Reklama

Aubrey Plaza: Odważne role to jej specjalność

Amerykańska aktorka Aubrey Plaza nie boi się przyjmować wymagających obyczajowo ról.

Amerykańska aktorka Aubrey Plaza nie boi się przyjmować wymagających obyczajowo ról.
Aubrey Plaza w filmie "Do zaliczenia" /Forum Film Poland /materiały dystrybutora

Aubrey Plaza znana jest jako "komiczka z kamienną twarzą". Po raz pierwszy spróbowała gatunku zwanego "stand-up comedy" w filmie Judda Apatowa "Funny people" (2009). Okazało się, że jest w tym naprawdę dobra. Inaczej niż większość komików, przeniosła się więc z filmu na scenę.

"W przypadku stand-up comedy, nieważne, kim jesteś" - mówi aktorka. "Jeśli publiczność klaszcze, bo lubi twoje filmy, oklaski ustają po pięciu sekundach. Potem musisz po prostu ją rozśmieszyć".

W filmie "Scott Pilgrim kontra świat" (2010) Plaza wcieliła się w postać Julie Powers. Przygodę z kinem kontynuowała rolami w niezależnym obrazie "Damsels in Distress" (2011) Whita Stillmana i komedii "Someday This Pain Will Be Useful to You" (2011).

Reklama

Oprócz występów w filmach i na scenie, sporą popularność zyskała również wizytach w telewizyjnych talk-shows. Goszcząc w studio u Conana O'Briena przyznała, że w swojej jadalni ma powieszony na ścianie obraz przedstawiający... jej własne pośladki, a podczas wizyty w Białym Domu zdarzyło jej się wykraść dokumenty z biura wiceprezydenta USA, Joe Bidena.

Aktorka przyznaje, że ma skłonności do depresji. "Byłam zdołowana tyle razy, że potrafię sięgnąć do tego uczucia zawsze, kiedy potrzebuję" - tłumaczyła. "Jestem kłębkiem nerwów! Ciągle mam w głowie wszystkie moje porażki i wszystkie te rzeczy, w których nie jestem wystarczająco dobra".

Nawet jej imię - Aubrey, jest dołujące. Matka nazwała ją tak zainspirowana utworem zespołu Bread. "To miłosna piosenka - wyjaśniała Plaza - ale mroczna i depresyjna".

Aktorka ma jednak niemałe powody do optymizmu, i to nie tylko dzięki obiecująco rozwijającej się karierze. W 2004 r. miała udar mózgu. Z paraliżu i afazji, które były jego następstwem, wyszła jednak całkowicie wyleczona. Od 2009 r. gra w serialu "Parks and Recreation".

Rola Brandy Klark w komedii "Do zaliczenia" (2013) pozwoliła jej nie tylko na zaprezentowanie w pełni swego komicznego talentu, ale także na występ u boku najlepszych amerykańskich komików młodego pokolenia: Andy'ego Samberga ("To tylko seks", "Straż sąsiedzka", "Hot Rod") i Billa Hadera ("Wpadka"). Plaza wcieliła się tam w nastolatkę Brandy Klark, która desperacko próbuje odbyć inicjację seksualną, zanim rozpocznie naukę w college'u. Pomaga jej w tym wakacyjna praca na basenie...

Występująca w roli nastoletniej adeptki sztuk erotycznych Plaza dała brawurowy popis swych komicznych talentów, co jest tym bardziej godne odnotowania, że do tej pory tego typu filmy, jak choćby "American Pie", "Ryzykowny interes", czy "Porky's", eksploatowały przede wszystkim męski punkt widzenia na kwestię utraty cnoty.

W 2016 roku Plazę oglądaliśmy w komedii "Randka na weselu". Aktorka porównuje swoją bohaterkę do uczestniczek reality show "Klub niegrzecznych dziewczynek": "To ostra laska z Filadelfii, która nie daje sobą pomiatać. Lubi imprezy i przygody - im bardziej szalone, tym lepsze. Ma osobowość alfa" - przyznaje Plaza.

W filmie "Co ty wiesz o swoim dziadku" zagrała zaś wyzwoloną erotycznie dziewczynę Leonore, która nawiązuje płomienny romans z tytułowym staruszkiem, granym przez Roberta De Niro.

"Gdy Lenore poznaje po raz pierwszy Dicka i dowiaduje się, że ma przed sobą profesora, nic nie jest w stanie stanąć jej na drodze do celu" - wyjaśnia Plaza. "Przez resztę filmu będzie próbowała zaciągnąć go do łóżka, dosłownie w każdej scenie. Zgodziłam się zagrać taką postać, ponieważ spodobała mi się jej konsekwentność i nieugiętość - uwielbiam osoby, które tak łatwo się motywują" - śmiała się amerykańska aktorka, która zupełnie nie bała się wyczyniać różnych erotycznych wygibasów przez legendą pokroju De Niro.

"Dla takiej młodej aktorki uwodzenie znacznie starszego faceta przed kamerą może być dość trudnym doświadczeniem, a jeśli tym mężczyzną jest jeden z największych aktorów światowego kina" - podkreśla reżyser Dan Mazer. "Aubrey zaskoczyła nas swoją postawą. Myślę, że zrobiła dosłownie wszystko, żeby przekroczyć w oczach Roberta wszelkie możliwe granice i wykazać się absolutną biegłością w sztuce perwersyjnych insynuacji".

"Ciągle nie jestem w stanie uwierzyć, że robiłam te wszystkie rzeczy Robertowi De Niro, ale mam dowód w postaci filmu!" - puentuje Plaza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Aubrey Plaza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy