Reklama

Betty White: Znamy przyczynę śmierci legendarnej aktorki

Przyczyną śmierć Betty White był zawał serca. 99-letnia gwiazda kina zmarła 31 grudnia ubiegłego roku. 17 stycznia obchodziłaby 100. urodziny.

Przyczyną śmierć Betty White był zawał serca. 99-letnia gwiazda kina zmarła 31 grudnia ubiegłego roku. 17 stycznia obchodziłaby 100. urodziny.
Betty White (1922-2021) /FOX Image Collection /Getty Images

Z aktu zgonu Betty White, do którego dotarł portal TMZ, wynika, że sześć dni przed śmiercią aktorka miała zawał serca.

Tuż po śmierci legendy kina pojawiły się plotki sugerujące, że White zmarła z powodu przyjęcia dawki przypominającej szczepionki na koronawirusa. Pogłoski te zdementował agent aktorki. "Zmarła z przyczyn naturalnych. Jej śmierć nie powinna być upolityczniana" - zaznaczył w oficjalnym oświadczeniu Jeff Witjas.

Rozmawiając z Associated Press Witjas kategorycznie zaprzeczył, by White 28 grudnia przyjęła booster szczepionki, a następnie namawiała do tego innych. "Użytkownicy mediów społecznościowych błędnie przypisywali jej słowa dotyczące poddania się kolejnemu szczepieniu. To sfabrykowana informacja" - powiedział wprost.
Niemal nieznana w Polsce, była jedną z najpopularniejszych amerykańskich aktorek. Kilka lat temu Amerykanie uznali ją za najbardziej godną zaufania ekranową gwiazdę.

Reklama

Betty White zaczynała karierę w lokalnej telewizji w Los Angeles. Pierwsze 20 lat jej pracy w show-biznesie przyniosły jej m.in. nagrodę Emmy (1951) za sitcom "Life With Elizabeth" oraz prowadzenie licznych programów typu talk-show.

Betty White: Ulubienica Ameryki

Ikoną telewizji stała się w 1973 roku za sprawą roli Sue Ann Nivens w sitcomie "The Mary Tyler Moore Show" i Rose Nylund w "The Golden Girls". Po latach przyznała, że przed występem w "The Golden Girls" przeszła operację plastyczną (choć show opowiadał o starzeniu się). Pojawiała się gościnnie w serialach, mogliśmy ją oglądać m.in. w "Ally McBeal", "Różowych latach 70.", "Joey'u", "Mam na imię Earl" i "Zwariowanym świecie Malcolma".

W sumie otrzymała sześć statuetek Emmy, w tym pierwszą dla kobiety za prowadzenie teleturnieju. Kilkanaście lat temu skutecznie reaktywowała swoją karierę i jako charyzmatyczna babcia stanowi ozdobę wielu komedii.

Po kampanii przeprowadzonej przez fanów aktorki na Facebooku, White pojawiła się także w roli gospodyni w programie "Saturday Night Live".

W 2011 roku White została okrzyknięta nie tylko najpopularniejszą i najbardziej godną zaufania aktorką Ameryki, ale także najbardziej pożądaną gwiazdą reklam. Zaraz za Betty White, która otrzymała 86 proc. pozytywnych głosów, w rankingu budzących największe zaufanie gwiazd uplasowali się zdobywcy Oscara: Denzel Washington, Sandra Bullock i Clint Eastwood.

Betty White jest autorką książki "Listen Up!" pełnej życiowych mądrości na temat telewizji, starzenia się, seksu i Hollywood. Dziesięć lat temu na rynku pojawił się także kalendarz, w którym 89-letnia wówczas White po raz pierwszy wystąpiła w roli pin-up girl.

Betty White na okładce magazynu "People"

Kilka dni przed śmiercią gwiazdy, z okazji zbliżającego się swojego jubileuszu White trafiła na okładkę najnowszego numeru magazynu "People". Nikt się nie spodziewał, że będzie to jej ostatni wywiad.

W wywiadzie dla tego magazynu Betty White opowiedziała o tym, co jest tajemnicą jej długowieczności. Laureatka pięciu nagród Emmy stwierdziła, że doskonałe zdrowie i formę fizyczną zawdzięcza w dużej mierze pozytywnemu nastawieniu do życia i otaczających ją ludzi.

"Mam doprawdy wielkie szczęście, że w tym wieku czuję się tak dobrze. To niesamowite. Wydaje mi się, że kluczem do długiego i zdrowego życia jest optymizm. Jestem urodzoną optymistką. Odziedziczyłam to po swojej mamie. W każdej sytuacji znajduję pozytywy, to się nigdy nie zmieniło. Poza tym nigdy nie brałam samej siebie zbyt serio. Można okłamywać innych - czego oczywiście nie robię - ale nie można okłamywać siebie. To moje motto" - wyznała White.

W materiale zamieszczonym w "People" pojawiły się też wypowiedzi współpracujących z White na przestrzeni lat kolegów po fachu. Jak zgodnie przyznali, aktorka wyróżnia się niesłychanym poczuciem humoru, wielkim talentem i godnym podziwu profesjonalizmem. "Jestem jej fanem, odkąd pamiętam. Kiedyś usłyszałem, że scenariusz do serialu 'Złotka' miał tylko 35 stron. Biorąc pod uwagę niezwykłe zdolności improwizatorskie Betty, nie jestem zdziwiony. Ma niesamowity talent komediowy. Wystarczy, że na kogoś spojrzy w odpowiedni sposób, a wywołuje salwy śmiechu" - przyznał Ryan Reynolds, u boku którego White zagrała w komedii "Narzeczony mimo woli".

Sandra Bullock, która również wystąpiła we wspomnianej produkcji, ma o sędziwej gwieździe podobne zdanie. "W komedii bardzo ważne jest wyczucie czasu. Trzeba umieć bezbłędnie zarządzać ekranowym czasem - nie tylko swoim, ale i partnerów. Nikt nie potrafi tego robić tak, jak Betty. Reszta zwykle podziwia ją w milczeniu, modląc się, by nie wycięto ich ze sceny" - ujawniła aktorka. I dodała, że ma nadzieję, iż White będzie obchodziła setne urodziny tak, jak spędzała każdy dzień swojego życia - "z humorem, życzliwością i kieliszkiem wódki w dłoni, wznosząc toast za to, jaką jest twardzielką". Niestety te życzenia już się nie spełnią...

Z okazji jubileuszu White kinową premierę będzie miał poświęcony jej film dokumentalny "Betty White: 100 Years Young - a Birthday Celebration", w którym wystąpili m.in. Ryan Reynolds, Robert Redford, Lin Manuel-Miranda, Clint Eastwood, Morgan Freeman, Jimmy Kimmel i James Corden. Dokument trafi na ekrany wybranych kin 17 stycznia.

Zobacz również:

Zobacz również:

"Dziewczyny z Dubaju": Piotr Krysiak nakręci swoją wersję?

"Benedetta": Protesty i petycje środowisk katolickich

Skandalizująca Złota Palma: O tych filmach było głośno

Najsłynniejsze ekranowe zakonnice

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Betty White
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy