Reklama

"Czarna Pantera 2" bez Chadwicka Bosemana. Są szczegóły

Śmierć Chadwicka Bosemana w sierpniu 2020 roku była szokiem dla wszystkich fanów aktora, którzy nie mieli pojęcia o tym, że zmaga się on z nieuleczalną chorobą. Gwiazdor, któremu sławę przyniosła rola księcia T’Challi w "Czarnej Panterze", miał wystąpić też w drugiej części tego filmu. Gdy zmarł, postanowiono, że nikt nie zastąpi go na planie. "Czarna Pantera 2" powstaje więc bez Bosemana, co dla reżysera Ryana Cooglera, jest "najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek robił w karierze".

Śmierć Chadwicka Bosemana w sierpniu 2020 roku była szokiem dla wszystkich fanów aktora, którzy nie mieli pojęcia o tym, że zmaga się on z nieuleczalną chorobą. Gwiazdor, któremu sławę przyniosła rola księcia T’Challi w "Czarnej Panterze", miał wystąpić też w drugiej części tego filmu. Gdy zmarł, postanowiono, że nikt nie zastąpi go na planie. "Czarna Pantera 2" powstaje więc bez Bosemana, co dla reżysera Ryana Cooglera, jest "najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek robił w karierze".
Jest mi niewiarygodnie przykro, że go straciłem - mówi o Chadwicku Bosemanie Ryan Coogler /Mike Marsland/WireImage /Getty Images

"Jedną rzeczą, której nauczyłem się w trakcie mojego życia, jest to, że trudno spojrzeć z perspektywy na coś, co właśnie się robi. To jedna z najgłębszych rzeczy, przez jakie przechodziłem - konieczność kontynuowania tego projektu bez tej konkretnej osoby, która była niczym klej trzymający nas wszystkim razem. Próbuję odnaleźć równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, ale jeszcze mi się to nie udało. Bez dwóch zdań więc jest to najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek robiłem w karierze" - powiedział Coogler w podcaście "Jemele Hill Is Unbothered".

"Jest mi niewiarygodnie przykro, że go straciłem, ale też czuję się nieprawdopodobnie zmotywowany tym, że mogłem spędzić z nim czas. Często słyszy się o ludziach takich jak on. Bycie razem z nim było niesamowitym przywilejem, który zarazem napełnił mnie szczęściem, ale i powalił smutkiem. Jak to często bywa w przypadku nas, czarnoskórych, musimy się pozbierać po stracie" - mówił dalej reżyser.

Reklama

Coogler pracuje teraz nie tylko nad drugą częścią "Czarnej Pantery", ale też nad serialem o Wakandzie, afrykańskiej krainie Czarnej Pantery, który powstaje dla platformy streamingowej Disney+.

"Dalsza współpraca ze studiem Disneya to dla mnie wielki zaszczyt. Już przy 'Czarnej Panterze' pracowało mi się tu znakomicie. Jako zachłanni konsumenci telewizji nie moglibyśmy trafić lepiej niż pod parasol Disneya. Poprzez należące do tego studia platformy będziemy mogli nawiązać kontakt z widzami na całym świecie. Z osobami odpowiedzialnymi za rozwój Kinowego Uniwersum Marvela i związanych z nim seriali, już pracujemy nad kilkoma projektami, których szczegółami podzielimy się w odpowiednim czasie" - wyznał we wcześniejszych wywiadach reżyser takich filmów jak "Creed: Narodziny legendy" i "Fruitvale".

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy