Dlaczego nie pojawili się na Oscarach?
Na tegorocznej gali rozdania Oscarów zabrakło kilku znanych gwiazd. Ich nieobecność wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród mediów. Na czerwonym dywanie nie pojawili się m.in. Angelina Jolie i Brad Pit. Plotkarskie portale odnotowały także nieobecność Jennifer Lawrence, Andrew Garfielda i Ryana Goslinga. Co robiły te gwiazdy podczas gdy ich branżowi koledzy brylowali na czerwonym dywanie?
Jennifer Lawrence porzuciła pozowanie podczas oscarowej gali i została w Bostonie. Aktorkę przyłapano podczas spaceru ze swoim pupilem.
Jak informują media, najważniejszy w filmowym świecie wieczór gwiazda spędziła na planie swojego najnowszego filmu - "Joy". To kolejna produkcja Davida O. Russella ("Poradnik pozytywnego myślenia", 'American Hustle"), w której zobaczymy Lawrence. Tym razem artystka wcieli się w "kurę domową", która wynalazła mopa.
Na planie towarzyszą jej inne gwiazdy dwóch poprzednich filmów Russella: Robert De Niro i Bradley Cooper. Z tym ostatnim aktorka spotka się już po raz czwarty, gdyż oprócz wspomnianych produkcji wystąpili też razem w "Serenie" Susanne Bier.
Mimo że Emma Stone walczyła w tym roku o Oscara, na gali u boku aktorki nie pojawił się jej chłopak, Andrew Garfield. Miał jednak idealną wymówkę.
Aktor tłumaczył, że chciał, by ten wieczór należał tylko i wyłącznie do Emmy oraz by uwaga mediów skupiła się na aktorce, a nie na ich związku. Z pewnością jeśli Garfield pojawiłby się na czerwonym dywanie, media huczałyby o ich romansie.
Z kolei Ryan Gosling zamiast brylowania na salonach wybrał weekend w towarzystwie swojego przyjaciela, reżysera i scenarzysty Guillermo del Toro ("Labirynt fauna", "Pacific Rim"). Panowie urządzili sobie prywatną wycieczkę do... Disneylandu.
źródło: Cover Video/x-news
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!
