Reklama

Donald Trump skłamał na temat Seana Connery'ego

W sobotę, 31 października, odszedł Sean Connery, legendarny aktor, pierwszy odtwórca roli Jamesa Bonda. Gwiazdora pożegnało wielu ludzi świata kina, a także Donald Trump, który przypomniał pewną anegdotkę dotyczącą swojej relacji z Connerym. Szybko okazało się, że historia opowiedziana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych nie była prawdziwa.

W sobotę, 31 października, odszedł Sean Connery, legendarny aktor, pierwszy odtwórca roli Jamesa Bonda. Gwiazdora pożegnało wielu ludzi świata kina, a także Donald Trump, który przypomniał pewną anegdotkę dotyczącą swojej relacji z Connerym. Szybko okazało się, że historia opowiedziana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych nie była prawdziwa.
Był świetnym i twardym facetem - napisał o Seanie Connerym Donald Trump /Richard Corkery/NY Daily News Archive /Getty Images

"Legendarny aktor 007 Sean Connery odszedł na zawsze. Był świetnym i twardym facetem. Miałem kiedyś trudności z załatwieniem pozwoleń na budowę w Szkocji. Wtedy pojawił się Sean i krzyknął: 'Dajcie mu zbudować tę przeklętą rzecz!'. Niczego więcej nie potrzebowałem. Później wszystko poszło gładko. W Szkocji był wielce ceniony i szanowany. Był wielkim aktorem i jeszcze większym człowiekiem. Szczere kondolencje dla jego rodziny" - napisał na Twitterze Donald Trump.

Informacje na temat tej budowy pojawiły się w brytyjskich mediach w 2008 roku. Donoszono, że Sean Connery zachwycił się projektem wartego miliard dolarów resortu z polem golfowym, który powstanie w Szkocji. Miał go otworzyć i był przekonany, że taka budowa wpłynie na pozytywny odbiór Szkocji poza jej granicami. "W tych trudnych ekonomicznie czasach jest to dowód zaufania dla szkockiego przemysłu turystycznego i naszej zdolności sprostania temu wyzwaniu. Z niecierpliwością czekam na ten nowy klejnot, który będzie dobry zarówno dla Aberdeenshire, jak i dla Szkocji" - mówił wtedy aktor.

Reklama

Inwestycja Trumpa w końcu powstała, ale - jak twierdzi Martin Ford z rady Aberdeenshire, który pierwotnie odrzucił podanie Trumpa o zgodę na budowę resortu - Connery nie wpłynął na tę decyzję. "Pan Connery nie był związany z procesem przyznawania pozwolenia na budowę pola golfowego w Menie. Nie złożył żadnego listu na ręce rady, nie pojawił się na przesłuchaniu dotyczącym planowania, ani nie zabrał na nim głosu. Opinie artykułowane w materiałach prasowych nie są materiałem rozważanym podczas podejmowania takich decyzji" - powiedział w rozmowie z "The Guardian" Ford. "Hołdy dla wielkiego aktora są wspaniałe, ale to nie czas na tweetowanie głupich oświadczeń" - dodał były pierwszy minister Szkocji, Alex Salmond.

Dosadnie skomentował wypowiedź Donalda Trumpa także mieszkający w pobliżu zbudowanego w 2010 roku pola golfowego David Milne. "Kompletne bzdury" - ocenił. Według niego Connery nigdy nie zagrał na tym polu golfowym, choć Trump oferował mu kartę członkowską z numerem 007 oraz możliwość zagrania pierwszej partii na świeżo wybudowanym polu. Gdy pole w końcu powstało, to Trump rozegrał na nim pierwsze piłki.

Pole golfowe zostało zbudowane na terenie bardzo rzadkich wydm, co nie spodobało się organizacjom walczącym o ochronę środowiska. Teraz Trump chce wybudować tam drugie takie pole, które - na cześć jego matki ­- nosić będzie nazwę Mary Anne MacLeod. Otrzymane niedawno pozwolenie na tę budowę po raz kolejny oburzyło środowiska ekologów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump | Sean Connery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy