Reklama

Australijczycy docenili Aborygenów

Pierwszy australijski film w całości nakręcony w języku Aborygenów - "Dziesięć czółen" Rolfa de Heera zdobył najwięcej - bo aż 6 nagród Australijskiego Instytutu Filmowego - najważniejszego filmowego wyróżnienia w tym kraju. Obraz jest też tegorocznym kandydatem Australii do Oscara.

"Dziesięć czółen" uznane zostało za najlepszy australijski film roku a jego Rolf de Heer zgarnął też nagrodę dla najlepszego reżysera.

Uroczystość, która prowadził Geoffrey Rush, uświetnili swoją obecnością m.in. Eric Bana, Kate Blachett i Heath Ledger. Ten ostatni uznany został najlepszym aktorem, za rolę w filmie "Tajemnica Brokeback Mountain". Najlepszą australijską aktorką minionego roku okrzyknięto Rachel Griffiths za występ w serialu "Sześć stóp pod ziemią".

Reklama

"Dziesięć czółen", które reprezentuje australijską kinematografię w wyścigu o "zagranicznego" Oscara, otrzymało także wyróżnienia za najlepszy scenariusz, najlepsze zdjęcia oraz najlepszy montaż i dźwięk.

Film opowiada historię mężczyzny, który posiadł jedną z żon swojego starszego brata. Mędrcy plemienia próbują więc wskrzesić w nim mityczną świadomość oraz uświadomić mu wagę i istotę tabu, snując opowieść o zakazanej miłości, porwaniu i zemście.

De Heer zauważył, że "publiczność zawsze znajdowała w tym filmie cos dla siebie".

BBC
Dowiedz się więcej na temat: docenienie | Aborygeni | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy