Reklama

Balladyna w Nowym Jorku

Kobieta z wyższych sfer, oficer policji oraz psychoanalityk to bohaterowie pierwszej filmowej adaptacji "Balladyny" Juliusza Słowackiego w reżyserii Dariusza Zawiślaka. Akcja filmu toczy się współcześnie w Nowym Jorku. Premierę filmu zaplanowano na 4 września, w dniu dwusetnych urodzin poety.

"Dramat Słowackiego zawsze mnie fascynował. Uważam, że jest świetnym thrillerem politycznym. W oryginale trudnym do przyswojenia, napisanym językiem mało już zrozumiałym wśród nastolatków. Mimo to Balladyna jest wciąż aktualna w swym przesłaniu" - twierdzi Zawiślak.

I dodaje: "Na szkielecie dramatu Słowackiego oparłem fabułę filmu. Nie będzie on jednak tak drastyczny jak historia opowiedziana przez autora pierwowzoru, ale też nie unikniemy przemocy i serii morderstw".

W filmie w rolę tytułowej Balladyny i jej siostry bliźniaczki Aliny wcieli się Sonia Bohosiewicz. Kirkora zagra Mirosław Baka, Grabca - Stefan Friedman, a Fon Kostryna - Rafał Cieszyński. Na ekranie pojawi się też amerykańska aktorka, laureatka Oscara za rolę pierwszoplanową w dramacie "Sieć", Faye Dunaway. Wcieliła się ona w rolę Dr Ash, wzorowaną na postaci Pustelnika.

Reklama

"Chciałem, aby z okazji jubileuszu zwrócono uwagę na twórczość Słowackiego nie tylko w Polsce czy w Europie, ale na całym świecie. Dlatego zaproponowałem rolę w filmie Faye Dunaway" - mówi reżyser.

Obraz kierowany jest do szerokiej publiczności w Polsce oraz widowni międzynarodowej. Jak zaznaczył Zawiślak, akcja filmu celowo umiejscowiona jest w czasach współczesnych w Nowym Jorku. Język jest komunikatywny, przez co przekaz staje się zrozumiały dla widza zarówno w Polsce, jak i za granicą.

"Balladyna staje się kolejnym bohaterem popkulturowej maskarady niczym Joker z Batmana czy Luthor z Supermana. Z tak samo podwójnym obliczem, znakomicie ukazując tę ciemną stronę natury ludzkiej" - uważa reżyser.

Według Zawiślaka, jego obraz wiele wyjaśni tej grupie nastolatków, której nie udało się do tej pory przebrnąć przez dramat i zachęci ich do sięgnięcia po "kryminał Słowackiego".

Zdjęcia do filmu odbywały się zarówno w Warszawie, jak i Nowym Jorku.

"W stolicy realizowaliśmy wnętrza, a w USA plenery. Całość nadaje historii wielkomiejski charakter, a Nowy Jork idealnie wpisuje się w klimat współczesnej opowieści o władzy. Tu będzie mogła spełnić się Balladyna, krok za krokiem stając się wpływową politycznie osobą" - zapowiada Zawiślak.

Filmowa Balladyna posiada profil na portalu społecznościowym Facebook.

"Nastolatkowie większość wolnego czasu spędzają przed komputerami. Jesteśmy przekonani, że portale społecznościowe to doskonałe miejsce na dotarcie do widza" - podkreśla reżyser.

Powstała też strona internetowa filmu. W planach jest m.in. gra komputerowa, gra planszowa, komiks, książka, audiobook, płyta z muzyką.

"Do widowni zagranicznej chcielibyśmy dotrzeć poprzez festiwale, projekcje w instytutach kultury oraz międzynarodową dystrybucję. W tym ostatnim poprosiliśmy o wparcie Instytut Adama Mickiewicza. W końcu Słowacki też na to zasługuje" - uważa Zawiślak.

Rok 2009 Sejm ustanowił Rokiem Juliusza Słowackiego. Jak podkreśla dyrektor Narodowego Centrum Kultury (NCK), Krzysztof Dudek, adaptacja filmowa "Balladyny" ma na celu: "podniesienie rangi obchodów i ukazanie historii dramatu z zupełnie innej, alternatywnej perspektywy".

"Film przyczyni się do powiększenia dorobku polskiej kinematografii, a uniwersalny zasięg ma szansę dotrzeć do szerokiego kręgu odbiorców" - dodaje.

W związku z jubileuszem dwusetnych urodzin Słowackiego NCK planuje wydanie materiałów edukacyjnych, a także konkurs na recenzję filmu. Chce w ten sposób upamiętnić dorobek literacki poety oraz pokazać wpływ literatury na kształtowanie się tożsamości narodowej i kultury Polaków.

Juliusz Słowacki napisał "Balladynę" w 1834 roku w Genewie, a książka wydana została w 1839 roku w Paryżu. Dramat, zbudowany z pięciu aktów, Słowacki poświęcił Zygmuntowi Krasińskiemu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy