Reklama

Daniel Craig ma radę dla nowego odtwórcy roli Bonda

Aktor, który w nadchodzącym filmie o przygodach Jamesa Bonda żegna się z postacią agenta 007, pojawił się w poniedziałkowym odcinku show „Tonight Show with Jimmy Fallon”. Skomentował w nim przesunięcie daty premiery „Nie czas umierać” z listopada tego roku na 2 kwietnia 2021. I udzielił jednej rady aktorowi, który zastąpi go w tej roli w kolejnych filmach popularnej serii.

Aktor, który w nadchodzącym filmie o przygodach Jamesa Bonda żegna się z postacią agenta 007, pojawił się w poniedziałkowym odcinku show „Tonight Show with Jimmy Fallon”. Skomentował w nim przesunięcie daty premiery „Nie czas umierać” z listopada tego roku na 2 kwietnia 2021. I udzielił jednej rady aktorowi, który zastąpi go w tej roli w kolejnych filmach popularnej serii.
Daniel Craig kończy przygodę z Bondem /Mark Sagliocco/Getty Images for The Museum of Modern Art /Getty Images

"Jedyne, czego chcemy to tego, by ludzie poszli do kina i zobaczyli nasz film w bezpiecznych warunkach. Kina na całym świecie są zamykane, a my chcielibyśmy pokazać +Nie czas umierać+ w tym samym czasie na całym świecie. Teraz nie ma na to właściwego czasu" - powiedział Craig, który dodał, że sytuacja z pandemią przerosła wszystkich. Odniósł się również do premiery filmu "Tenet" Nolana, który był wprowadzany do kin na całym świecie przez kilka następnych tygodni. Twórcy "Nie czas umierać" nie zamierzają powtórzyć tej samej strategii, która nie przyniosła autorom "Tenet" sukcesu kasowego.

Jednocześnie autorzy filmu "Nie czas umierać" przyczynili się do wspomnianego przez Craiga zamykania kin. Decyzja o przesunięciu premiery 25. Bonda sprawiła, że tymczasowo zamknięte zostały kina należące do drugiej co do wielkości sieci kin na całym świecie.

Reklama

Craig zasugerował, że nowa data premiery filmu "Nie czas umierać" również nie jest stuprocentowo pewna. Trudno jednak, żeby uważał inaczej w sytuacji, kiedy wielką niewiadomą pozostaje to, jak dalej przebiegać będzie pandemia COVID-19. "Trzymamy kciuki, żeby 2 kwietnia 2021 okazał się naszą datą" - ma nadzieję szósty James Bond w historii oficjalnej serii filmowej.

"Nie zapomnę czasu spędzonego jako James Bond. To był najbardziej ekscytujący i traumatyczny czas w moim życiu. Cieszę się, że zgodziłem się na ten piąty film jako agent 007. Mieliśmy wiele luźnych wątków, których nie zakończyliśmy i historia wydawała się niekompletna" - mówi Craig, który zapowiadał porzucenie roli Bonda już po czwartym swoim filmie tej serii: "Spectre".

Kto będzie nowym odtwórcą roli Bonda, tego jeszcze nie wiadomo. Mówi się, że ogromne szanse na to ma Tom Hardy. Dla swego następcy Craig ma tylko jedną radę. "Nie spierd*l tego!" - powiedział.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Craig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy