Reklama

​Drew Barrymore wróciła do szpitala psychiatrycznego

​Drew Barrymore opowiadała w wywiadach o swojej trudnej, naznaczonej wyniszczającą walką z nałogami, młodości. Aktorka po raz kolejny postanowiła wrócić wspomnieniami do tamtego etapu życia. W najnowszym odcinku swojego autorskiego programu gwiazda pokazała nagranie z wizyty w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafiła w wieku 13 lat. "To dla mnie ważne, by podzielić się z ludźmi tą częścią mojej przeszłości" - wyznała gwiazda, nie kryjąc wzruszenia.

​Drew Barrymore opowiadała w wywiadach o swojej trudnej, naznaczonej wyniszczającą walką z nałogami, młodości. Aktorka po raz kolejny postanowiła wrócić wspomnieniami do tamtego etapu życia. W najnowszym odcinku swojego autorskiego programu gwiazda pokazała nagranie z wizyty w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafiła w wieku 13 lat. "To dla mnie ważne, by podzielić się z ludźmi tą częścią mojej przeszłości" - wyznała gwiazda, nie kryjąc wzruszenia.
​Drew Barrymore /Michele Crowe/CBS /Getty Images

Drew Barrymore należy do grona gwiazd, które ciemną stronę show-biznesu znają aż za dobrze. Od chwili, gdy jako urocza sześciolatka zachwyciła widzów w filmie "E.T." w reżyserii swojego ojca chrzestnego, Stevena Spielberga, regularnie pojawiała się na dużym ekranie, zyskując coraz większą popularność i uznanie w branży.

Wcześnie zdobyta sława pozbawiła ją jednak normalnego dzieciństwa i popchnęła w szpony nałogów. Jako nastolatka Barrymore była uzależniona od narkotyków i alkoholu, a w wieku 14 lat próbowała popełnić samobójstwo. Jak wielokrotnie przyznawała w wywiadach, była wyjątkowo krnąbrnym dzieckiem, nad którym nikt nie sprawował należytej kontroli.

Reklama

Drew Barrymore: 18 miesięcy w psychiatryku

W wieku 13 lat aktorka trafiła do szpitala psychiatrycznego Van Nuys w Los Angeles, gdzie spędziła 18 miesięcy. Okres ten wspomina jako źródło traumy, która towarzyszyła jej przez większość życia. Barrymore postanowiła teraz skonfrontować się z bolesnymi wspomnieniami i odwiedziła tę placówkę z kamerami. Nagranie z wizyty w ośrodku pokazała w najnowszym odcinku swojego autorskiego programu "The Drew Barrymore Show".

"Byłam naprawdę dzikim, trudnym do okiełznania dzieckiem. Wymknęłam się spod kontroli do tego stopnia, że nikt nie wiedział, co ze mną zrobić. Przywieźli mnie tutaj w środku nocy. Ludzie byli tu wiązani i zamykani na klucz w pokojach. Spędziłam tu półtora roku" - wyjawiła ze łzami w oczach aktorka.

Barrymore podkreśliła, że chciałaby swoją opowieścią zainspirować innych i pokazać, że nawet będąc na dnie, możemy odmienić swoje życie. "To dla mnie ważne, by podzielić się z ludźmi tą częścią mojej przeszłości. Kiedy oglądasz nasz program, widzisz piękne studio, a ja mam na sobie eleganckie ubrania, zrobione włosy i makijaż. Ale nigdy nie stracę z oczu tej części mojej historii. Wiele w życiu przeszłam i to pomogło mi zrozumieć, że każdy z nas napotyka na swojej drodze rozmaite trudności. Nie możemy się tego wstydzić, musimy uczynić z tych doświadczeń swoją mocną stronę, bo udało nam się wyjść z tego cało" - zaznaczyła gwiazda.

I dodała, że powrót do szpitala, do którego trafiła przed laty, była dla niej swego rodzaju terapią. "Moje obecne życie jest cudowne w porównaniu do życia, jakie wiodłam, będąc tutaj. Wtedy myślałam, że zostanę tu na zawsze. Ta wizyta była mi potrzebna, by jeszcze bardziej docenić to, co mam i co zdołałam osiągnąć" - wyznała Barrymore.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Drew Barrymore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy