Śmiech może również obniżyć poziom hormonów stresu, które mogą z czasem uszkodzić nasz układ sercowo-naczyniowy, metaboliczny i odpornościowy, zwiększając podatność na choroby. Podobnie pozytywne emocje, takie jak nadzieja, empatia, wdzięczność i radość, przynoszą długoterminowe korzyści psychologiczne. Stała dawka pozytywnych emocji może zwiększyć optymizm i odporność oraz sprawić, że będziemy bardziej otwarci, kreatywni i produktywni" - dodaje psycholog.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy