Reklama

Anthony Bourdain: Na jaw wyszły niepublikowane dotąd SMS-y. "Nienawidzę bycia sławnym"

Anthony Bourdain popełnił samobójstwo 8 czerwca 2018 roku. Miał 61 lat. Jego profil na Facebooku śledziło prawie 2 mln osób, wśród jego fanów znaleźli się także polscy widzowie. W nieautoryzowanej biografii ujawniono wiadomości tekstowe, które Bourdain wysłał zaraz przed śmiercią. "Nienawidzę swoich fanów" - miał napisać.

Anthony Bourdain popełnił samobójstwo 8 czerwca 2018 roku. Miał 61 lat. Jego profil na Facebooku śledziło prawie 2 mln osób, wśród jego fanów znaleźli się także polscy widzowie. W nieautoryzowanej biografii ujawniono wiadomości tekstowe, które Bourdain wysłał zaraz przed śmiercią. "Nienawidzę swoich fanów" - miał napisać.
Anthony Bourdain /Ian West/PA Images /Getty Images

Był dwukrotnie żonaty. Wydawało się, że u boku drugiej żony, Ottavii, znalazł upragniony spokój. Doczekali się córki. Niestety, małżeństwo rozpadło się w 2015 roku. Od 2016 roku był związany z włoską aktorką Asią Argento. 

Życiorys Anthony'ego Bourdaina istotnie bardziej przypomina biografię zbuntowanej ikony muzycznej sceny. Jest w niej miłość do punkowych brzmień, tatuaży, miłosne oraz zawodowe porażki, a także narkotyki, upadek, wielka przemiana, sukces i depresja.

Anthony Bourdain: Miłość do kuchni i narkotyków

Tony, jak sam kazał się do siebie zwracać, urodził się w 1956 roku w Nowym Jorku. Matka była dziennikarką, ojciec - Francuz, producentem muzycznym i to właśnie on zaszczepił w synu miłość do dobrego jedzenia. Przyszły autor książek, felietonów i niezwykle oryginalnych programów kulinarnych uczył się w jednym z prestiżowych collegów. Ostatecznie rzucił studia, by zgłębiać tajniki sztuki gotowania.

Reklama

Przez 28 lat pracy przeszedł wszystkie szczeble kuchennej hierarchii. - Pracowałem w wytwornych lokalach i obskurnych spelunach. Awansowałem i traciłem posady - wspominał po latach w autobiograficznej książce "Kitchen Confidential". Za tą huśtawką stało jego uzależnienie od narkotyków. Wylądował na ulicy, dosłownie. Pieniądze na używki zdobywał, sprzedając wprost z chodnika płyty i książki.

Wreszcie wyszedł z nałogu i znalazł przyzwoitą posadę. Niestety, młodzieńcze ideały nijak się miały do restauracyjnej rzeczywistości. Harówka, lekceważenie klientów, produkty nie najlepszej, jeśli nie miernej jakości. Bourdain, który wierzył, że jedzenie i różnorodność kuchni zbliża ludzi, zmienia i wzbogaca świat, był sfrustrowany.

W 1999 roku na łamach "The New Yorker" opublikował szczery felieton o tym, jak wygląda restauracyjne życie od zaplecza. Ten pełen gorzkich refleksji tekst odmienił jego życie. Bourdain miał wówczas 44 lata.

Anthony Bourdain: Na szczycie, ale w depresji

Kulinarny, snobistyczny świat potrzebował takiego bezkompromisowego rewolucjonisty. Posypały się propozycje kolejnych publikacji. Po wspomnianej już autobiografii wydał "A Cook’s Tour", w której barwnie opisał swoje podróże po świecie w poszukiwaniu egzotycznych smaków. Stąd był już tylko krok do telewizji. Inspirowany książką program kulinarno-podróżniczy okazał się hitem. Potem były kolejne, w tym znane polskim widzom "Antony Bourdain: Bez rezerwacji" i "Anthony Bourdain: Miejsca nieznane".

Tony wraz z ekipą przemierzał cały świat, prezentując przez pryzmat kuchni i zapraszanych do programu ludzi każdy jego zakątek. Etiopia, Chiny, Antyle, Laos, Arktyka, Rosja, brazylijskie slumsy i najdroższe lokale Francji. Wszędzie czuł się jak u siebie. Jadł wszystko, pił jeszcze więcej i bratał się z miejscowymi. Nie stronił przy tym od soczystego języka oraz niewygodnych, także politycznych tematów. - Jestem smakoszem życia - mówił.

W 2015 roku Bourdain pojawił się w epizodycznej roli w nagrodzonym pięcioma Oscarami filmie "The Big Short". Występując pod własnym nazwiskiem, przy użyciu kucharskich analogii, wytłumaczył widzom zawiłe zasady działania obligacji zabezpieczonych długiem (CDO).

Wiecznie uśmiechnięty, czasem nadto swobodny Tony miał też drugie, nieznane oblicze. Od wielu lat walczył z depresją. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że jest nieszczęśliwą duszą. Wydawało się jednak, że trzyma swoje demony na krótkiej smyczy, ale mrok go pokonał. 8 czerwca popełnił samobójstwo. Miał 61 lat.

Anthony Bourdain: Światło dzienne ujrzały SMS-y, wysłane przed śmiercią

Minęło cztery lata od śmierci Anthony'ego Bourdaina. Właśnie ukazała się nieautoryzowana biografia "Down and Out in Paradise: The Life of Anthony Bourdain" autorstwa dziennikarza Charlesa Leerhsena, w której zawarto niepublikowane do tej pory SMS-y wysłane przed śmiercią.

Wiadomości wysłane w ostatnich chwilach życia mają pokazać w jakim stanie psychicznym znajdował się Bourdain.

"Nienawidzę swoich fanów. Nienawidzę bycia sławnym. Nienawidzę swojej pracy" - napisał do byłej żony, Ottavi.

Anthony Bourdain był związany z Asią Argento, włoską gwiazdą. Autor biografii wspomniał o ich romansie. Ponoć żyli w otwartym związku i ciągle się kłócili. Bourdain miał być zazdrosny o innego mężczyznę.

"Jest OK. Nie jestem mściwy. Nie jestem zazdrosny, że byłaś z innym mężczyzną. Nie jestem twoim właścicielem. Jesteś wolna. Tak, jak mówiłem. Tak, jak obiecałem. Ale byłaś nieostrożna. Lekkomyślnie potraktowałaś moje serce. Moje życie" - napisał do kochanki.

W odpowiedzi Argento odpisała: "Nie mogę tego znieść". Aktorka chciała zakończyć relację z Bourdainem. Następnego dnia podróżnik spytał, czy jest coś, co może zrobić, a ona odpisała "Odwalić się". W biografii czytamy, że Anthony Bourdain odpisał "Ok" i ponoć wtedy poszedł się powiesić.

Asia Argento odniosła się do książki, mówiąc dziennikarzom z "New York Times": "Napisałam temu człowiekowi, że nie może opublikować niczego, co mu powiedziałam".

Włoska gwiazda od lat jest obwiniana o śmierć Bourdaina.

"Ludzie powtarzają, że go zamordowałam. Rozumiem potrzebę znalezienia powodu jego śmierci. Też bym chciała to wiedzieć. Ludzie chcą wierzyć, że zabił się z takiego powodu. On też mnie zdradzał. To nie był dla nas problem. Był człowiekiem, który podróżował 265 dni w roku. Gdy się widywaliśmy, spędzaliśmy razem świetny czas, ale nie byliśmy dziećmi. Jesteśmy dorosłymi" - mówiła w 2018 roku "Daily Mail".

Zobacz też:

Anne Heche: Walka o spadek aktorki. Syn i były partner nie odpuszczają!

Ezra Miller: Koniec marzeń o karierze w Hollywood

"Blondynka": Ana de Armas dostanie Oscara?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anthony Bourdain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy