Reklama

"Ciche miejsce 2" pobiło pandemiczny rekord

Północnoamerykańska branża kinowa musi przejść jeszcze długą drogę, by wrócić na pierwsze miejsce listy największych rynków kinowych na świecie, ale z każdym tygodniem wygląda to coraz lepiej. Póki co nie ma szans, by wyprzedzić rynek chiński, ale właśnie w północnoamerykańskich kinach pojawił się pierwszy film, który od czasu wybuchu pandemii COVID-19 zarobił tam ponad 100 milionów dolarów. To "Ciche miejsce 2".

Północnoamerykańska branża kinowa musi przejść jeszcze długą drogę, by wrócić na pierwsze miejsce listy największych rynków kinowych na świecie, ale z każdym tygodniem wygląda to coraz lepiej. Póki co nie ma szans, by wyprzedzić rynek chiński, ale właśnie w północnoamerykańskich kinach pojawił się pierwszy film, który od czasu wybuchu pandemii COVID-19 zarobił tam ponad 100 milionów dolarów. To "Ciche miejsce 2".
Noah Jupe, Millicent Simmonds i Emily Blunt w scenie z filmu "Ciche miejsce 2" /materiały prasowe

Takiego filmu jak "Ciche miejsce 2" od początku pandemii COVID-19 jeszcze nie było. Choć nadal sporo premier w północnoamerykańskich kinach organizowanych jest równocześnie na serwisach streamingowych, studio Paramount postanowiło zaryzykować i pokazuje "Ciche miejsce 2" jedynie w kinach. W ubiegły piątek film Johna Krasinskiego został pierwszym filmem ery pandemii, który zarobił w północnoamerykańskich kinach ponad 100 milionów dolarów. To dobry znak dla branży poważnie osłabionej pandemią.

"Gdybyśmy wskoczyli do wehikułu czasu i cofnęli się o rok, zobaczylibyśmy, jak niegdyś pospolity wynik w box-office, jakim było przekroczenie 100 milionów dolarów, niemal z dnia na dzień staje się marzeniem znajdującej się w bardzo trudnej sytuacji branży kinowej" - mówi specjalista od box-office'u Paul Dergarabedian.

Reklama

Do filmu "Ciche miejsce 2" należy też inny rekord ery pandemii: najlepszy wynik otwarcia. W premierowy weekend horror sci-fi Krasinskiego zarobił 57 milionów dolarów. Bliski przekroczenia 100 milionów dolarów w północnoamerykańskich kinach jest również film "Godzilla vs. Kong", który na swoim koncie ma już nieco ponad 99 milionów.

"To, że 'Ciche miejsce 2' nie trafiło na serwisy streamingowe, gdzie pojawi się po 45 dniach od premiery, sprawia, że jego wynik jest jeszcze bardziej imponujący. Dowodzi nie tylko tego, że horror potrafi przyciągnąć do siebie widzów, ale i tego, że prestiż i ekskluzywność wyłącznej premiery kinowej jest bezkonkurencyjny pod względem generowania przez filmy długoterminowych zysków" - skomentował dla portalu "The Hollywood Reporter" Dergarabedian. Film Krasinskiego do tej pory zarobił już 188 milionów dolarów na całym świecie.

"Ciche miejsce 2" było najchętniej oglądanym filmem w północnoamerykańskich kinach w miniony weekend. Tuż za nim uplasował się musical "In the Heights", który w ubiegłym tygodniu miał równoczesną premierę kinową oraz na platformie streamingowej HBO Max. Trzecie miejsce box-office'

u zajmuje komedia "Piotruś Królik 2: Na gigancie", za którą są filmy "Obecność 3: Na rozkaz diabła" oraz "Cruella".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Ciche miejsce 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy