Reklama

Anne Heche: O jej wypadku mówi cały świat! Kiedyś zasłynęła ze skandali

Jej życie to gotowy scenariusz na film czy serial. Anne Heche to aktorka, o której głośno było nie tylko z powodu talentu i wspaniałych ról. W jej historii miał miejsce niejeden skandal, który nieomal zakończył jej karierę. Dziś o aktorce jest znów głośno za sprawą poważnego wypadku, który spowodowała. Heche od kilku dni znajduje się w stanie krytycznym i jej rodzina właśnie podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.

Jej życie to gotowy scenariusz na film czy serial. Anne Heche to aktorka, o której głośno było nie tylko z powodu talentu i wspaniałych ról. W jej historii miał miejsce niejeden skandal, który nieomal zakończył jej karierę. Dziś o aktorce jest znów głośno za sprawą poważnego wypadku, który spowodowała. Heche od kilku dni znajduje się w stanie krytycznym i jej rodzina właśnie podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.
Anne Heche /Aaron Rapoport/Corbis /Getty Images

Urodzona 25 maja 1969 roku Anne Heche była najmłodszą z pięciorga rodzeństwa, a jej dzieciństwo oraz wczesna młodość to pasmo nieszczęść i tragedii. Jej rodzina zmieniała miejsce zamieszkania aż jedenaście razy, co wiązało się z trudnością w nawiązaniu stałych kontaktów.

Przez pewien czas rodzina żyła w społeczności amiszów. Jej ojciec był dyrektorem chóru, a rodzina ledwo wiązała koniec z końcem. Podczas programu "Larry King Live" wspominała, że Donald Joseph Heche dużo nie zarabiał, ale przez cały czas utrzymywał, iż jest biznesmenem i działa w branży naftowej.

Reklama

Kiedy Anne Heche miała 12 lat, jej rodzina zamieszkała w Ocean City. Z powodu trudnej sytuacji finansowej dziewczyna podjęła pracę w restauracji teatralnej.

W 1983 roku 45-letni ojciec Heche zmarł na AIDS. Nigdy nie przyznał się do swojej orientacji seksualnej. Po latach Heche powiedziała Larry’emu Kingowi: 

Anne Heche: Ojciec wykorzystywał ją seksualnie

Aktorka twierdziła również, że ojciec przez lata (aż do 12 roku życia) wykorzystywał ją seksualnie. Mówiła, że był dewiantem, który się nad nią znęcał.

W wieku 16 lat Heche przeniosła się z rodziną do Chicago, gdzie zaczęła swoją aktorską karierę. Nie spotkało się to z aprobatą Nancy Heche, matki aktorki.  

Nancy Heche nie wierzyła w słowa córki, kiedy mówiła o tym, co zrobił jej ojciec. Anne zerwała z nią kontakt.

Po tych wydarzeniach los dalej nie oszczędzał aktorki. Trzy miesiące po śmierci ojca, w wypadku samochodowym zginął Nathan starszy brat Heche (trójka z jej rodzeństwa już nie żyje). Aktorka utrzymuje, że było to samobójstwo.

Anne Heche: Burzliwe początki kariery

W 2000 roku, Anne Heche trafiła na czołówki gazet, kiedy okazało się, że po zażyciu ekstazy zapukała do drzwi obcej kobiety i spędziła wieczór w jej domu. Araceli Campiz wspomina, że kojarzyła aktorkę z filmu "Sześć dni, siedem nocy". Kobieta mówiła, że Heche weszła do jej domu tylko w szortach i staniku (był sierpień), wypiła szklankę wody, wzięła prysznic i zamierzała obejrzeć telewizję.

Campiz nie wiedziała co robić, więc zadzwoniła do biura szeryfa. Kiedy pojawili się przedstawiciele prawa, Heche miała podobno powiedzieć, że jest boginią, która zabierze wszystkich do nieba w swoim statku kosmicznym. Aktorka trafiła na obserwację do szpitala psychiatrycznego, skąd wyszła po paru godzinach.

Promując autobiografię "Call Me Crazy" w 2001 r. aktorka przyznała, że przez 31 lat swojego życia była "szalona". Wymyśliła sobie alter-ego - przyrodnią siostrę Jezusa imieniem Celestii, która nawiązała kontakt z obcymi -  i cały fantastyczny świat. Był to rezultat traumy, jaką przeszła w dzieciństwie.

A jak rozwijała się kariera aktorska Heche? Szerokiej publiczności stała się znana dzięki głównej roli w m.in. filmie "Donnie Brasco" czy "Sześć dni, siedem nocy", gdzie wystąpiła u boku Harrisona Forda. Na przestrzeni lat często pojawiała się w serialach. Na koncie ma występ w takich produkcjach jak "The Michael J. Fox Show", "Everwood", "Nip/Tuck", "Men in Trees", "Aftermatch", "The Brave", "Wyposażony", "Quantico", "Dig".

Anne Heche: Kariera zniszczona przez coming out?

Anne Heche trafiła na pierwsze strony gazet w 1997 roku, kiedy na premierę filmu "Wulkan", którego była gwiazdą, zabrała swoją ówczesną dziewczynę, Ellen DeGeners - wtedy aktorkę serialową.

Jednym z filmów, w którym negocjowała swój udział przed wybuchem skandalu, była wysokobudżetowa komedia romantyczna "Sześć dni, siedem nocy" z Harrisonem Fordem w obsadzie. Po sytuacji z DeGeneres studio dało jej odczuć, że straciła szansę na angaż. Wtedy zadzwonił do niej Ford. "Szczerze mówiąc, mam to gdzieś, z kim sypiasz. Mamy do zrobienia komedię romantyczną. Postarajmy się, by była najlepszą, jaka powstała" - powiedział. Dzięki temu, że gwiazdor się za nią wstawił, Heche ostatecznie dostała rolę. Do dziś uważa Forda za swojego bohatera.

Po wielu latach kariery Heche uważa, że żadna z jej ról nie była tak ważna, jak jej coming out - był kamyczkiem, który uruchomił lawinę. Jej odwaga, choć kosztowna, przyniosła zmianę społeczną - większą tolerancję dla nieheteronormatywnych osób w branży filmowej.

Po rozstaniu z DeGeneres aktorka związała się z operatorem filmowym Colemanem Laffoonem, z którym w 2001 roku wzięła ślub. Doczekała się z nim syna - Homera. Po rozwodzie z Laffoonem jej drugą połówką był kanadyjski aktor James Tupper. Ma z nim syna Atlasa.

Anne Heche: Poważny wypadek gwiazdy

Anne Heche trafiła w zeszłym tygodniu do szpitala w stanie krytycznym po tym, jak jej samochód wjechał w budynek w Los Angeles. Mini Cooper, który prowadziła, stanął w płomieniach, a gwiazda uległa poparzeniom. W wyniku wypadku znacznie uszkodzony został front budynku, jednak żaden z mieszkańców nie został ranny - podało TMZ i CNN.

Doniesienia medialne mówiły o tym, że Heche najpierw uderzyła w garaż budynku mieszkalnego. Mieszkańcy próbowali ją powstrzymać, jednak aktorka odjechała, by chwilę później wjechać w dom obok. Zarówno budynek jak i auto stanęły w płomieniach. Pożar gasiło 59 strażaków, zajęło im to ponad godzinę. Nikt inny nie został ranny.

Heche od kilku dni znajdowała się w stanie krytycznym i jej rodzina właśnie podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.

"Chcemy podziękować wszystkim za życzliwe modlitwy i życzenia o powrót Anne do zdrowia oraz podziękować oddanemu personelowi i wspaniałym pielęgniarkom, które opiekowały się nią w Grossman Burn Center w szpitalu West Hills" - czytamy w oświadczeniu przedstawiciela rodziny aktorki.

"Niestety, z powodu wypadku Anne Heche doznała poważnego uszkodzenia mózgu związanego z niedotlenieniem i pozostaje w śpiączce w stanie krytycznym. Nie oczekuje się, że przeżyje. Już dawno temu zdecydowała się na to, że będzie dawczynią organów i jest podtrzymywana przy życiu, aby ustalić, czy będzie to możliwe" - dodano.

Zobacz też:

Steve Martin chce zakończyć karierę aktorską

Cliff Richard w dokumencie. Zarzucano mu przestępstwa seksualne

Olivia Newton-John: Jej były ukochany zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anne Heche
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy