Reklama

Drastyczna zmiana wizerunku Jake'a Gyllenhaala

"Starałem się jeść jak najmniej kalorii. Jeśli czułem się głodny, wiedziałem, że zmierzam w dobrym kierunku" - przygotowując się do roli w "Wolnym strzelcu" Jake Gyllenhaal wpadł na dość radykalny pomysł, by jego bohater Lou wyglądał na mizernego i mocno wychudzonego.

Trzy miesiące przed rozpoczęciem zdjęć aktor zmienił swoje nawyki żywieniowe, aby zrzucić wagę oraz pozbyć się swojej muskulatury.

Efekt przemiany jest zaskakujący. Twarz Jaka nabrała kanciastości, policzki zapadły się co z kolei mocno uwypukliło jego oczy. Bywały noce (zdjęcia odbywały się głównie w nocy), w trakcie których Gyllenhaal nie jadał wcale lub pozwalał sobie na jedynie małą przekąskę składającą się z mięsa, kilku krakersów i sałatki z włoskiej kapusty.

Aby zachować swoją posturę, aktor codziennie biegał z domu na plan - 25 kilometrów. "Na ekranie dało to wyraźny efekt fizyczny, ale o wiele bardziej fascynujące były zmiany mentalne i chemiczne - była to dla mnie nieustanna walka z samym sobą i jednocześnie jedyna w swoim rodzaju podróż do wnętrza siebie" - wspomina Gyllenhaal.

Reklama

Historia "Wolnego strzelca" skupia się na rozprzestrzenianiu się tabloidowej treści nawet w poważnych publikacjach dziennikarskich. Światowa premiera filmu miała miejsce podczas trwającego właśnie Filmowego Festiwalu w Toronto. Na polskie ekrany produkcja trafi 28 listopada.


Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jake Gyllenhaal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy