Reklama

Ekranizacja popularnej serii książek

Film o zabawnych perypetiach Mikołajka, ulubieńca małych czytelników na całym świecie, wszedł w środę, 30 września, na ekrany francuskich kin. Jest to pierwsza kinowa ekranizacja popularnej serii książek Jeana-Jacquesa Sempego i Rene Goscinnego.

Długo oczekiwana przez Francuzów adaptacja filmowa nosi tytuł "Mikołajek", a jej twórcą jest Laurent Tirard, znany dotąd głównie jako reżyser "Zakochanego Moliera". Premiera jest swego rodzaju prezentem urodzinowym dla psotnego chłopca, który pojawił się na literackim świecie - za sprawą znanej pary autorskiej Sempe-Goscinny - równo pięćdziesiąt lat temu.

Odtwórca tytułowej roli - 9-letni Maxime Godart - został wybrany po kilku miesiącach spośród setek kandydatów uczestniczących w castingu. Na ekranie nie brakuje oczywiście nieodłącznych kolegów Mikołajka - Alcesta, który "ciągle coś wcina i ma brudne ręce", klasowego prymusa Ananiasza czy łobuziaka Euzebiusza, który "uwielbia dawać wszystkim fangi w nos". W roli rodziców głównego bohatera występują popularni francuscy aktorzy: dwukrotna zdobywczyni Cezara, Valerie Lemercier i Kad Merad, znany z głośnej komedii "Jeszcze dalej niż Północ".

Reklama

Oryginalny scenariusz filmu powstał na podstawie różnych odcinków serii książkowej. Opowiada on o tym, jak beztroski Mikołajek pewnego dnia dowiaduje się, że niedługo na świat przyjdzie jego młodszy brat. Wiadomość ta zatrważa chłopca. Zaczyna się bać, że uradowani nową pociechą rodzice przestaną się nim zajmować, a może nawet porzucą w lesie jak bajkowego Tomcia Palucha.

Twórcy filmu zadbali o odtworzenie scenografii z początku lat 60., a sam Mikołajek i jego koledzy, jak na rysunkach Sempego, pojawiają się na ekranie w szkolnym stroju z epoki: koszulce, krótkich spodenkach i krawacie.

Pierwsze francuskie recenzje obrazu o "Mikołajku" są raczej surowe. Recenzenci "Le Figaro" i "Le Monde" piszą, że w filmie są co prawda zabawne sceny, ale jako całość jest on "zbyt poprawny i dobrze ułożony". "Le Monde" ironizuje nawet, że produkcja przypomina "nostalgiczną zupę" z czasów świetności Francji. Podobnego zdania jest krytyk "Le Parisien", według którego twórcy w trosce o absolutną wierność realiom epoki stworzyli komedię sympatyczną, ale "pozbawioną życia". Na tle wielu krytycznych głosów wyróżnia się przychylna recenzja w dzienniku "Liberation", której autor uznaje adaptację za w zupełności udaną, chwali reżyserię, scenariusz i aktorów.

Słynna postać literatury dziecięcej narodziła się w marcu 1959 roku, na łamach francuskiej gazety regionalnej "Sud-Ouest Dimanche". Postać Mikołajka i jego nieodłącznych towarzyszy powołali do życia scenarzysta komiksów Rene Goscinny i rysownik Jean-Jacques Sempe.

Wydana potem seria książek o perypetiach bohatera w szkolnych spodenkach podbiła serca czytelników - przetłumaczono je na trzydzieści języków i sprzedano na świecie w ponad 10 milionach egzemplarzy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ksiazka | ekranizacja | seria książek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy