Reklama

Andrzej Wajda czuje się dobrze

Andrzej Wajda nie przebywa w szpitalu; czuje się dobrze - powiedziała sekretarka reżysera Monika Lang. Błędną informację o tym, że Wajda trafił do szpitala, podała agencja dpa, powołując się na władze Akwizgranu.

Sekretarka artysty zaznaczyła, że wizyta Wajdy w Niemczech była planowana, jednak ostatecznie została odwołana. Jak wyjaśniła Lang, Wajdzie przyznano w Akwizgranie nagrodę i reżyser miał ją tam odebrać, a przy okazji tej uroczystości miał być pokazany film "Katyń".

- Pan Andrzej Wajda odwołał jednak swoją wizytę w Niemczech - ponad dwa tygodnie temu, ze względu na stan zdrowia. Lekarze poprosili go, by nie podróżował w ciągu najbliższych kilku miesięcy samolotem. Dlatego pan Wajda swoją podróż musiał odwołać - tłumaczyła sekretarka reżysera.

Reklama

- Andrzej Wajda przebywa obecnie w Warszawie, czuje się dobrze, pracuje nad filmem "Wałęsa" - podsumowała Lang.

O tym, że "lekarz zabronił Wajdzie podróżowania" mówił w piątkowej rozmowie także kierownik wydziału kultury urzędu miasta w Akwizgranie Olaf Mueller. - W pełni rozumiemy sytuację i życzymy Andrzejowi Wajdzie zdrowia - powiedział.

W imieniu reżysera nagrodę w Akwizgranie odbierze senator Barbara Borys-Damięck

Ostatni raz o stanie zdrowia reżysera media wspominały w lutym 2012 roku, kiedy artysta trafił na oddział kardiologiczny do Szpitala Bielańskiego w Warszawie.

- Pan Andrzej Wajda nie jest chory. Po prostu, jak każdy człowiek, czasem robi badania. Reżyser był w szpitalu, robił badania, a teraz jest w domu i wszystko jest w porządku - uspokajała wtedy Lang.

Przypomnijmy, że na premierę czeka najnowszy film reżysera - biograficzny "Wałęsa". Do kin obraz ma trafić 4 października; wcześniej, 23 września, uroczysty pokaz odbędzie się w Teatrze Wielkim w Warszawie.

"Jak stało się możliwym, by jeden człowiek potrafił tak bardzo zmienić współczesny świat? W filmie o Lechu Wałęsie pytanie to stawia Andrzej Wajda. Wdzierając się w prywatność, nawet intymność związkowego przywódcy reżyser próbuje uchwycić fenomen przemiany prostego, skupionego na codzienności robotnika w charyzmatycznego przywódcę. Kontrowersyjny, niepozbawiony słabości, wyzwolił ukryte w sercach milionów ludzi marzenie o wolności, co dało energię dla przemian przerastających ówczesną wyobraźnię" - napisano o filmie na stronie internetowej producenta filmu, firmy Akson Studio.

"Historia Wałęsy ma jednak nie tylko psychologiczny czy lokalny wymiar. Jej kontekstem jest wielka międzynarodowa polityka. Życie zwyczajnego, walczącego na początku o pracownicze prawa stoczniowego elektryka kontrapunktuje się tu z odległymi wydarzeniami, aż do czasu, kiedy to sam Wałęsa z milionami rodaków stają się na kilka lat światowym newsem. Historyczna perspektywa z dynamiczną opowieścią o PRL-owskiej codzienności powinny pomóc zrozumieć wagę tamtych przemian" - czytamy dalej.

Jak podkreśla producent, film adresowany jest przede wszystkim do młodych ludzi.

Zdjęcia do "Wałęsy" zakończyły się 30 czerwca ubiegłego roku. Rolę Lecha Wałęsy zagrał Robert Więckiewicz, a Danuty Wałęsy - Agnieszka Grochowska. W obsadzie znalazło się łącznie ponad stu aktorów. Oprócz odtwórców głównych ról są to m.in.: Marcin Hycnar, Cezary Kosiński, Zbigniew Zamachowski i Mirosław Baka.

Twórcą scenariusza jest Janusz Głowacki, a autorem zdjęć Paweł Edelman. Za charakteryzację odpowiadali Tomasz Matraszek i Waldemar Pokromski, kostiumami zajęła się Magdalena Biedrzycka, a scenografią - Magdalena Dipont.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy