Reklama

Damon: Amerykański Bond

Matt Damon, amerykański gwiazdor kina ("Tożsamość Bourne'a", "Krucjata Bourne'a"), wyznał niedawno, że chciałby zastąpić Pierce'a Brosnana w roli Jamesa Bonda. Damon uważa jednak, że jest kilku brytyjskich aktorów, którzy rolę tajnego agenta zagraliby lepiej od niego.

Matt Damon z chęcią zagrałby Jamesa Bonda, aktor twierdzi jednak, że seria przygód szarmanckiego tajnego agenta to typowo brytyjskie przedsięwzięcie i że wielu brytyjskich aktorów, chociażby Ewan McGregor ("Duża ryba", "Młody Adam"), ma większe od niego szanse na wcielenie się w prestiżową postać.

"Nie myślałem o tym nigdy zbyt poważnie, ale to byłoby coś" - mówi Damon o swym marzeniu, by wcielić się w 007.

"Największym problemem jest jednak fakt, że James Bond to typowo brytyjska instytucja. Bardzo chętnie zagrałbym agenta 007, ale Amerykanin ma na to raczej niewielkie szanse. Jest wielu aktorów w Wielkiej Brytanii, którzy znaleźliby się na liście przede mną, na przykład Ewan McGregor. On byłby znakomity w tej roli" - wyjaśnia Matt Damon.

Reklama

Kto powinien zagrać Bonda? Zapraszamy do dyskusji!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Matt Damon | Bond
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy