Reklama

Arnold Schwarzenegger na szczycie klimatycznym w Katowicach

Zmiany klimatyczne to problem dnia dzisiejszego, a nie przyszłości, cały świat powinien zacząć działać teraz - przekonywał w poniedziałek, 3 grudnia, na szczycie COP24 Arnold Schwarzenegger. Gwiazdor, były gubernator Kalifornii, namawiał do naśladowania działań tego stanu.

Zmiany klimatyczne to problem dnia dzisiejszego, a nie przyszłości, cały świat powinien zacząć działać teraz - przekonywał w poniedziałek, 3 grudnia, na szczycie COP24 Arnold Schwarzenegger. Gwiazdor, były gubernator Kalifornii, namawiał do naśladowania działań tego stanu.
Arnold Schwarzenegger przemawia w Katowicach /Łukasz Kalinowski /East News

Jak mówił Schwarzenegger, Kalifornia realizuje swoje cele klimatyczne, m.in. udziału energii z OZE szybciej niż założono przy ich tworzeniu. W dodatku jest to wspólny cel wszystkich mieszkańców, którzy musieli wcześniej zrozumieć, dlaczego to takie ważne - podkreślał.

"Jednym z argumentów, najlepiej przemawiających do ludzi były zdrowotne efekty zanieczyszczenia środowiska. Do ludzi nie przemawiały specjalnie opowieści o zmianie klimatu, globalnym ociepleniu. Ale przemówiło do nich pokazywanie wpływu zanieczyszczeń na zdrowie ich dzieci. Dlatego większość czuje się związana z walką o lepsze środowisko" - tłumaczył gwiazdor.

Reklama

Gdy w 2018 r. lokalny parlament decydował, że w 2050 r. 100 proc. energii elektrycznej w Kalifornii będzie produkowane ze źródeł odnawialnych, to ludzi to rozumieli i popierali - wskazywał.

Prowadzący spotkanie prezydent COP Michał Kurtyka przypomniał, że Kalifornia jest znana z rozwoju elektromobilności. Schwarzenegger wspominał, że w 2004 r. na targach samochodowych w Los Angeles były zaledwie dwa modele na paliwa alternatywne. "W piątek byłem na tych targach i ponad jedna trzecia wszystkich modeli była już modelami na paliwa alternatywne. Postęp w ciągu tych 14 lat jest niewiarygodny. Impuls idzie we właściwym kierunku" - ocenił.

Schwarzenegger podkreślał też, że 70 proc. amerykańskich funduszy typu Venture Capital trafia do Kalifornii na rozwój zielonych technologii. "Transformacja tworzy w ten sposób miejsca pracy, czyli można w tym samym czasie rozwijać przemysł, chronić miejsca pracy i zapobiegać zmianom klimatu" - mówił.

Pytany przez Kurtykę, jakie miałby największe marzenie za 30 lat, Schwarzenegger odparł, że chciałby jako Terminator móc przenieść się w czasie wstecz i uniemożliwić początek wydobycia paliw kopalnych. Węgiel, gaz, ropa to największe zło w historii ludzkości. Gdybyśmy nie zaczęli ich wydobycia, ale używali innych technologii, dzisiaj żylibyśmy w innym świecie" - stwierdził.

"Gdy mówimy o zmianach klimatu, ludzie myślą, że chodzi o przyszłość. A większość ludzi żyje problemami dnia dzisiejszego. Ale to już dziś umierają od zanieczyszczeń. Jeżeli by to zrozumieli i poszli drogą Kalifornii, w 10 lat obniżylibyśmy emisję gazów cieplarnianych o 25 proc." - mówił Schwarzenegger. I dodał, że "ludzie na całym świecie muszą wspólnie zacząć działać na wszelkie sposoby i to już teraz". To najlepsze jakie słyszałem streszczenie tego, jak powinien wyglądać "Katowice Rulebook", czyli implementacja porozumienia paryskiego - podsumował Kurtyka.

Schwarzenegger podczas szczytu klimatycznego spotkał się już m.in. z prezydentem Polski Andrzejem Dudą.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Arnold Schwarzenegger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy