Reklama

Craven i Freddy Kruger

Choć Wes Craven (seria "Krzyk") zrealizował tylko trzy z ośmiu filmów o Freddym Krugerze, to do historii najsłynniejszego bohatera horrorów ma bardzo emocjonalny i osobisty stosunek. Postać, do stworzenia której zainspirowała twórcę widziana w dzieciństwie osoba Murzyna w zielono - czerwonym sweterku, stała się wyrazistą ikoną popkultury.

21 lat po premierze "Koszmaru z ulicy Wiązów" historia nastoletniej dziewczynki nękanej koszmarami o tajemniczym psychopacie - mordercy nadal jest żywa i aktualna. Zrealizowany w 2003 roku "Freddy kontra Jason" ożywił zainteresowanie fanów historią Freddy Krugera i możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości sequela.

Wes Craven spotkał się niedawno z dziennikarzami, by opowiedzieć o swym ostatnim projekcie "Red Eye".

Reklama

Reżyser nie planuje już realizacji kolejnych filmów o Freddym Krugerze, nie wyklucza jednak, że może dojść do tego w przyszłości.

"Wszystko jest możliwe. Ale to musiałby być naprawdę porażający scenariusz i dość specyficzny moment w mojej karierze" - dodał reżyser "Krzyku".

Krytycy nadal uważają początek cyklu, "Koszmar z ulicy Wiązów", za najlepszy z obrazów o Krugerze. Najbardziej koszmarną sceną filmu jest finałowy moment, w którym ciało matki głównej bohaterki - Nancy jest przepychane przez małe okienko u szczytu czerwonych drzwi. Craven wielokrotnie krytykował zakończenie, ale oświadczył, że nie zamierza go zmieniać w przyszłości przy okazji wydań specjalnych "Koszmaru z ulicy Wiązów".

"Wiecie, lepiej jest myśleć o przyszłości i iść do przodu" - spuentował reżyser.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wes Craven | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy