Reklama

Anna Przybylska odeszła dwa lata temu

Mijają dwa lata od śmierci Anny Przybylskiej, a wpisy na profilu aktorki na Facebooku wciąż się pojawiają. "Pamiętam i trudno uwierzyć, że to już drugi rok bez Ani" - brzmią wzruszające słowa jednego z internautów.

Mijają dwa lata od śmierci Anny Przybylskiej, a wpisy na profilu aktorki na Facebooku wciąż się pojawiają. "Pamiętam i trudno uwierzyć, że to już drugi rok bez Ani" - brzmią wzruszające słowa jednego z internautów.
Anna Przybylska (26 grudnia 1978 - 5 października 2014) /AKPA

"Każdy rok coś w nas zmienia, przynosi coś nowego. Ale ten rok rzeczywiście sprawił, że muszę pogodzić się z pewnymi sprawami, które i tak jeszcze pewnie przede mną" - napisała Anna Przybylska, kiedy wiedziała już jak bardzo jest chora. W środę, 5 października 2016 roku, mijają dwa lata od śmierci aktorki.

Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku po długiej i ciężkiej chorobie. Miała niespełna 36 lat. Od 2013 roku zmagała się z rakiem trzustki. Mijają dwa lata, a wpisy na profilu Anny Przybylskiej wciąż się pojawiają...

Reklama

"Piękna kobieta, wspaniała żona i kochająca matka. Świetna aktorka, aż łza w oku się kręci" - to jeden z wpisów, który 4 października 2016 roku pojawił się na profilu aktorki na Facebooku.

"Pamietam i nigdy nie zapmnie", "Pamiętam i trudno uwierzyć, że to już drugi rok bez Ani", "Mam lzy w oczach zawsze Jak mysle o Ani I przytulam Sie do moich coreczek. Mysle zawsze Jak kazda minuta, chwila jest wazna w zyciu", "Ania była piękną, mądrą i przede wszystkim dobrą kobietą. Na zawsze będzie w pamięci wielu ludzi", "Ja do dziś nie wierze ze ANIA nie jest z nami :-( dla mnie żyje wiecznie jej uśmiech jest wśród nas" - brzmią inne słowa [pisownia oryginalna - red.].

"Ania nie była gwiazdą. Przynajmniej dla nas. To była po prostu Ania - nasza córka, siostra, mama, przyjaciółka. Oczywiście świat, do którego trafiła, nie zawsze był przyjemny. Anię bardzo bolało, gdy media coś przekręcały i na siłę szukały sensacji. Ona się nie pchała na świecznik. Nigdy nie powiedziała 'robię karierę'. Raczej - 'spełniam marzenia'" - powiedziała mama aktorki Krystyna Przybylska w wywiadzie, który w lipcu tego roku ukazał się w magazynie "Wysokie obcasy".

Pytana, czy matka może się przygotować na śmierć córki, odpowiedziała: "Wciąż nie jestem na to gotowa. Żaden rodzic nie powinien chować swojego dziecka. Nawet dziś, kiedy jestem w domu Ani, zawsze siadam tyłem do miejsca, w którym stało jej łóżko wypożyczone z hospicjum. Kiedyś się z tym uporam, ale jeszcze nie teraz".

"Kiedy nadeszły ostatnie dni, czułam, że to już. Tak zwyczajnie, jak matka. (...) Jeszcze wstałam, wzięłam ją za rękę i szepnęłam: 'Dziecko, nic się nie martw, wszystko będzie dobrze'. Już nie odpowiedziała, tylko spod powiek popłynęły jej dwie łzy" - wspomina po dwóch latach mama aktorki.

Anna Przybylska urodziła się w Gdyni 26 grudnia 1978 roku. W tym mieście uczyła się i wychowywała wraz z rodzeństwem. Zawsze chciała być aktorką i jako nastolatka pojechała do Warszawy, gdzie trafiła na casting do filmu "Ciemna strona Wenus" Radosława Piwowarskiego. Reżyser natychmiast się nią zachwycił. Tak narodziła się gwiazda.

Chwilę później Anna Przybylska znalazła się na planie serialu "Złotopolscy", który także reżyserował Piwowarski. Zagrała policjantkę Marylkę. Wówczas poznała ją cała Polska i natychmiast się w niej zakochała... Od tamtej pory Przybylska zagrała m.in. w takich filmach jak "Sezon na leszcza", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Lekcje pana Kuki", "Złoty środek", "Bokser" oraz "Sęp".

Radosław Piwowarski, który współpracował z Anną Przybylską od początku jej kariery, cały czas nie może pogodzić się z jej śmiercią. Reżyser wyznał, że Ania nie otrzymywała ról na miarę swego wyjątkowego talentu i gdyby urodziła się w Ameryce, byłaby gwiazdą jak Julia Roberts... "Ludzie ją kochali" - stwierdził.

Rok 2013 przyniósł artystce nie tylko premierę jej ostatniego filmu "Bilet na Księżyc". Pod koniec lipca w mediach pojawiła się informacja o tym, że Anna Przybylska choruje na nowotwór. W sierpniu 2013 roku trafiła do szpitala z powodu wykrycia guza trzustki. Przeszła skomplikowaną operację. W lipcu 2014 roku na jednym z portali pojawił się nieprawdziwy wpis o śmierci Anny Przybylskiej. Opinia publiczna była oburzona całą sytuacją. Aktorka zmarła kilka tygodni po tym incydencie.

"Z trudnym do wyrażenia bólem w sercu pragnę zawiadomić, że w dniu 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą zmarła Anna Przybylska. Odeszła w spokoju, w gronie najukochańszej rodziny. W imieniu rodziny i najbliższych proszę wszystkich o zrozumienie i uszanowanie prywatności tych, dla których od dziś tak wiele się zmieniło..." - taki komunikat pojawił się dwa lata temu na oficjalnej stronie internetowej aktorki.

9 października 2014 roku w Gdyni odbył się pogrzeb Anny Przybylskiej. W okolicy kościoła przy ul. Świętojańskiej, w którym odprawiono mszę w intencji zmarłej, ułożono 4 tysiące białych róż. Na słupach ogłoszeniowych umieszczono banery z fotografią aktorki i napisem: "Będziemy o Tobie zawsze pamiętać".

Aktorka związana była z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem, razem doczekali się trójki dzieci: Oliwii, Szymona i Jana.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anna Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy