Reklama

Bohaterowie polskich seriali chcą do Unii

W niedzielne popołudnie, 11 maja, w Belwederze zgromadziło się ponad stu aktorów najpopularniejszych polskich seriali telewizyjnych. Pod wielkim napisem "Tak dla Polski" zrobiono im zdjęcie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, które ma być wykorzystane w kampanii przed referendum unijnym.

W Belwederze można było spotkać bohaterów niemal wszystkich popularnych polskich seriali telewizyjnych: "M jak miłość", "Złotopolscy", "Plebania", "Na dobre i na złe", "Klan", "Rodzina zastępcza".

Wspólnie z prezydentem i jego małżonką pozowali do zdjęcia zachęcającego do udziału w referendum unijnym.

"To wspólne zdjęcie ma przekonać tych, którzy jeszcze są nie do końca przekonani, że Polska powinna wejść do UE. Polskie telenowele już dawno stały się ważną częścią życia publicznego.

Dla wielu osób losy ich bohaterów są punktem odniesienia, a ich decyzje życiowe - wzorem do naśladowania. Być może popularność państwa przyczyni się dobrej sprawie" - powiedział prezydent Kwaśniewski zgromadzonym aktorom.

Reklama

"Pozując do tego zdjęcia, czuję się trochę jak bohater serialu, który Polacy śledzą już przez osiem lat. Choć może bardziej przypomina to reality show" - żartował prezydent, ustawiając się wraz z żoną pod wielką tablicą z napisem "Tak dla Polski".

Twórcy polskich seriali dbają o to, aby tematyka unijna była tematem kolejnych odcinków.

W "Na dobre i na złe" lekarze liczą na dodatkowe pieniądze i dostęp do lepszego sprzętu po wejściu do UE, Marek Złotopolski podjął już pracę w Brukseli, Grażyna Lubicz z "Klanu" szykuje się do wyjazdu na kontrakt - przez kilka lat chce pracować w krajach Unii jako pielęgniarka. W najbliższych odcinkach "Rodziny zastępczej" Ania i Ula będą przekonywać kuzynkę Jadzię ze wsi do głosowania w referendum na "Tak". Podobno uda się im ją przekonać, choć nie bez trudności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Na dobre i na złe | bohaterowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama