Reklama

Eva Mendes w młodości nienawidziła... swojej twarzy

Dziś zaliczana jest do najpiękniejszych gwiazd Hollywood i ma świadomość swojej atrakcyjności. Ale nie zawsze tak było. W młodości Eva Mendes miała ogromne kompleksy na punkcie wyglądu. W nowym poście na Instagramie ujawniła, że nie znosiła swojej twarzy i jej... "dziwnej struktury kości". Swoje wyznanie aktorka zwieńczyła przesłaniem dla młodych kobiet. "Jeśli nienawidzisz swoich zdjęć, poczekaj 20 lat - gwarantuję, że wtedy je pokochasz" - poradziła.

Dziś zaliczana jest do najpiękniejszych gwiazd Hollywood i ma świadomość swojej atrakcyjności. Ale nie zawsze tak było. W młodości Eva Mendes miała ogromne kompleksy na punkcie wyglądu. W nowym poście na Instagramie ujawniła, że nie znosiła swojej twarzy i jej... "dziwnej struktury kości". Swoje wyznanie aktorka zwieńczyła przesłaniem dla młodych kobiet. "Jeśli nienawidzisz swoich zdjęć, poczekaj 20 lat - gwarantuję, że wtedy je pokochasz" - poradziła.
Eva Mendes /Alexander Tamargo/FilmMagic /Getty Images

Eva Mendes dziś uważana jest za jedną z najpiękniejszych hollywoodzkich aktorek. Ale jak się okazuje, w przeszłości miała kłopoty z samoakceptacją. Choć fanom jej urody może wydać się to zdumiewające, Mendes miała w młodości kompleksy na punkcie swojej twarzy.

Opowiedziała o tym na Instagramie, publikując swoje zdjęcie sprzed 20 lat. Jest to kadr z filmu, w którym wówczas wystąpiła. Mimo że na owej fotografii widzimy aktorkę w nienagannym makijażu i fryzurze, ona sama nie była wtedy zadowolona ze swojego wyglądu.

Reklama

"Właśnie natknęłam się na to zdjęcie z jednego z moich filmów sprzed prawie 20 lat. Pamiętam, że kiedy zobaczyłam je wtedy, pomyślałam, że moja twarz wygląda dziwnie i że mam dziwną strukturę kości. Znacie te wszystkie kompleksy, które 26-letnia dziewczyna może mieć. Teraz, 20 lat później, chciałabym mieć tę dziwną twarz i dziwną strukturę kości, której nie znosiłam" - napisała Mendes.

I dodała, że czytające jej opowieść, młode kobiety powinny przestać przejmować się nadmiernie swoim wyglądem, gdyż z czasem za nim zatęsknią - tak jak ona. "Jeśli nienawidzisz swoich zdjęć, poczekaj 20 lat - gwarantuję, że wtedy je pokochasz" - zaznaczyła aktorka. Swój post zwieńczyła słowami słynnego poety i dramatopisarza Oscara Wilde'a: "Młodość marnowana jest na młodych".

Komentujące post, internautki przyznały aktorce rację i podziękowały jej za to szczere wyznanie. "Kocham twój wpis! Często oglądam swoje stare zdjęcia i zastanawiam się, dlaczego u licha tak bardzo brakowało mi wtedy pewności siebie?" - napisała jedna z fanek aktorki. "Jako 25-latka przechodzę teraz przez to samo. Dziękuję, że się tym podzieliłaś" - dodała inna.

"Kiedy miałam 23 lata, byłam totalnie przerażona, widząc dwa siwe włosy na swojej głowie. Teraz mam 46 lat i mnóstwo siwych włosów. Chciałabym cofnąć się w czasie i dać sobie w twarz" - wtórowała kolejna.

Wiele osób zwróciło też uwagę na fakt, że mimo upływu lat, Mendes wciąż prezentuje się nad wyraz młodo. "Moim zdaniem wyglądasz teraz tak samo, jak wtedy. Klasyczna piękność" - głosi jeden z wielu podobnych komentarzy.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Eva Mendes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy