Reklama

Bodo Kox i jego nowy film. "Chciałbym być gdzie indziej"

"Uciekam w świat wyobraźni i piszę scenariusze" - powiedział Bodo Kox. Reżyser głośnej produkcji z 2012 roku "Dziewczyna z szafy" mówi, o czym będzie jego nowy film, zatytułowany "Człowiek z magicznym pudełkiem".

"Uciekam w świat wyobraźni i piszę scenariusze" - powiedział Bodo Kox. Reżyser głośnej produkcji z 2012 roku "Dziewczyna z szafy" mówi, o czym będzie jego nowy film, zatytułowany "Człowiek z magicznym pudełkiem".
Bodo Kox pracuje nad nowym filmem /AKPA

"Człowiek z magicznym pudełkiem" to niezwykła komedia o podróżowaniu w czasie i miłości, potrafiącej pokonać wszelkie granice czasoprzestrzeni.

Bodo Kox realizuje ten film na podstawie własnego scenariusza, który zdobył jedną z nagród na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. Katarzyna Olubińska z "Dzień Dobry TVN" wybrała się na plan filmu.

Warszawa, rok 2030. Wydawać by się mogło, że dla Adama (w tej roli Piotr Polak) lepsze jutro było wczoraj. Dotknięty amnezją niewiadomego pochodzenia, bohater musi zacząć wszystko od nowa. Przeprowadza się i rozpoczyna pracę w korporacji. W firmie Adam poznaje atrakcyjną Gorię (Olga Bołądź), którą jest totalnie oczarowany. Początkowo dziewczyna opiera się jego zalotom. Gdy jednak romans nabiera rumieńców, chłopak dokonuje niebywałego odkrycia. W swoim nowym mieszkaniu znajduje stare radio, które nadaje audycje z lat 50. Okazuje się, że odbiornik emituje również fale, umożliwiające teleportację. Podczas jednej z podróży Adam "utyka" w 1952 roku. Zaniepokojona nieobecnością ukochanego, Goria podejmuje się misji sprowadzenia go z powrotem.

Reklama

"Podróżowanie w czasie to dla mnie jest jakaś forma terapii. Chciałbym być gdzie indziej, więc uciekam w świat wyobraźni. Piszę scenariusze, a jak się uda, to je realizuję. To jest taka moja ucieczka" - przyznaje Bodo Kox.

Główną kobiecą rolę w filmie gra Olga Bołądź. Kim jest jej bohaterka Goria?

"To dziewczyna wychowana w świecie bez emocji. To dziewczyna z czasów Tindera, ona mało rozmawia z mężczyznami" - zdradza aktorka. "Ona ma w ogóle słaby kontakt z innymi ludźmi. Ten film pokaże, co może się stać, jeśli dalej będziemy zamykać się w świecie smartfonów" - dodaje.

Agencja TVN/-x-news
Dowiedz się więcej na temat: Bodo Kox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy