Reklama

"7 uczuć": Staś i Nel oczami Koterskiego

Już ponad 500 tysięcy widzów w ciągu dwóch tygodni obejrzało najnowszą komedię Marka Koterskiego "7 uczuć". Z tej okazji dystrybutor zaprezentował niepublikowaną wcześniej scenę z filmu.

Już ponad 500 tysięcy widzów w ciągu dwóch tygodni obejrzało najnowszą komedię Marka Koterskiego "7 uczuć". Z tej okazji dystrybutor zaprezentował niepublikowaną wcześniej scenę z filmu.
Kadr z filmu "7 uczuć" /materiały dystrybutora

Niepowtarzalny język i humor Marka Koterskiego kolejny raz został doceniony przez polskich widzów i stał się jednym z najchętniej oglądanych filmów reżysera. Najnowsza komedia twórcy wyświetlana jest od 12 października i po ponad dwóch tygodniach obejrzało ją już ponad 500 tysięcy widzów (dokładnie 539 961). Przypomnijmy, że już po czternastu dniach w kinach "7 uczuć" wyprzedziło jeden z najbardziej kultowych filmów ostatnich lat, "Dzień świra".

W komedii zastosowany został bardzo oryginalny zabieg, w którym dorośli odgrywają rolę dzieci. Aktorzy podkreślają, że gdy występuje się u Marka Koterskiego, trzeba naprawdę przeżyć emocję swoich postaci, a ten film pozwolił im na nowo odnaleźć w sobie dziecko.

Reklama

Tak wspomina to doświadczenie Gabriela Muskała: "W liście, który Marek przysłał aktorom, napisał: Nie chciałbym, żebyście grali dzieci, ale żebyście nimi byli. I to było dla nas najważniejsze hasło. Na planie czuliśmy się szczęściarzami. Żaden dorosły człowiek nie ma możliwości powrotu do dzieciństwa. Choć dla każdego - jakkolwiek by to dzieciństwo nie wyglądało - jest to magiczny czas. Dorosła pamięć wiele wspomnień zniekształca, upiększa lub całkowicie wypiera. My w filmie Marka mieliśmy możliwość realnego cofnięcia się w czasie, do naszych dziecięcych emocji, szkolnych lęków, rodzinnych pokręconych relacji. Za to kocham ten zawód, i za tę niezwykłą podróż jestem Markowi wdzięczna".

Adaś Miauczyński (Michał Koterski) powraca do czasów swojego dzieciństwa, kiedy - jak większość z nas - miał spory problem z nazywaniem towarzyszących mu wtedy emocji. Aby poprawić jakość swego dorosłego już życia, postanawia powrócić do tamtego nie do końca - jak się okazuje - beztroskiego okresu, by nauczyć się przeżywania siedmiu podstawowych uczuć. Ta ekstremalnie nieprzewidywalna podróż do przeszłości obfituje w szereg przezabawnych, wręcz komicznych sytuacji, ale niesie za sobą również moc wzruszeń i refleksji.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 7 uczuć (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama