Reklama

Dlaczego Jennifer ciągle się potyka?

Piękna Jennifer Lawrence, zgodnie z oczekiwaniami, otrzymała Oscara za pierwszoplanową rolę w "Poradniku pozytywnego myślenia". Teraz 22-letnia aktorkę wyróżnioną przez członków Amerykańskiej Akademii Filmowej, czeka nowa rola.

Młoda, hollywoodzka gwiazda będzie firmować torebki z linii Miss Dior.

Pannie Lawrence nie sposób odmówić nie tylko talentu i urody, ale również wdzięku, szczególnie w dość niefortunnych momentach. Najpierw czerwieniła się ze wstydu podczas gali Złotych Globów, gdy przeciskając się po nagrodę między stolikami zgubiła część eleganckiej sukni, odkrywając w ten sposób swoje długie nogi.

Natomiast w niedzielę, 24 lutego, tuż przed wejściem na scenę w Dolby Theatre w Los Angeles, potknęła się i upadła na schody. W obydwu sytuacjach widownia złożona głównie z aktorów i reżyserów zgotowała jej owacje na stojąco. Podobnych wpadek udało jej się za to uniknąć podczas sesji zdjęciowej dla Miss Dior. Ta znana, modowa marka postanowiła, że właśnie Lawrence będzie "twarzą" eleganckich torebek.

Reklama

Na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać "pechową" laureatkę najbardziej pożądanej w środowisku filmowym złotej statuetki, bowiem urzeka stylową, żeby nie powiedzieć, posagową wręcz urodą. Okazuje się jednak, że idealnie gładką cerę na zdjęciach zawdzięcza sprawnym stylistom oraz rękom grafików obsługujących komputery.

Lawrence, gdy obejrzała pierwsze efekty dwudniowej sesji zdjęciowej, z rozbrajającą szczerością przyznała: "O Boże, zupełnie nie wyglądam jak ja. Kocham Photoshop bardziej, niż cokolwiek na świecie. Przecież to jasne, że to Photoshop, bo tak ludzie normalnie nie wyglądają".

Jennifer wyjątkowo do twarzy w eleganckich sukniach i garsonkach, z których słyną stroje Diora. Jednak jej wizerunek, na którym ten dom mody postanowił wypromować najnowszą kolekcję torebek nieco ucierpiał w wyniku pracowitości jednego z paparazzi.

Namierzył on aktorkę odpoczywającą na Hawajach w towarzystwie przyjaciółki już po oscarowej gali. Szczególną uwagę przykuwa na opublikowanych przez prasę zdjęciach własnoręcznie i dość niedbale zwinięty "papieros". Jego faktyczna zawartość i sposób w jaki jest trzymany od razu wzbudził kontrowersje. Choć z drugiej strony podpis pod fotkami nie pozostawia wiele pola do interpretacji: "Oto, dlaczego Jennifer ciągle się potyka".

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy