Reklama

Chiny kontra Hollywood

Najnowsza produkcja Willa Smitha "I am Legend" trafi w grudniu na ekrany azjatyckich kin. Ale nie w Chinach.

Tym razem nie chodzi jednak o cenzurę konkretnego filmu. Chiny ograniczyły na jakiś czas dystrybucję amerykańskich filmów, by wywindować wyniki rodzimego przemysłu filmowego.

"Staraliśmy się, jak mogliśmy, ale na chińskie ekrany trafia tylko określona liczba zagranicznych produkcji" - mówił bezradny Will Smith.

Aktor dodał, że spotkał się już z Hanem Sanpingiem - szefem China Film Group i jest na dobrej drodze do zapewnienia swej produkcji obecności na chińskich ekranach.

Wypowiedź Smitha zbiegła się z publikacją na łamach "Variety" artykułu, według którego Chiny wprowadziły trzymiesięczną blokadę amerykańskich filmów. Chińczycy zaprzeczają. W przeszłości jednak zdarzało się, że zagraniczne produkcje nie były wyświetlane w chińskich kinach w okresie wakacji, czyli tradycyjnie okresie największej widowni.

Reklama

``I am Legend'' na pewno pojawi się w Hongkongu, Indiach, Indonezji, Korei Południowej, Malezji Filipin, Singapuru, Tajwanu i Tajlandii.

Smith zdradził także, że rozmawiał z Sanpingiem na temat ewentualnego remake'u "Karate Kida", którego akcja miałaby się rozgrywać w Hongkongu lub Pekinie.

Guardian
Dowiedz się więcej na temat: Will Smith | Hollywood | Chiny | China
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy