Reklama

Bradley Cooper przestał wychodzić z domu

Bradley Cooper powiedział, że z powodu pandemii izoluje się teraz na całego. Mieszka z córeczką oraz schorowaną matką i boi się, że dopadnie je Covid-19.

Bradley Cooper powiedział, że z powodu pandemii izoluje się teraz na całego. Mieszka z córeczką oraz schorowaną matką i boi się, że dopadnie je Covid-19.
Bradley Cooper stara się chronić najbliższych / Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic /Getty Images

W rozmowie z innym aktorem, Anthonym Ramosem, którą opublikował magazyn "Interview", Cooper przyznał: "Moja mama zbliża się do 'osiemdziesiątki', używa worka kolostomijnego, więc nie mogę wpuścić nikogo do domu. I sam też nie mogę wyjść, bo jeśli ona się zarazi, to będzie koniec".

Powiedział również, że towarzyszy im trzyletnia córka Lea (z zakończonego już związku z modelką Iriną Shayk) i dwa psy. W żartobliwym stylu dodał: "Mieszkamy w małej kamienicy, na szczęście jest tam podwórko. Prowadzę jednoosobowe przedszkole. Wstajemy i bierzemy lekcje pływania w wannie".

Reklama

Przed pandemią mama Coopera, Gloria Campano, zwykle towarzyszyła aktorowi w ważnych dla niego ceremoniach. Ostatnio podczas gali oscarowej w 2019 roku, kiedy to jego reżyserski debiut "Narodziny gwiazdy" był nominowany w trzech kategoriach.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Bradley Cooper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy