Reklama

Brytyjski dramat triumfował w Moskwie

Dramat "Junkhearts" brytyjskiej reżyserki Tinge Krishnan zdobył złotą statuetkę św. Jerzego dla najlepszego filmu na zakończonym w sobotę, 30 czerwca, 34. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie.

Uroczystość zamknięcia imprezy odbyła się w reprezentacyjnym kinie "Oktiabr", nieopodal Kremla. Nagrodę Krishnan wręczył przewodniczący jury, brazylijski reżyser Hector Babenco.

Głównym bohaterem "Junkhearts" jest weteran wojenny, którego prześladuje przeszłość. Eddie Marsan, który wcielił się w tę postać, otrzymał srebrną statuetkę św. Jerzego za najlepszą rolę męską.

Nagroda dla najlepszego reżysera przypadła Andriejowi Proszkinowi z Rosji za obraz "Orda". Odtwórczyni głównej roli tym filmie, Roza Chajrullina, została uznana za najlepszą aktorkę.

Reklama

Festiwal w Moskwie jest jednym z najbardziej prestiżowych - obok Cannes, Wenecji i Berlina - przeglądów kina światowego. W tym roku do konkursu głównego zakwalifikowano 17 dzieł z kilkunastu krajów, w tym jedno z Polski - "80 milionów" Waldemara Krzystka.

Podczas festiwalu odbyły się liczne retrospektywy i pokazy specjalne. W programie Dookoła Świata zaprezentowano film Anki i Wilhelma Sasnalów "Z daleka widok jest przyjemny", a w dokumentalnym cyklu Wolna Myśl - "Argentyńską lekcję" w reżyserii Wojciecha Staronia.

Na zakończenie przeglądu wyświetlono "Les biens-amis" francuskiego reżysera Christophe'a Honore z Catherine Deneuve i Chiarą Mastroianni. Deneuve, która uświetniła pokaz swoją obecnością, otrzymała jedno z wyróżnień specjalnych festiwalu - Nagrodę im. Konstantina Stanisławskiego "za wspięcie się na wyżyny sztuki aktorskiej i wierność zasadom wielkiego rosyjskiego reżysera".

O wręczenie wyróżnienia francuskiej aktorce organizatorzy poprosili ministra kultury Rosji Władimira Medinskiego. Tego jednak najwyraźniej zjadła trema; po wygłoszeniu słów zachwytu pod adresem Deneuve - określił ją mianem jednej z najlepszych aktorek wszystkich czasów i narodów - zszedł w jej towarzystwie ze sceny... nadal dzierżąc w ręku nagrodę.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dramaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy