Reklama

Buntownik dojrzewa

Chciał, by mówiono o nim: legendarny. A póki co Mateusz Kościukiewicz słyszy: równie utalentowany, co nieobliczalny.

- Mam wrażenie, że wielu ludzi boi się ze mną pracować ze względu na opinię, jaka się za mną ciągnie: osoby trudnej, nieobliczalnej. Ale wszystko się zmienia, nawet ja - mówi o sobie 27-letni aktor.

Faktycznie, pracował na to, by uznano go jednym z najbardziej utalentowanych, ale też przede wszystkim nieznośnych aktorów młodego pokolenia. A to pokłócił się z reżyserem, a to pokazał, że ma wszystkich w głębokim poważaniu, a to został zatrzymany za agresję i pijaństwo podczas "fuksówki" (otrzęsin) w krakowskiej szkole teatralnej...

Reklama

Wybierał też kontrowersyjne role - matkobójcy ("Matka Teresa od kotów"), chłopaka uwikłanego w kazirodczy związek z siostrą ("Bez wstydu"), obiektu westchnień księdza ("W imię...")...

Na dodatek szokował pogardliwymi wypowiedziami o kolegach z branży, którzy grają w serialach. W końcu ożenił się ze starszą o 13 lat reżyserką Małgorzatą Szumowską, z którą ma córeczkę Anielkę (urodziła się w grudniu 2012 r.).

- Chciałem być legendarnym aktorem, wykreowałem samego siebie. To było infantylne, choć pewnie każdy tak robi, a mnie szło naprawdę przekonująco. Ale teraz to nie jest sens mojego życia - twierdzi.

- Przychodzi taki moment, że człowiek bierze odpowiedzialność za swoje czyny - dodaje. Więc i on przed nią nie ucieka. Koncentruje się na rodzinie, rolach, już nie krytykuje kolegów idących na kompromisy z zawodem, znalazł też atrakcyjne hobby.

- Robię różne przedmioty z drewna. To takie przyjemne sprawy. Wolałbym tę działalność uprawiać pod jakimś pseudonimem, bo zależy mi, żeby moje nazwisko łączono z aktorstwem. Dlatego nie chcę o tym na razie opowiadać - mówi.

Póki co, czeka na premiery wspomnianego "W imię..." oraz "Wałęsy", w którym zagrał przyjaciela głównego bohatera.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

To i Owo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy