Reklama

Angelina Jolie: Rozwód i porażenie Bella

Niecały rok po rozwodzie z Bradem Pittem Angelina Jolie po raz pierwszy odpowiedziała o trudnym, osobistym doświadczeniu. W rozmowie z magazynem "Vanity Fair" gwiazda przyznała się również do neurologicznej przypadłości, zwanej porażeniem Bella.

Niecały rok po rozwodzie z Bradem Pittem Angelina Jolie po raz pierwszy odpowiedziała o trudnym, osobistym doświadczeniu. W rozmowie z magazynem "Vanity Fair" gwiazda przyznała się również do neurologicznej przypadłości, zwanej porażeniem Bella.
Angelina Jollie /AFP

W dużym wywiadzie w "Vanity Fair" aktorka nie chciała opowiadać o tym, co doprowadziło do rozstania z Bradem Pittem; Jolie skoncentrowała się raczej na przedstawieniu efektów rozwodu. Po odejściu od męża aktorka, wraz z dziećmi, zamieszkała w wynajętym domu. Dopiero niedawno przeprowadziła się z rodziną do nowej posiadłości w Los Feliz.

"Były bardzo dzielne. Nie muszą radzić sobie z kwestią rozwodu. [W ich przypadku] chodzi raczej o pewne... życiowe sprawy" - Jolie enigmatycznie opowiedziała o emocjach, z jakimi zmagają się jej dzieci.

Reklama

Aktorka zaprzeczyła, jakoby globalny styl życia, jaki prowadziła para, mógł przyczynić się do rozstania. "To nie było w żadnym wypadku negatywne. Nie w tym rzecz. To jest i było jedną z cudownych życiowych szans, jakie jesteśmy w stanie dać naszym dzieciom. To szóstka niezwykle silnych, troskliwych, otwartych na świat indywidualności. Jestem z nich bardzo dumna" - zaznaczyła Jolie.

Gwiazda ujawniła także, że jakiś czas temu zdiagnozowano u niej porażenie Bella - rodzaj choroby nerwu twarzowego, charakteryzującej się brakiem kontroli jednej połowy twarzy. Jolie przyznała, że pomocna w walce z porażeniem Bella okazała się dla niej akupunktura. "[Po tym wszystkim] czuję się bardziej kobieca, ponieważ wydaje mi się, że jestem mądrzejsza w życiowych wyborach. Rodzina jest u mnie na pierwszym miejscu, kontroluję swoje życie, mam wpływ na stan swojego zdrowia. Dzięki temu czuję się kompletna jako kobieta" - zaznaczyła Jolie.

Ostatnie miesiące gwiazda spędziła na pracy nad dokumentalnym filmem "First They Killed My Father" - opowieści o Loungu Ungu, jednym z jej najbliższych przyjaciół w Kambodży. Pierwszy adoptowany syn gwiazdy, Maddox, pochodzi właśnie z tego kraju; sama aktorka ma obywatelstwo Kambodży.

Podczas gdy "First They Kill My Father" czeka na premierę w serwisie Netflix, Jolie przyznaje, że nie ma w obecnej chwili żadnych planów związanych z kinem."Chciałabym po prostu przygotowywać porządne śniadania i utrzymywać dom. To jest teraz moja pasja. Na prośbę dzieci zapisałam się na zajęcia z gotowania. Kiedy kładę się spać, zastanawiam się [tylko], czy jako mama mogę ten dzień zaliczyć do udanych".

Przypomnijmy, że informacja o rozstaniu Brada Pitta i Angeliny Jolie obiegła media we wrześniu 2016.

Brad Pitt był trzecim mężem Jolie. Wcześniej aktorka była związana z aktorami Jonnym Lee Millerem i Billym Bobem Thorntonem.

Jolie i Pitt poznali się na planie filmu "Pan i pani Smith" w 2003 roku. Plotkarska prasa od tego czasu twierdziła, że para ma romans. Oni sami bardzo długo twierdzili, że są jedynie "dobrymi przyjaciółmi". Oficjalnie są parą od 2004 roku, ale na ślub zdecydowali się dopiero 10 lat później. Mają sześcioro dzieci: Maddoxa, Paxa, Zaharę, Shiloh oraz bliźnięta Vivienne i Knoxa.

W pierwszym po rozwodzie wywiadzie Brada Pitta, gwiazdor wyznał, że jego związek rozpadł się przez alkohol. "Nie pamiętam ani jednego dnia od czasu ukończenia college'u bez chlania albo bez wypalenia skręta" - aktork przyznał w maju w rozmowie z "GQ Style".

Aktor nazwał w niej siebie "zawodowcem w piciu, który potrafił opić Rosjanina jego własną wódką". W" ubiegłym roku nie radziłem sobie. Za dużo piłem i to stało się problemem" - wyznał Pitt zdradzając przyczyny rozwodu z Angeliną Jolie.

Aktor zapewnił jednak, że "nie chce już żyć w ten sposób" i rozpoczął terapię. "Wreszcie trafiłem na dobrego terapeutę. (...) Cieszę się, że minęło już pół roku, odkąd jestem trzeźwy. To słodko-gorzki czas, podczas którego odzyskałem czucie w palcach" - powiedział gwiazdor.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Angelina Jolie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy