Reklama

Elle Fanning chwali sobie izolację spowodowaną pandemią

Elle Fanning, jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia, opowiedziała o tym, jak trwająca od kilku miesięcy pandemia zmieniła jej życie. Okazuje się, że w przeciwieństwie do większości z nas, spędzanie czasu w izolacji bardzo jej służy. Gwiazda zdradziła, że wprowadzone obostrzenia były dla niej impulsem do tego, by bardziej o siebie zadbać i zatroszczyć się o relacje z bliskimi jej ludźmi.

Elle Fanning, jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia, opowiedziała o tym, jak trwająca od kilku miesięcy pandemia zmieniła jej życie. Okazuje się, że w przeciwieństwie do większości z nas, spędzanie czasu w izolacji bardzo jej służy. Gwiazda zdradziła, że wprowadzone obostrzenia były dla niej impulsem do tego, by bardziej o siebie zadbać i zatroszczyć się o relacje z bliskimi jej ludźmi.
Elle Fanning przyznała, że nadmiar wolnego czasu wykorzystuje na autorefleksję i rozwijanie kreatywności /Kurt Krieger/Corbis /Getty Images

Pandemia odcisnęła wyraźne piętno na życiu milionów ludzi. Poza naturalną obawą o zdrowie swoje i najbliższych oraz lękiem o przyszłość w dobie globalnego kryzysu, wielu z nas doskwiera samotność. Konieczność zrezygnowania ze spotkań towarzyskich i ulubionych aktywności, przy jednoczesnym zamknięciu w czterech ścianach dla mnóstwa osób jest wręcz nie do zniesienia. Są jednak i tacy, którzy widzą plusy izolacji, a nawet czerpią z niej korzyści. Do tego grona należy Elle Fanning.

Słynna amerykańska aktorka w najnowszym wywiadzie przyznała, że choć jest osobą towarzyską, nie ma zamiaru utyskiwać na nudę czy brak rozrywek. Wybuch pandemii stał się dlań okazją do zacieśnienia więzi z członkami rodziny i poświęcenie im czasu, którego dotąd nie miała. "Przedtem cały czas byłam w podróży lub na planach zdjęciowych. A teraz naprawdę poczułam związek ze swoją rodziną, poczułam, że naprawdę możemy na sobie polegać. Byliśmy wszyscy razem pod jednym dachem, dlatego ten rodzinny czas stał się najważniejszy" - wyznała Fanning w rozmowie z portalem "Byrdie".

Reklama

I dodała, że nadmiar wolnego czasu wykorzystuje też na autorefleksję i rozwijanie kreatywności. "Jestem z reguły bardzo, bardzo towarzyska. Uwielbiam być w ruchu, odwiedzać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi. Przebywanie w zamknięciu zmusiło mnie do tego, żeby zajrzeć w głąb siebie. To wspaniałe doświadczenie - poświęcić trochę czasu na introspekcję. Fajnie było zyskać ten czas dla siebie, móc spokojnie pooddychać. Postanowiłam też bardziej wykorzystywać siłę swojego umysłu, próbować patrzeć na różne rzeczy z zupełnie innej, nieznanej mi dotąd perspektywy" - powiedziała.

Serialowa caryca Katarzyna przyznała także, że izolacja skłoniła ją do większej dbałości o codzienne rytuały, które pozwalają jej zachować dobre samopoczucie. Jej sposobem na poprawę nastroju są relaksujące kąpiele i gotowanie. "Od jakiegoś czasu regularnie się kąpię. To mój wieczorny rytuał, ale czasami łapię się na tym, że biorę trzy kąpiele dziennie. Kiedy nie mam nic do roboty, mówię sobie: 'Po prostu wrócę do wanny'. To bardzo kojące. Pozwalam swojemu ciału robić to, na co ma ochotę. Ostatnio dużo też gotuję. Jest to dla mnie trochę terapeutyczne - szukam przepisów, zastanawiam się nad nimi, oglądam filmiki szefów kuchni i próbuję ich naśladować. Pomaga mi to zachować dobrą kondycję psychiczną" - wyznała aktorka.

Elle Fanning niedawno ujawniła, że choruje na egzemę. Dlatego przymusowy odpoczynek od pracy i wyjazdów był dla niej okazją do zadbania o swoją skórę. "Chciałam się tym podzielić, ponieważ wiele osób zmaga się z tym schorzeniem, uważając je za coś wstydliwego. A ja myślę, że absolutnie nie ma się czego wstydzić. Korzystam z pomocy dermatologa, ale staram się też samodzielnie łagodzić objawy choroby. Najskuteczniejsze okazały się kąpiele owsiane, które działają przy tym niezwykle uspokajająco" - zdradziła Fanning.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Elle Fanning
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy