Reklama

Emocjonalny apel Reese Witherspoon

Reese Witherspoon mocno przeżyła doniesienia o skutkach tornada, które nawiedziło stan Tennessee oraz o epidemii koronawirusa. Swoimi refleksjami na ten temat postanowiła podzielić się z fanami na Instagramie. Wyznała, że wydarzenia te są dla niej źródłem trudnych emocji. "Dbajmy o siebie nawzajem i pozwólmy sobie na smutek" - napisała aktorka.

Reese Witherspoon mocno przeżyła doniesienia o skutkach tornada, które nawiedziło stan Tennessee oraz o epidemii koronawirusa. Swoimi refleksjami na ten temat postanowiła podzielić się z fanami na Instagramie. Wyznała, że wydarzenia te są dla niej źródłem trudnych emocji. "Dbajmy o siebie nawzajem i pozwólmy sobie na smutek" - napisała aktorka.
Ostatnie dni, tygodnie, miesiące sprawiają, że mam ochotę wczołgać się do jakiejś dziury - wyznała Reese Witherspoon /Toni Anne Barson/WireImage /Getty Images

W ostatnim czasie Ameryką i światem wstrząsnęły dramatyczne wydarzenia. Szalejąca epidemia koronawirusa zbiera w Stanach Zjednoczonych śmiertelne żniwo, a stan Tennessee nawiedziła przed kilkoma dniami seria potężnych tornad, w wyniku których zginęły 24 osoby, a setki domów zostały doszczętnie zniszczone. Swoimi odczuciami związanymi z kataklizmem i panującym lękiem przez koronawirusem podzieliła się w sieci Reese Witherspoon. Aktorka zdradziła, że postanowiła dać upust wzbierającym w niej emocjom pod wpływem niedawnej rozmowy z przyjacielem.

"Dziś rano przyjaciel powiedział mi: 'Widzę, że jesteś przytłoczona. Daj sobie chwilę'. Wtedy zaczęłam płakać. Poczułam, że mam na sercu ogromny ciężar. W ostatnim czasie tyle się dzieje... Niszczycielskie tornado nawiedziło moje rodzinne miasto Nashville, ludzie zmagają się z tajemniczą chorobą, a wszyscy wokół wciąż toczą polityczne spory. Tyle nienawiści, napięcia i niezgody. Szczerze mówiąc, ten tydzień był dla mnie bardzo trudny. Ostatnie dni, tygodnie, miesiące sprawiają, że mam ochotę wczołgać się do jakiejś dziury" - wyznała Witherspoon w opublikowanym na Instagramie poście.

Reklama

Laureatka Oscara za rolę June Carter w "Spacerze po linie" dodała, że rozmowa z przyjacielem skłoniła ją do refleksji nad przeżywaniem trudnych momentów. Aktorka zaapelowała, by nie tłumić negatywnych emocji, lecz pozwolić im wybrzmieć. "Ból jest nieunikniony. Ale przyjaciele, którzy trzymają cię za rękę, dzieciaki, które śmieją się z głupich żartów, zachody słońca, które oświetlają niebo, a nawet ciasteczka z kawałkami czekolady - to wszystko jest równie prawdziwe i ważne. Jesteśmy w tym razem. Dbajmy o siebie nawzajem i pozwólmy sobie na emocje, na smutek" - napisała Witherspoon.

Post aktorki spotkał się z dużym entuzjazmem ze strony jej fanów i sławnych przyjaciół. Wśród entuzjastycznych komentarzy pojawiły się słowa wsparcia m.in. od Julianne Moore, Kate Hudson i znanej z serialu "Chirurdzy" aktorki Jessiki Capshaw. "Kocham to, co napisałaś i ciebie, przyjaciółko. Dziękuję, że podzieliłaś się z nami wszystkimi swoim wielkim sercem i wrażliwością... Dbanie o siebie nawzajem to bardzo ważna rzecz" - skomentowała Capshaw.


PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Reese Witherspoon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy