Reklama

Dlaczego Christensen został Skywalkerem?

George Lucas, reżyser "Gwiezdnych wojen", musi nieustannie tłumaczyć dziennikarzom, dlaczego wybrał nieznanego aktora Haydena Christensena do roli Anakina Skywalkera, a nie na przykład, pretendującego do zagrania tej postaci syna Toma Hanksa, Colina. Reżyser twierdzi, że Hayden ma więcej seksapilu.

Lucas zaskoczył światowe media i publiczność, kiedy niedawno obsadził Christensena w roli przyszłego Dartha Vadera w kolejnych częściach filmu "Gwiezdne wojny". Ta decyzja sprawiła, że syn Hanksa poczuł się bardzo zawiedziony i rozczarowany, tym bardziej, że przeszedł wstępne zdjęcia próbne. Lucas upierał się jednak przy wyborze Christensena, głównie dlatego, że ma on więcej talentu i seksapilu. Okazało się również, że Hayden i Natalie Portman bardziej "działają" na siebie, niż było to w przypadku Colina Hanksa.

"Przez rok zajmowałem się poszukiwaniami aktora do roli Skywalkera. Przetestowaliśmy wielu, ale kiedy znalazłem Haydena, postanowiliśmy ostatecznie, że on będzie najlepszy" - powiedział Lucas. "Kiedy mieliśmy próby wraz z Natalie, zobaczyliśmy, że coś pomiędzy nimi zaiskrzyło. To było właśnie to, czego tak długo szukałem. Musiałem znaleźć kogoś, kto byłby ucieleśnieniem charakteru głównego bohatera i Hayden taki właśnie jest".

Reklama
WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy