Reklama

Dwa polskie filmy walczą o nominację do Oscara

Filmy dwóch zdolnych młodych reżyserek walczą o nominację do Oscara. „Chodźmy w noc” Kamili Tarabury i „We Have One Heart” wygrały prestiżowe festiwale filmowe, co otworzyło im drogę do nagrody amerykańskiej Akademii. Oba filmy powstały w działającym przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studiu Munka.

Film "Chodźmy w noc" Kamili Tarabury w październiku 2020 roku otrzymał nagrodę za najlepszy krótki film aktorski na 36. Warszawskim Festiwalu Filmowym. Była to jego światowa premiera. Producentem wykonawczym i koproducentem "Chodźmy w noc" ("Into the Night") jest Papaya Films. Bohaterka filmu, pogrążona w depresji Krysia (Agnieszka Rajda) ucieka z imprezy urodzinowej za zagadkową Majką (Nel Kaczmarek), która prowadzi ją tam, gdzie można się najdotkliwiej sparzyć. Dziewczyny spędzą razem noc, podczas której nauczą się brać odpowiedzialność za siebie, ale też za drugą osobę.

Reklama

Zagraniczni recenzenci chwalą scenariusz Niny Lewandowskiej, staranną reżyserię Kamili Tarabury, wnikliwą analizę psychologiczną postaci mimo zwięzłości fabuły, znakomite zdjęcia Patryka Kina a także naturalne, niewymuszone aktorstwo odtwórczyń głównych ról. - "Aktorstwo Rajdy ogromnie przypomina mi młodą Hilary Swank" - pisze Vic Gerami w "The Blunt Post". Filmem zajmują się agencje Cloud21 oraz Kultura PR International LLC.

Od czasu swojej premiery na prestiżowym festiwalu Visions du Reel "We Have One Heart" podróżuje cały czas. W październiku animowany dokument Katarzyny Warzechy otrzymał Złotego Hugo na Chicago International Film Festival. "Film opowiada podnoszącą na duchu historię niezwykłego ponownego zjednoczenia rodziny na przestrzeni kilku pokoleń oraz odległości geograficznych. Bezbłędnie przeplata rodzinne materiały archiwalne z animacją jak również błyskotliwym głosem narratora. Te wszystkie czynniki tworzą bardzo intymną i unikatową całość, która zasługuje na to ważne wyróżnienie" - uzasadnia swój wybór jury.

Producentem wykonawczym i koproducentem filmu jest Silver Frame. Film otrzymał wsparcie z Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego "Pomerania Film". Reżyserka, jak i wiele innych twórców filmu związani są z Trójmiastem. Bohaterem filmu Warzechy jest znany gdański artysta performer, muzyk, malarz Adam Witkowski. Kampanię filmu wsparło miasto Gdańsk, a także miasto Sopot oraz sopocka instytucja kultury Goyki 3 Art Inkubator. Filmem zajmuje się agencja The 2050 Group.

Jak napisał "The Hollywood Reporter", "w tym krótkim filmie opisującej dzieje rodziny łączącej się ponownie za sprawą listów, przestrzeni i czasu, materiały archiwalne i animacja współgrają ze sobą, tworząc opowieść o sile rodzinnych więzi".

"To, co szczególnie mnie cieszy, to fakt, że do Studia Munka trafia tak wiele młodych, zdolnych reżyserek. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że mamy do czynienia z całą generacją utalentowanych autorek. W ubiegłym roku krótkometrażowe fabuły, dokumenty i animacje reżyserek ze Studia Munka SFP otrzymały rekordową liczbę prestiżowych nagród i wyróżnień" - mówi dyrektor artystyczny Studia Munka SFP Jerzy Kapuściński.

Film Katarzyny Warzechy powstał w ramach prowadzonego przez Studio Munka Programu "Pierwszy Dokument". Fabuła Kamili Tarabury - w ramach Programu "30 Minut". Koproducentem "trzydziestek" jest TVN. Programy dla Młodych Twórców Studia Munka SFP zostały wsparte przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2021
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy