Reklama

Bezkarne piractwo

Piraci sprzedający w Sieci filmy na DVD i VCD są praktycznie bezkarni! Strzec policji muszą się za to klienci internetowych serwisów, bo mogą trafić do więzienia nawet na pięć lat. Łódzka policja prowadzi dochodzenie w sprawie serwisu internetowego oferującego pirackie kopie filmów. W Internecie bez trudu można znaleźć strony proponujące sprzedaż filmów i muzyki.

Na stronie internetowej serwisu "Świat Filmu" oferowanych jest ponad 200 filmów na DVD oraz 600 pozycji na nośniku VCD. Ceny umiarkowane: każdy film na DVD kosztuje 22 zł, a na VCD tylko 10 zł. Serwis jest profesjonalny: zamówienia można składać w kilku językach, płaci się kartą kredytową lub gotówką - w złotych, euro albo dolarach. Stali klienci mogą też liczyć na rabaty.

Prowadzący serwis "zespół" (tak przedstawia się w e-mailach) nie ma w ofercie filmów, których nie można by dostać w sklepie lub wypożyczalni.

"Na tym polega ich cwaniactwo" - pisze czytelnik "Gazety Wyborczej". " Nie można im zarzucić sprzedawania kopii filmów, których nie ma jeszcze w Polsce. Wówczas byłoby to piractwo. Oni tylko robią kopie dla klientów do tzw. użytku osobistego, co jest zgodne z prawem".

Rzeczywiście. Twórcy serwisu "Świat Filmu" powołują się na art. 23 prawa autorskiego, który stanowi, że bez zezwolenia twórcy można sporządzać na własny użytek kopie z legalnie kupionych filmów i nagrań muzycznych.

Reklama

Dlatego klient, który zamawia u nich film, musi podpisać oświadczenie, że posiada oryginalne filmy, z których chce zrobić sobie kopie.

"Pomysł jest genialny w swej prostocie" - opowiada jeden z policjantów z łódzkiej komendy miejskiej, któremu dziennikarze "Gazety Wyborczej" pokazali regulamin serwisu internetowego.

"W razie wpadki kara grozi tylko klientom, bo nie wierzę, by mieli oryginały i zamawiali dodatkowo kopie za dość spore pieniądze. Nie widzę możliwości ukarania internetowych piratów" - wyjaśnia policjant.

"To jest problem, bo jeśli chodzi o odpłatne sporządzanie na rzecz klienta kopii z oryginalnego egzemplarza DVD z muzyką lub filmem, ustawodawca nie przesądził jasno dopuszczalności prowadzenia takiej działalności gospodarczej" - informuje Krzysztof Kurosz z Katedry Prawa Cywilnego Uniwersytetu Łódzkiego, specjalista od prawa autorskiego.

"Jeżeli serwis internetowy sporządza każdemu zainteresowanemu kopię filmu, poprzestając jedynie na oświadczeniu klienta, że dysponuje on oryginalnym egzemplarzem, to teoretycznie grozi za to kara do pięciu lat więzienia" - dodaje Kurosz.

Osobie takiej trzeba by jednak postawić zarzut winy umyślnej, co jest bardzo trudne. Oni będą się bronić: klienci podpisali oświadczenie, że taki oryginał mają.

A co z klientami? Ci, którzy zlecając sporządzenie kopii dysponowali oryginalnym filmem lub płytą z muzyką, mogą spać spokojnie.

Natomiast ci, którzy kupowali kopie nie mając oryginału, mogą narazić się na karę grzywny lub nawet karę pięciu lat pozbawienia wolności. O ile policja dotrze do twórców serwisu. Nieoficjalnie dziennikarze "Gazety Wyborczej" dowiedzieli się, że ich poszukiwania trwają.

W Polsce zdarzały się przypadki oskarżania klientów o kupowanie pirackich płyt. W ubiegłym roku prokuratura rejonowa w Łasku oskarżyła 24-letniego Mikołaja K., niekaranego do tej pory magistra zarządzania, że poprzez Internet kupił cztery płyty CD z grami komputerowymi, "na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że zostały uzyskane za pomocą czynu zabronionego", czyli nielegalnie skopiowane.

Oskarżony nie przyznał się do zarzutów. Prokuratorowi powiedział, że firma, w której zamówił gry przez Internet, "wyglądała na legalną i profesjonalną, a w Sieci jawnie się reklamowała, miała ogólnodostępną ofertę i podany cennik".

INTERIA.PL/GW
Dowiedz się więcej na temat: policja | kopie | kara więzienia | gazety | świat | serwis | filmy | W Sieci | DVD | piractwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama