Reklama

Anthony Hopkins świętuje 45. rocznicę zerwania z alkoholizmem

Laureat Oscara w najnowszym filmiku opublikowanym na Instagramie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat okrągłej rocznicy zerwania z piciem. Gwiazdor "Milczenia owiec" wyjawił, że decyzja o definitywnym odstawieniu alkoholu całkowicie odmieniła jego życie. "Nagle nadeszła ulga, moje życie stało się niesamowite. Miewam chwile zwątpienia, czasem muszę walczyć ze sobą, ale trzymam się swojego postanowienia" - powiedział Hopkins.

Laureat Oscara w najnowszym filmiku opublikowanym na Instagramie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat okrągłej rocznicy zerwania z piciem. Gwiazdor "Milczenia owiec" wyjawił, że decyzja o definitywnym odstawieniu alkoholu całkowicie odmieniła jego życie. "Nagle nadeszła ulga, moje życie stało się niesamowite. Miewam chwile zwątpienia, czasem muszę walczyć ze sobą, ale trzymam się swojego postanowienia" - powiedział Hopkins.
Choć stan zdrowia nie pozwala mu często gościć na ekranie, Anthony Hopkins nie żegna się z zawodem / Frederick M. Brown /Getty Images

Anthony Hopkins to jeden z najwybitniejszych aktorów w Hollywood. Uhonorowany Oscarem, trzema nagrodami BAFTA i dwiema statuetkami Emmy oraz siedmiokrotnie nominowany do Złotego Globu gwiazdor przez lata stworzył wiele pamiętnych kreacji, za które wciąż podziwiany jest przez widzów i krytyków z całego świata.

Błyskotliwa kariera aktorska Hopkinsa prawdopodobnie potoczyłaby się inaczej, gdyby przed wieloma laty nie podjął pewnej ważnej decyzji. Hopkins w młodości zmagał się bowiem z wyniszczającym nałogiem, z którym postanowił zerwać dokładnie 45 lat temu.

Reklama

W opublikowanym na Instagramie filmiku słynny aktor podzielił się przemyśleniami na temat okrągłej rocznicy podjęcia walki z alkoholizmem. Wrócił wspomnieniami do przełomowego momentu, w którym zdecydował się na diametralną zmianę dotychczasowego życia.

"Witajcie. Cóż, nadchodzi nowy rok. To był ciężki rok, dla tak wielu ludzi pełen żalu i smutku. Dokładnie 45 lat temu doznałem przebudzenia. W tamtym czasie zmierzałem w kierunku katastrofy. Byłem bliski zapicia się na śmierć. Nie chcę tu głosić kazania, ale rzeczywiście otrzymałem w pewnym momencie wiadomość. W mojej głowie pojawiła się myśl: Chcesz żyć czy umrzeć? Odpowiedziałem, że chcę żyć" - wyznał Hopkins.

Celebrując 45-lecie rozpoczęcia życia w trzeźwości aktor opowiedział o tym, jak uzdrawiającą moc miało dlań odstawienie alkoholu.

"Nagle nadeszła ulga, moje życie stało się niesamowite. Miewam chwile zwątpienia, czasem muszę walczyć ze sobą, ale trzymam się swojego postanowienia" - powiedział. Hopkins skierował też przesłanie do osób zmagających się z podobnymi problemami. "Trzymajcie się, po prostu walczcie. Bądźcie odważni, a potężne siły przyjdą wam z pomocą. To przekonanie pomagało mi wytrwać. To wszystko, co mam do powiedzenia. Szczęśliwego nowego roku!" - dodał gwiazdor.

Hopkins, który 31 grudnia będzie obchodził 83 urodziny, w przeszłości otwarcie wypowiadał się na temat swojego uzależnienia. Podczas konferencji LEAP Foundation w 2018 roku stwierdził, że zerwanie z nałogiem pozwoliło mu uwierzyć w siebie i osiągnąć sukces.

"Jestem przekonany, że jako ludzie jesteśmy zdolni do robienia wielkich rzeczy. Patrząc wstecz, wciąż nie mogę uwierzyć, że moje życie wygląda tak, jak wygląda, bo powinienem umrzeć dawno temu, pijąc na umór. A jednak moim przeznaczeniem było się zmienić. Możemy sprowadzić na siebie zgubę lub walczyć i sprawić, by nasze życie było najlepszym życiem, jakie możemy mieć" - stwierdził aktor.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Anthony Hopkins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy