Reklama

​Anna Paquin: Hugh Jackman przechodził katusze

​Anna Paquin w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do pracy nad trylogią "X-Men". Jedną z gwiazd produkcji był Hugh Jackman, który wcielił się w niej w Wolverina. Aktorka nie kryje zachwytu nad kolegą z planu, który, jak sama przyznaje, choć został "nieźle sponiewierany", zachował pozytywne nastawienie i nie uskarżał się na niewygody. "Było wtedy minus 40 stopni, a on był zrzucany z jakiegoś budynku raz za razem. A mimo to przez cały czas pozostawał miłym, normalnym człowiekiem" - ujawniła.

​Anna Paquin w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do pracy nad trylogią "X-Men". Jedną z gwiazd produkcji był Hugh Jackman, który wcielił się w niej w Wolverina. Aktorka nie kryje zachwytu nad kolegą z planu, który, jak sama przyznaje, choć został "nieźle sponiewierany", zachował pozytywne nastawienie i nie uskarżał się na niewygody. "Było wtedy minus 40 stopni, a on był zrzucany z jakiegoś budynku raz za razem. A mimo to przez cały czas pozostawał miłym, normalnym człowiekiem" - ujawniła.
Anna Paquin i Hugh Jackman w scenie z fimu "X-Men" /20TH CENTURY FOX / DORY, ATTILA / Album /East News

Anna Paquin i Hugh Jackman spotkali się na planie filmu "X-Men" z 2000 roku, nakręconego na podstawie serii komiksów Marvel Comics. Produkcja w reżyserii Bryana Singera zarobiła na całym świecie niemal 300 milionów dolarów, zebrawszy entuzjastyczne recenzje widzów i krytyków. Filmowa opowieść o obdarzonych nadnaturalnymi zdolnościami mutantach doczekała się dwóch kontynuacji: "X-Men 2" oraz "X-Men: Ostatni bastion".

Goszcząc w programie "The Jess Cagle Show", Paquin wróciła wspomnieniami do pracy nad tym cyklem. Aktorka przyznała, że osobą, która zrobiła na niej wówczas największe wrażenie, był właśnie Jackman, wcielający się w Wolverina. Jak zdradziła Paquin, choć wyczyny kaskaderskie doprowadziły gwiazdora na skraj wyczerpania, nie pozbawiły go pozytywnego nastawienia i szacunku do kolegów i koleżanek z planu.

Reklama

"Kręciłam z Hugh wszystkie swoje sceny. Był zdecydowanie najbliższą mi osobą na planie. Podczas kręcenia pierwszego filmu z serii 'X-Men' został nieźle sponiewierany, a nigdy nie narzekał. Było wtedy minus 40 stopni, a on był zrzucany z jakiegoś budynku raz za razem. A mimo to przez cały czas pozostawał miłym, normalnym człowiekiem" - wspomina Paquin.

Aktorka zdradziła, że pomagała Jackmanowi zrealizować ujęcia, które były szczególnie wymagające. "W pewnym momencie kręciliśmy sceny z ciężarówką, Hugh miał wysunięte pazury Wolverina, a jednocześnie miał palić cygaro, więc musiałam wyciągać cygaro z jego ust, ponieważ sam nie mógł tego zrobić, nie narażając się na poparzenie. Ale od czego są przyjaciele? Wciąż mamy kontakt i nadal uważam, że jest cudownym człowiekiem z ogromną klasą" - zachwyca się Jackmanem laureatka Oscara.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Anna Paquin | Hugh Jackman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama