Reklama

Bill Murray spadł z krzesła!

Wtorkowy występ Billa Murraya w programie "The Last Word with Lawrence O'Donnell" podbija internety. Wyraźnie niedysponowany aktor spadł z krzesła.

Gwiazdor "Dnia świstaka" pojawił się w programie stacji MSNBC kilka godzin po pożegnaniu z Davidem Lettermanem. Przypomnijmy, że weteran amerykańskiego talk-show ogłosił w 2014 roku, że odchodzi na emeryturę. Murray był gościem w przedostatnim odcinku "Late Show with David Letterman".

Aktor wyskoczył z wielkiego tortu, na którym widniał napis "Good Bye Dave". Oblepiony kawałkami ciasta i bitej śmietany wyściskał gospodarza talk-show, po czym zaczął odlepiać ze swojego ciała kawałki tortu i oddawać je członkom przygrywającego w show zespołu muzycznego oraz widowni.

Parę godzin później Murray pojawił się w programie "The Last Word with Lawrence O'Donnell". Kiedy gospodarz show przedstawiał swego gościa, Murray próbował usadowić się na krześle. Uczynił to jednak tak niefortunnie, że przechylił się do tyłu i upadł na podłogę.

Reklama

Po krótkiej przerwie na reklamę, Murray wyjaśnił O'Donnellowi (i widzom): "Właśnie 'zrobiłem' Lettermana, potem poszedłem na obiad, zjadłem ostrygi, potem różowe wino, czerwone wino i kaczka i stek, i szybko do twojego programu, ponieważ Jim powiedział, że chcesz, żebym przyszedł..." - wybełkotał aktor.

Potem było jeszcze gorzej: "Twoje dziewczyny tutaj... te brutalne... Nie wiem, skąd bierzesz te kobiety, które popychają ludzi... Popchnęły mnie na krzesło, a krzesło nie było stabilne, więc upadłem i się poobijałem" - poskarżył się Murray.


Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bill Murray
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy