Reklama

Alan Rickman na Camerimage

W trakcie 22. edycji Camerimage brytyjski aktor Alan Rickman odbierze osobiście Nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego.

Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage jest nade wszystko świętem twórców, którzy stoją raczej za niż przed kamerą i nie skupiają przeważnie na sobie świateł reflektorów; celebracją ich wysiłków w zamienianiu kina, medium powstałego w celach stricte rozrywkowych, w dziedzinę sztuki. Nie zmienia to faktu, że Camerimage docenia również od lat wybitnych aktorów, którzy nie tylko wspomagają swoimi obliczami oraz rzemiosłem rzeczonych twórców, ale też nierzadko angażują się na dziesiątki różnych sposobów w promowanie sztuki wizualnej oraz niezmierzonej mocy kina.

Reklama

W trakcie ponad 20 lat istnienia festiwal nagrodził wielu wybitnych aktorów - Gary'ego Oldmana, Charlize Theron, świętej pamięci Gustawa Holoubka, Ralpha Fiennesa, Willema Dafoe, Jana Machulskiego, Irene Jacob, Viggo Mortensena, Jerzego Stuhra, Julię Ormond, Johna Malkovicha, Liama Neesona i innych - którzy są nieodmiennie kojarzeni z udziałem w niekonwencjonalnych projektach oraz poszukiwaniami coraz to nowych środków artystycznego wyrazu.

Niedługo do tej grupy dołączy Alan Rickman, który w trakcie 22. edycji Camerimage odbierze osobiście Nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego.

Gwiazda Alana Rickmana świeci na filmowym firmamencie już od ponad czterech dekad i aż trudno uwierzyć, jak wiele kultowych i ikonicznych ról aktor ten ma na swoim koncie. Już w swoim kinowym debiucie zagrał postać, która przeszła do filmowej historii - mowa o Hansie Gruberze ze "Szklanej pułapki" Johna McTiernana, cudownie sarkastycznym złoczyńcy, który skradł wiele scen granemu przez Bruce'a Willisa Johnowi McClane'owi, a także mnóstwo niewieścich serc. Podobnie było w "Robin Hoodzie: Księciu złodziei" Kevina Reynoldsa, w którym drugoplanowy szeryf z Nottingham panował niepodzielnie na ekranie i stanowił prawdziwe zagrożenie dla protagonisty granego przez Kevina Costnera (do tego stopnia, że Rickman zdobył za tę rolę Nagrodę BAFTA).

Alan Rickman nie skupił się jednak tylko na graniu atrakcyjnych czarnych charakterów, często wybierając postaci bardziej skomplikowane - jedną z nich był Éamon de Valera z "Michaela Collinsa" Neila Jordana (nominacja do Nagrody BAFTA), rozdarty wewnętrznie irlandzki polityk, który w imię niepodległości swego kraju podejmował decyzje skutkujące śmiercią swych dawnych przyjaciół. Rickman pokazał także wielokrotnie swoje stricte komediowe oblicze - w "Dogmie" Kevina Smitha wcielił się w cynicznego i wspaniale złośliwego anioła, a w "Autostopem przez galaktykę" Gartha Jenningsa bawił do rozpuku podkładając głos pod wiecznie zdołowanego robota Marvina.

Alan Rickman każdą kolejną rolą udowadnia swą aktorską wszechstronność, wliczając w to pułkownika Christophera Brandona, uosobienie romantyzmu z "Rozważnej i romantycznej" Anga Lee (nominacja do Nagrody BAFTA), łamiący serce występ w roli słabego charakterem męża Emmy Thompson w "To właśnie miłość" Richarda Curtisa czy zaskakującą rolę w dramacie/horrorze/musicalu "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street" Tima Burtona.

Młodsi widzowie uwielbiają go za stonowaną, acz wyrazistą kreację mrocznego i charyzmatycznego profesora Severusa Snape'a z ośmiu filmowych części sagi Harry'ego Pottera, natomiast fani telewizyjnych produkcji pamiętają go między innymi ze wspaniale zniuansowanych ról Tybalta z "Romeo i Julii" Alvina Rakoffa, Vidala z mini-serialu BBC "Teresa Raquin", a także legendarnego Rasputina z wyreżyserowanego przez Uliego Edela filmu o tym samym tytule. Za tę ostatnią rolę został uhonorowany między innymi Złotym Globem, nagrodą Emmy, nagrodą Golden Satellite oraz nagrodą Gildii Aktorów Ekranowych.

Spośród licznych ekranowych wcieleń Alana Rickmana warto także wymienić genialnego wiedeńskiego psychiatrę Franza Antona Mesmera w filmie "Mesmer" Rogera Spottiswoode'a (nagroda dla najlepszego aktora na Montréal World Film Festival), Ronalda Reagana z "Kamerdynera" Lee Danielsa oraz... intrygująco romantycznego ducha w "Głęboko, prawdziwie, do szaleństwa" Anthony'ego Minghelli (nominacja do Nagrody BAFTA).

Mimo wszystkich tych ekranowych sukcesów Alan Rickman za swoją największą miłość uznaje teatr, do którego zawsze chętnie powraca. Ukończywszy Royal Academy of Dramatic Art, aktor rozpoczął swoją przygodę ze sceną w prestiżowej Royal Shakespeare Company, by później występować w dziesiątkach sztuk, między innymi na londyńskim West Endzie oraz deskach nowojorskiego Broadwayu. Spośród jego wybitnych teatralnych występów należy wymienić kreacje w "Niebezpiecznych związkach", "Braciach Karamazow", "Private Lives", "Hamlecie", "Antoniuszu i Kleopatrze", "Straconych zachodach miłości" czy "Mefisto". To właśnie w teatrze zadebiutował także jako reżyser, adaptując między innymi w 1995 roku sztukę Sharman Macdonald "The Winter Guest". Dwa lata później przeniósł tę samą opowieść na ekran kinowy, debiutując "Zimowym gościem" w roli reżysera filmowego, co przyniosło mu między innymi dwie nagrody na Festiwalu Filmowym w Wenecji.

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać o skali talentu Alana Rickmana i jego aktorskiej wszechstronności, ponieważ wszystkie jego dokonania wyrażają więcej niż tysiące słów. Oto artysta świadomy swej powinności, wrażliwy na sztukę filmową oraz teatralną, czerpiący inspirację i przyjemność nie tylko z tworzenia kolejnych pamiętnych postaci, ale także z zapewniania przyjemności i inspiracji wszystkim widzom, którzy kochają jego twórczość. Rickman był także zawsze znakomitym partnerem dla wszystkich filmowców, pomagając im swym aktorskim arsenałem - głosu, mimiki, ruchów ciała - w kreacji coraz to nowych, fascynujących rzeczywistości. Nie moglibyśmy wyobrazić sobie lepszego laureata tegorocznej Nagrody im. Krzysztofa Kieślowskiego, która ma doceniać to, co w aktorstwie najlepsze i najcenniejsze.

Na dodatek Alan Rickman przywiezie ze sobą do Bydgoszczy swój najnowszy projekt aktorsko-reżyserski i przedstawi go osobiście widzom Camerimage. "A Little Chaos" (ze zdjęciami autorstwa Ellen Kuras), którego międzynarodowa premiera uświetniła galę zamknięcia tegorocznego Festiwalu Filmowego w Toronto, to kostiumowa opowieść osadzona na dworze Ludwika XIV, zwanego "Królem Słońce", której główną bohaterką jest fikcyjna Sabine De Barra (Kate Winslet), z zawodu architekt krajobrazu. Sam Rickman zapowiada, że mimo kostiumowego sztafażu jest to uniwersalny film odnoszący się do sytuacji społecznej kobiet. Po pokazie specjalnym "A Little Chaos" (polskim dystrybutorem jest Monolith Films) odbędzie się spotkanie publiczności z artystą.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy