Reklama

Centrum Kinowe Ars zniknie z mapy Krakowa?

Po 17 latach działalności krakowskie Centrum Kinowe Ars kończy działalność. - Proszę nie robić z tego sensacji - apelował na wtorkowej konferencji prasowej (27 marca) dyrektor kina, Andrzej Kucharczyk.

Informacja o planowanym zakończeniu działalności jednej z kulturalnych wizytówek Krakowa przyciągnęła na wtorkową konferencję prasową sporo przedstawicieli mediów. - Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tylu dziennikarzy pojawiło się u nas na konferencji prasowej - gorzko skonstatował Kucharczyk.

Głównym powodem likwidacji kina było podwojenie dotychczasowej kwoty czynszu przez właścicieli budynku, w której mieści się placówka. - To nie jest niczyja wina, takie są prawa rynku - mówił spokojnie, lecz ze smutkiem w głosie Kucharczyk, wspominając złote czasy ARSu.

Reklama

- Wiecie państwo jaki jest największy hit w całej historii kina? Sprawdziliśmy. To "Kiler" - Kucharczyk przypomniał, że kino organizowało przed laty uroczyste premiery kasowych polskich komedii. Dziś dystrybutorzy wybierają na prezentacje swych tytułów głównie multipleksowe ekrany, niewielkie studyjne kina muszą więc w inny sposób przyciągać widownię.

- Cały czas trwa walka, żeby widza zadowolić i zaskoczyć. W samym Krakowie powstają nowe kina. Kino Agrafka, kino Kika, cały czas świetnie funkcjonuje Kino Pod Baranami - wyliczył Kucharczyk.

Kino Ars czynne będzie do końca kwietnia. - Nie wyobrażam sobie życia bez kina, kino to całe moje życie. Ars od początku charakteryzował się tym, że był współtworzony przez ludzi z pasją. To nie był biznes - stwierdził zrezygnowany dyrektor ARSu, nie wykluczając jednak hipotetycznego wznowienia działalności pod innym adresem. - Trzeba szukać innej możliwości. Cały czas szukamy - zapewnił dziennikarzy. - Wiemy, że Kraków to szczególne miasto na kulturalnej mapie Polski. Będziemy podejmować próby wpłynięcia na miejskie władze. Być może uda się znaleźć nowy lokal - powiedział Kucharczyk, przepytywany przez dziennikarzy o plan awaryjny.

Podkreślił też, że ambitne, studyjne kina nie przetrwałyby we współczesnych wolnorynkowych warunkach, gdyby nie wsparcia kulturalnych funduszy oraz instytucji. Podkreślił, że kino ARS zawdzięcza tak długi żywot między innymi dotacjom z unijnego programu Europa Cinemas. Dodał, że nie brał pod uwagę podwyżki cen biletów.

- Gdybyśmy podnieśli ceny biletów, oznaczałoby to automatycznie samobójstwo. Konkurencja jest zbyt duża, można spokojnie wybrać inne, tańsze kino, obróciłoby się to z pewnością przeciwko nam - stwierdził Kucharczyk.

Dyrektor ARSu nie chciał ujawnić, jakie będą dalsze losy budynku przy ul św. Jana 6. Nieoficjalnie mówi się, że powstanie tam supermarket.

Na facebooku zorganizowana została już akcja "NIE dla zamknięcia Centrum Kinowego ARS w Krakowie", do której dołączyło już prawie 12 tysięcy osób!

Likwidacja ARSu oznacza kłopoty dla krakowskich festiwali filmowych, które umieszczały część swoich projekcji w salach tego kina. W kwietniu odbędzie się kolejna edycja imprezy Off Plus Camera, pod koniec maja rozpocznie się zaś Krakowski Festiwal Filmowy. Andrzej Kucharczyk ujawnił, że kino może jednak zakończyć żywot nieco wcześniej. - Musimy usunąć wszystkie sprzęty, zdemontować fotele, nie wiem jeszcze, co z tym wszystkim zrobimy, ale to są spore koszty i ogromne przedsięwzięcie - powiedział uściślając, że "będą otwarte albo wszystkie [sale] albo żadna".

Centrum kinowe Ars działało od 17 lat w kamienicy na rogu ul. św. Tomasza i św. Jana nieopodal Rynku Głównego. Od 1916 do 1980 roku istniało tam kino Sztuka. Centrum posiadało kilka dobrze wyposażonych sal: Sztuka, Reduta, Aneks, Salon i Kiniarnia. Prezentowało firmy bardziej ambitne, jak i komercyjne.

Ars to kolejne tradycyjne kino w Krakowie, które pada ofiarą wolnego rynku i konkurencji ze strony multipleksów. W ciągu ostatnich lat zamknięto m.in. kino Apollo oraz dwa najstarsze kina w tym mieście - Uciechę i Wandę (w tym roku Wanda obchodziłaby 100-lecie istnienia, obecnie jest tam supermarket).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy