Reklama

Bond: Dominująca Madonna

Wielu fanów Madonny, zwanej królową muzyki pop, zastanawia się, czy w dwudziestej opowieści o przygodach Jamesa Bonda w niewielkim epizodzie wystąpiła rzeczywiście ich ulubienica. Madonna w filmie "Śmierć nadejdzie jutro" prezentuje bowiem całkowicie nowy image, o wyjaśnienie którego pokusił się ostatnio reżyser historii, Lee Tamahori.

Madonna wcieliła się w najnowszym obrazie o 007 w demoniczną Verity, instruktorkę szermierki.

Jak mówi Lee Tamahori, Madonna, która wykonuje temat przewodni filmu "Śmierć nadejdzie jutro", bardzo chciała zagrać niewielki epizod w "Bondzie 20".

Reżyser wspomniał jej wówczas, iż jest pewna ciekawa postać, która na chwilę pojawi się na ekranie. Kiedy Madonna zgodziła się zagrać Verity, osoba instruktorki szermierki nabrała wielu wyrazistych cech.

"Podczas prac nad scenariuszem Verity nie była dokładnie zdefiniowana. Jednak kiedy pozyskaliśmy Madonnę, nasza bohaterka stała się pełnokrwistą postacią. To silna, dominująca kobieta, w której doszukać można się delikatnych cech lesbijskich" - wyjaśnił Lee Tamahori.

Reklama

Reżyser jest bardzo zadowolony z występu Madonny w filmie "Śmierć nadejdzie jutro".

"To bardzo miłe, kiedy możesz kogoś tak znanego umieścić w swoim filmie. Wspaniałe jest oczekiwanie na reakcję widzów, na pytania zadawane podczas seansów: Czy to nie była przypadkiem Madonna?" - dodaje Lee Tamahori.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Madonna | Lee Tamahori | nie żyje | Bond | Śmierć nadejdzie jutro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy