Reklama

Blake Lively: Wizualna metamorfoza i aktorskie wyzwanie

Gwiazda bijącego niegdyś rekordy popularności serialu "Plotkara", po kilku mniej lub bardziej znaczących rolach wraca na duży ekran. Blake Lively zobaczymy u boku Juda Law w thrillerze o zemście, na potrzeby którego radykalnie zmieniła swój dotychczasowy wizerunek.

Gwiazda bijącego niegdyś rekordy popularności serialu "Plotkara", po kilku mniej lub bardziej znaczących rolach wraca na duży ekran. Blake Lively zobaczymy u boku Juda Law w thrillerze o zemście, na potrzeby którego radykalnie zmieniła swój dotychczasowy wizerunek.
Czy Blake Lively prócz diametralnie zmienionej fizyczności pokaże na ekranie znakomite aktorstwo? /Getty Images

Blake Lively międzynarodową sławę zyskała dzięki głównej roli w uwielbianym przez młodzież serialu "Plotkara". Jako Serena van der Woodsen - blondwłosa piękność i bodaj najpopularniejsza nastolatka ze szklanego ekranu - zachwycała nienagannymi stylizacjami od topowych projektantów, w których przechadzała się po ulicach Nowego Jorku.

Od tego czasu Blake stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych aktorek młodego pokolenia. Nie przeszkodził jej w tym brak spektakularnych aktorskich osiągnięć czy nominacji do prestiżowych nagród. W każdej produkcji olśniewa jednak urodą, podkreślaną przez odpowiednią charakteryzacją, jak choćby w filmach "Wiek Adaline" czy "Śmietanka towarzyska" Woody'ego Allena. Trzeba przyznać, że w tym ostatnim, w retro stylizacjach przywodzących na myśl złotą erę Hollywood prezentowała się doskonale.

Reklama

Wygląda na to, że na niegdysiejszą idolkę nastolatek i serialową szkolną królową piękności czeka prawdziwe aktorskie wyzwanie. Blake pracuje bowiem obecnie na planie najnowszego filmu Reed Morano "The Rhythm Section", w którym partnerować jej będzie Jude Law. Piękna Kalifornijka wciela się w postać kobiety pragnącej zemścić się na ludziach, którzy zaaranżowali katastrofę lotniczą, w wyniku której straciła ona całą rodzinę. Sporo kontrowersji wzbudza zwłaszcza wygląd aktorki, znacząco odbiegający od nieskazitelnego wizerunku, do którego nas przyzwyczaiła.

Przyłapana przez paparazzich na planie Lively w niczym bowiem nie przypomina siebie - gwiazdy olśniewającej zwykle na czerwonych dywanach w zjawiskowych sukniach i nienagannych uczesaniach. Już na zdjęciach sprzed kilku miesięcy, gdy aktorka przebywała na planie w Dublinie, wzbudziła sensację swoją wizualną metamorfozą. Brak makijażu, dalekie od hollywoodzkiego glamouru, rozciągnięte ubrania, oraz potargane i niechlujnie pofarbowane, krótko ostrzyżone włosy - ucharakteryzowana na włóczęgę Blake zszokowała fanów swoim nowym filmowym image'em.

Jeszcze większe zaskoczenie Blake Lively wzbudziła kilka dni temu, gdy w sieci ukazały się zdjęcia z Nowego Jorku, gdzie obecnie kręcone są kolejne sceny "The Rhythm Section". Szczególnie zaskakująca okazała się krótka czarna peruka, w której trudno rozpoznać blondwłosą gwiazdę. Czy Blake poradzi sobie z wyzwaniem i prócz diametralnie zmienionej fizyczności pokaże na ekranie znakomite aktorstwo? Przekonamy się najpewniej w przyszłym roku, na kiedy planowana jest premiera filmu "The Rhythm Section".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Blake Lively
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy