Reklama

"Bezwstydny Mortdecai": Wąsaty Johnny Depp

W komedii kryminalnej "Bezwstydny Mortdecai" Johnny Depp wcielił się w zblazowanego arystokratę żyjącego z handlu sztuką. Wśród płci pięknej mężczyzna znany jest ze swego uroku oraz... najbardziej zniewalającego wąsa na Wyspach Brytyjskich.

To już oficjalne. Do listy najciekawszych filmowych postaci zagranych przez Johnny'ego Deppa - do tych wszystkich szarmanckich zabijaków z łobuzerskim błyskiem w oku, urzekających swym sposobem bycia i cygańską duszą życiowych nomadów przemierzających świat w poszukiwaniu spełnienia, fascynujących awanturników czyhających tylko na moment, by rzucić się w wir kolejnych przygód - należy dopisać Charlie'ego Mortdecaia, bohatera innego niż wszyscy.

Utracjusz z problemami

Mortdecai to charyzmatyczny antybohater z popularnej serii powieści autorstwa Kyrila Bonfiglioli ("Don't Point That Thing At Me", "Something Nasty In The Woodshed" oraz "After You With The Pistol"). Charlie Mortdecai to arystokrata i klasyczny bon vivant, czerpiący przyjemność z różnych przejawów życia utracjusz, którego nie da się w gruncie rzeczy nie lubić, a także handlarz dziełami sztuki, który - jak nietrudno się domyślić - ma wieczne problemy z pieniędzmi.

Reklama

Mroczne, satyryczne i urzekająco brytyjskie w kontekście stylu pisarskiego oraz klimatu, powieści opowiadające o różnych przebojach i podbojach Charlie'ego oraz jego służącego Jocka Strappa bywają często przyrównywane do arcydzieł P.G. Wodehouse'a, prześmiewczych opowieści uznawanych za najlepsze przykłady angielskiego humoru.

W "Bezwstydnym Mortdecaiu" Charlie czaruje wszystko i wszystkich, snuje intrygi, jakich nie powstydziliby się najwięksi intryganci oraz popełnia gafę za gafą, jednocześnie wykręcając się w przezabawny sposób z różnych mniej lub bardziej trudnych sytuacji. Najważniejszym celem Mortdecaia staje się bowiem poszukiwanie bezcennego arcydzieła Goi, które może - tak przynajmniej twierdzą źródła - również być kluczem do zaginionych nazistowskich skarbów. A to, co oczywiste, automatycznie oznacza pojawienie się na scenie pełnego wachlarza międzynarodowych przestępców i geniuszy zbrodni, z którymi Charlie będzie musiał się co rusz ścierać.

Depp był już zakochany w powieściach Bonfiglioli, gdy trafił do niego scenariusz projektu filmowego o Charliem Mortdecaiu. Aktor poprosił z miejsca swego przyjaciela Davida Koeppa o zainteresowanie się tekstem, gdyż uważał, iż będzie to dla niego idealna okazja do powrotu na reżyserski stołek. Koepp jest znanym i cenionym hollywoodzkim scenarzystą ("Mission: Impossible" Briana De Palmy, "Park Jurajski" Stevena Spielberga, "Spider-Man" Sama Raimiego) i reżyserem, ma na koncie między innymi nakręcony z udziałem Deppa thriller "Sekretne okno".

"Po przeczytaniu wszystkich trzech książek nie potrafiłem zapomnieć o tym barwnym, fascynującym bohaterze" - wspomina Koepp. - "To świetnie napisana postać, która dosłownie ożywa na kartach powieści. Nie wyobrażałem sobie nikogo innego w tej roli - Johnny jest stworzony do grania takich postaci. W trakcie ostatnich 15 czy 20 lat stał się w tym prawdziwym mistrzem i wiedziałem, że Charlie Mortdecai będzie jego kolejnym aktorskim popisem".

Scenariusz, który Depp przekazał Koeppowi, został napisany przez Erica Aronsona ("Przystanek miłość" Erica Brossa), który odkrył istnienie Charlie'ego Mortdecaia w londyńskiej księgarni nieopodal słynnego Trafalgar Square, podczas gdy wykonywał zlecenie dla brytyjskiego rządu. "Na tylnej okładce napisane było, że to opowieść będąca połączeniem stylu P.G. Wodehouse'a oraz klimatu Raymonda Chandlera" - wspomina scenarzysta. "W mojej głowie od razu zapaliło się światełko!".

Aronson odkrył, że trylogia Kyrila Bonfiglioli ma wielu zagorzałych fanów, między innymi w osobach Hugh Lauriego, Stephena Fry'a czy scenarzystów Juliana Barnesa i Craiga Browna. "To jedne z tych książek, które zyskują na popularności z czasem, gdy zachwyceni czytelnicy przekazują je swoim bliskim oraz znajomym. Tak właśnie Mortdecaia odkrył Johnny Depp, który dostał kiedyś do rąk jakiś podniszczony egzemplarz" - dodaje Aronson.

Wedle słów scenarzysty główny bohater robi to, co robi niejako z konieczności. "Charlie Mortdecai odziedziczył ogromną posiadłość na brytyjskiej prowincji, ale dość szybko skończyły mu się zasoby finansowe. Ażeby znowu wyjść na prostą, stał się prowadzącym szemrane interesy, handlarzem dzieł sztuki, którego działalność opiera się w dużej mierze na uroku osobistym i inteligencji" - kontynuuje Aronson. - "W naszym filmie Charlie i jego służący, Jock Strapp, przybywają do Ameryki, gdzie zamierzają dokonać kradzieży". Koepp ujmuje kwestię Charliego nieco prościej: "Ten facet zajmuje się handlem rzeczami, których pochodzenie nie jest do końca znane".

"Charlie Mortdecai nie ma żadnych skrupułów ani wyrzutów sumienia, jednakże nie można mu odmówić znakomitego gustu" - dodaje reżyser. - "Jest spłukany, a za coś musi ogrzać swój gigantyczny dom, Mortdecai Manor, więc nie próżnuje i zaczyna wdrażać plan, który ma mu pomóc wykaraskać się z chwilowej słabości finansowej" - mówi Koepp. - "Tak się akurat składa, że Charlie zna się bardzo dobrze na sztuce, co prawda, nie obchodzi go tak naprawdę, czy dane dzieło nabył legalnie".

"Bezwstydny Mortdecai" to opowieść o pięknych ludziach w pięknych szatach, przerzucających się dowcipnymi uwagami i robiącymi skandaliczne rzeczy. "Fabuła naszego filmu jest na tyle skomplikowana, żeby zaciekawić widzów, a jednocześnie na tyle prosta, by nie przesłaniać jego komediowej wartości" - dodaje Koepp.

Mąż i żona

Charlie'ego Mortdecaia można określić koneserem wszystkiego co dobre - wyszukanego jedzenia, eleganckich libacji, pięknych kobiet i ekskluzywnych rozrywek zarezerwowanych dla bogaczy. Niestety mężczyzna dość często zostaje zmuszany przez perfidny los, który z jakiegoś powodu nie chce go oszczędzić, do wpadania w niejednoznaczne z perspektywy prawnej sytuacje. Poproszony przez przedstawicieli brytyjskiego wywiadu o pomoc w odnalezieniu zaginionego malowidła samego Goi, Charlie ma zamiar upiec co najmniej dwie smakowite pieczenie na jednym ogniu - uregulować swe długi dla "Królowej i kraju" oraz trochę, przy okazji, odbić się od finansowego dna.

źródło: RUPTLY/x-news

Budując swoją postać, Johnny Depp inspirował się klasycznymi angielskimi komikami filmowymi - Peterem Sellersem, Sidem Jamesem, Bernardem Cribbinsem i w szczególności Terry-Thomasem, legendarnym aktorem z charakterystyczną szczeliną między przednimi zębami, który dla widzów kilku pokoleń stał się uosobieniem prześmiewczego stosunku do brytyjskich klas wyższych.

Największą słabością Charlie'ego jest kobieta - jego ukochana żona, Johanna, dla której jest w stanie wybrać się na sam kraniec świata i zrobić dosłownie, wszystko. No, oczywiście, poza jednym - nie zgoli dla niej swych wybornych wąsów.

Johanna, urzekająca blond małżonka Charlie'ego, została zagrana przez laureatkę Oscara, Gwyneth Paltrow. Johanna i Charlie są parą od czasów studenckich. Johanna to kobieta subtelna i wytworna, a przy okazji niezwykle inteligentna - nie trzeba dodawać, że o wiele bardziej przebiegła od samego Charlie'ego.

"Charlie nie jest osobą cnotliwą czy w jakikolwiek sposób bohaterską, wielkiej inteligencji też mu nie sposób przypisać" - zauważa Koepp. - "To oszust i łajdak, ale właśnie to jest największym miłosnym afrodyzjakiem w oczach jego żony. Charlie potrafi ją rozbawić do nieprzytomności, zawsze miał na nią taki wpływ. Oboje są mocno zazdrośni, co - jak ma to w miejsce w każdym małżeństwie - dodaje ich relacjom jeszcze większej pikanterii".

Spokój tej specyficznej, acz jednak bardziej niż udanej pary burzy najnowszy pomysł Charlie'ego - jego śliczniutkie wąsy. "Zapuścił je w chwili, gdy Johanna akurat podróżowała" - wyjaśnia Paltrow. - "Ona nie może znieść ich widoku, te wąsy ją dosłownie odrzucają. Próbuje je zaakceptować, ale nie jest w stanie przełamać swoich oporów.

"Z jej strony jest to niechęć nie tylko mentalna, lecz także czysta odraza fizyczna, która kilkukrotnie doprowadza ją niemalże do zwrócenia obiadu. Kręcenie tych scen było dla mnie zdecydowanie najtrudniejszą rzeczą jaką musiałam zrobić w swojej karierze aktorskiej - za każdym razem śmiałam się tak mocno, że nie mogliśmy dokończyć! Myślę, że zepsułam co najmniej kilkanaście ujęć" - dodaje aktorka.

Paltrow uważa, że wąsy Charlie'ego są subtelnym symbolem tego, co dzieje się w małżeństwie dwójki filmowych bohaterów: "Na powierzchni wydaje się, że jest w porządku, ale gdzieś pod spodem, tam gdzie trudno cokolwiek zobaczyć, dzieje się wiele więcej rzeczy. Nie zmienia to faktu, że ich związek jest ciągle bardziej niż udany. Oboje są ulepieni z tej samej gliny. Dobrze się ze sobą dogadują i potrafią cieszyć swoim towarzystwem, jest między nimi także wspaniała chemia, która sprawiła, że byli w stanie ze sobą wytrzymać przez tyle lat".

Goryl i szpieg

Wszędzie tam, gdzie zmierza Charlie Mortdecai, towarzyszy mu jego wierny sługa i prawa ręka, Jock Strapp, lojalny do bólu i zaskakująco energiczny goryl, który poświęcił w zasadzie całe życie, by chronić swego szefa. Brytyjski aktor Paul Bettany, który wcielił się w rolę Jocka, dowiedział się o projekcie z ust samego Johnny'ego Deppa na planie "Transcendencji" Wally'ego Pfistera, w której razem wystąpili.

"Johnny zapytał mnie pewnego dnia, czy wiem, kim jest Charlie Mortdecai i czy czytałem może jakieś książki opowiadające o tej postacią" - wspomina Bettany. - "Odpowiedziałem, że nie, więc dał mi całą trylogię. Po jakimś czasie Johnny przyznał, że zamierza nakręcić adaptację filmową na podstawie tych powieści, po czym zapytał, czy nie chciałbym zagrać Jocka. Jak mógłbym odmówić!".

Jock nie opuszcza swego pracodawcy ani na sekundę, stając się integralną - i jednocześnie niemalże niewidzialną - częścią życia Charlie'ego. "Paul Bettany jest świetny, wymyślił tę postać na nowo" - opowiada David Koepp. "To bardzo utalentowany aktor".

"Charlie Mortdecai jest dla Jocka prawdziwym utrapieniem" - wyjaśnia Bettany. - "To arystokrata bez grosza przy duszy, który potrzebuje człowieka do wszystkiego - kierowcy, lokaja, a także bardzo często goryla o odpowiedniej sile fizycznej. W trakcie swej służby Jock musiał przyjąć na siebie kilka kul, raz został nawet potrącony przez samochód przez samego Charlie'ego, ale ciągle tego ekscentryka w pewien sposób kocha. Jock posiada po prostu ogromny wewnętrzny spokój, można wręcz powiedzieć, że prezentuje iście stoickie podejście".

Mimo, że zdobi go wiele blizn, a także szklane oko, które jest pozostałością po jednej z wielu dziwacznych wypraw Charlie'ego, Jock ma ciągle gigantyczne powodzenie u płci przeciwnej. A to z kolei za każdym razem wprawia jego pracodawcę w osłupienie. "Mortdecai przechodzi kryzys małżeński" - opowiada Bettany. - "Johanna odmawia mu czułości ze względu na te idiotyczne wąsy, które Charlie sobie zapuścił. Dopóki ich się nie pozbędzie, żona nie pozwoli mu na żadne fizyczne rozkosze. Dla Mortdecaia jest to tym bardziej frustrujące, że gdzie się z Jockiem nie pojawią, jego sługus zawsze jest otaczany wianuszkiem kobiet, które lgną do niego jak pszczoły do plastra miodu".

Wszelkie kompleksy, które Charlie odczuwa każdego dnia, pogłębiają się wraz z przybyciem Alistaira Martlanda, starego kumpla z czasów studenckich, którego ewidentnie ciągle coś ciągnie do Johanny. Martland to wysoko postawiony funkcjonariusz brytyjskiego wywiadu, ale jednocześnie słodki i łagodny detektyw, który uwielbia zaczytywać się w poezji i traci język w gębie za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawia się Johanna. Gdy w swych poszukiwaniach zaginionego obrazu Goi natrafia na ślepy zaułek, Martland zwraca się o pomoc do Charlie'ego.

"Mojego bohatera łączy z Johanną i Charliem wspólna przeszłość" - wyjaśnia grający Alistaira Ewan McGregor. "Martland kocha się w żonie Mortdecaia, kochał się w niej odkąd poznali się na Oxfordzie. Kiedyś wydawało mu się, że ostatecznie skończą razem, ale Charlie nigdy nie popełnił tego błędu i nie osiadł na laurach. Tak w Martlandzie zaczęła kiełkować niechęć wobec Charlie'ego, która przerodziła się w wyraźną, na każdym możliwym polu rywalizację".

Koepp dopowiada, że w większości aspektów Martland byłby o wiele lepszym partnerem dla Johanny niż Mortdecai. "Jest szalenie bystry, ma w sobie iskrę bohaterskości, a przed sobą ogromną karierę w bardzo prestiżowej instytucji" - mówi reżyser. - "Jednym słowem, jest uosobieniem wszystkich przeważnie pożądanych przez kobiety wartości, ale prawda jest taka, że Johanna go nie kocha. Co nie zmienia faktu, że kobieta jest w stanie poświęcić swą dumę i w odpowiedni sposób emocjonalnie pociągnąć Mortlanda za język, żeby zdobyć dla męża wartościowe informacje".

McGregorowi bardzo spodobało się zawarte w projekcie "Bezwstydnego Mortdecaia" połączenie inteligentnego dowcipu i komedii na granicy slapsticku. "Gdy czytałem scenariusz, przypomniały mi się filmy z serii 'Różowa pantera' z lat 70." - wspomina aktor. - "Dawno nie widziałem w kinie tego typu poczucia humoru. To świetnie napisany scenariusz".

"Charlie Mortdecai to postać ekscentryczna, co przejawia się także w sposobie, w jaki się wysławia" - kontynuuje McGregor. "Potrafi być złotousty, nierzadko bawi się językiem mówionym. Można powiedzieć, że żyje poniekąd w trochę innym, niż wszyscy pozostali świecie; tak jakby przeniósł się do tej rzeczywistości gdzieś z mroków przeszłości. Johnny jest przezabawny w tej roli, do tego stopnia, że bardzo ciężko grało mi się u jego boku, bo musiałem zachowywać powagę!".

"Bezwstydny Mortdecai" to nie tylko filmowe pojednanie Davida Koeppa i Johnny'ego Deppa, ale także kolejny wspólny projekt reżysera i Ewana McGregora. Obaj pracowali wcześniej przy "Aniołach i demonach" Rona Howarda. "Bardzo się ucieszyłem z możliwości ponownej współpracy z Davidem" - mówi aktor. "Na planie jest bardzo efektywny i praktyczny, kręci szybko i bez zbędnych powtórzeń, bo doskonale wie, jaki efekt chce osiągnąć. Jest naprawdę znakomitym reżyserem, który nie obawia się wyzwań, no i ma wspaniałe poczucie humoru".

McGregor pracował również już wcześniej z Gwyneth Paltrow - spotkali się w 1996 roku na planie "Emmy" Douglasa McGratha. "Bardzo miło mi się pracowało ponownie z Gwyneth po tylu latach" - mówi aktor. - "Mieliśmy kilka ciekawych i zabawnych scen do zagrania".

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy