Reklama

Festiwal filmu polskiego w Paryżu

W stolicy Francji rozpoczyna się w środę festiwal filmu polskiego "KINOPOLSKA". W 30. rocznicę powstania Solidarności prezentuje on przegląd filmów z ostatnich trzech dekad - od kina moralnego niepokoju do dzieł młodych reżyserów.

Tygodniowa impreza odbywa się w znanym kinie "Le Reflet Medicis" w Dzielnicy Łacińskiej. W programie są klasyczne już filmy Krzysztofa Kieślowskiego czy Agnieszki Holland z początku lat 80. XX wieku mieszczące się w nurcie kina moralnego niepokoju. Oprócz nich Francuzi mają jednak okazję także obejrzeć nowe produkcje polskiej kinematografii, m.in. "Rewers" (2009) Borysa Lankosza, "Świnki" (2009) Roberta Glińskiego czy "Matkę Teresę od kotów" (2010) Pawła Sali. Specjalne wieczory poświęcono polskiej animacji oraz dokumentowi.

Także w środę "Rewers" Lankosza wchodzi na ekrany kilku kin we Francji (pod tytułem "Perypetie zakochanej w dobie Stalina"). Film przychylnie przyjął dziennik "Le Monde", zaliczając go w rubryce recenzji do kategorii "warto zobaczyć".

Reklama

Jednym z gości imprezy jest Janusz Zaorski, autor pokazywanej na festiwalu "Matki Królów" (1982), zdobywczyni Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie. Podczas inauguracji "KINOPOLSKA" Zaorski podkreślił, że festiwal pozwala sobie przypomnieć o dorobku kina moralnego niepokoju", który - jego zdaniem - "nadal bardziej docenia się za granicą niż w Polsce".

Twórca "Matki Królów" wyraził się z uznaniem o pokazywanym w ramach paryskiego przeglądu filmie "Wszystko co kocham" (2009) Jacka Borcucha, obecnie polskim kandydacie do Oscara.

- Cenię ten film za to, że nie jest kombatancki, że nie wypowiada się politycznie, tylko pokazuje młodych ludzi, dla których to był najważniejszy okres w życiu, bo wszystko nosiło ten przymiotnik pierwszy: pierwszy pocałunek, pierwsza miłość, pierwsza zdrada, pierwsze wagary - dodał Zaorski. W jego przekonaniu, to film, który "odwraca schematy, według których np. wojskowy w czasach stanu wojennego musiał być czarnym charakterem".

"Wszystko co kocham" opowiada o losach młodych ludzi, członków grupy punkrockowej, dojrzewających w pierwszych latach Solidarności i stanu wojennego.

Jak poinformował francuski dystrybutor filmu Fondivina, "Wszystko co kocham" wejdzie na ekrany we Francji w kwietniu przyszłego roku.

"Festiwal KINOPOLSKA zorganizowały Instytut Polski w Paryżu i stowarzyszenie francuskie "Lumieres of Europa".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy