Reklama

20 lat "Pulp Fiction"! Tego nie wiecie o filmie Tarantino

Podobno o tym filmie powiedziano i napisano już wszystko. Jednak prawda jest taka, że nie każdy wie, ile interesujących faktów wiąże się z jego powstaniem i treścią. Z okazji dwudziestej rocznicy amerykańskiej premiery "Pulp Fiction" prezentujemy 20 nieznanych faktów dotyczących kultowego filmu Quentina Tarantino.

1. W 1986 roku Quentin Tarantino, wówczas pracownik jednej z wypożyczalni kaset video w Południowej Kalifornii, próbował zainteresować producentów filmowych swoim scenariuszem. Po kilku nieudanych próbach sprzedania pomysłu na film pełnometrażowy, Tarantino zdecydował się napisać scenariusz krótkometrażówki. Miał nadzieję, że film, który powstanie na jej kanwie, odniesie sukces, umożliwiający mu realizację następnego przedsięwzięcia. Jednym z projektów, nad którymi pracował, była historia nieudanego napadu na sklep jubilerski. Stała się ona podstawą scenariusza reżyserskiego debiutu Tarantino, filmu "Wściekłe psy" (1992). Jednocześnie debiutancki scenariusz Tarantino, zatytułowany "Prawdziwy romans" (1993), spodobał się jednemu z producentów i sfilmowany został przez Tony'ego Scotta. Dwie pozostałe opowieści krótkometrażowe (pierwszą napisał sam Tarantino, drugą jego przyjaciel - Roger Avary) odłożone zostały na półkę. Pozostała jednak idea zrealizowania filmu złożonego z trzech nowel, z tym, że na wstępnym etapie jej realizacji Tarantino zdecydował, że każda z opowieści powstanie pod kierunkiem innego reżysera (zastosował to później w "Czterech pokojach"). Po rozmowach z kilkoma reżyserami artysta doszedł jednak do wniosku, że znacznie ciekawsze będzie połączenie trzech zazębiających się historii w jeden spójny film, który sam zrealizuje. Udało mu się to w 1994 roku.

Reklama

2. Quentin Tarantino był zaintrygowany ideą wykorzystania tych samych bohaterów w kilku różnych opowieściach lub przenikających się historiach. Spodobał mu się pomysł przeniesienia do kina metod stosowanych zazwyczaj w powieściach - uznał że podobny zabieg może być bardzo filmowy. "Niektórym pisarzom, takim jak Larry McMurtry czy J.D. Salinger udaje się coś, co wprawia mnie w zachwyt: ich postacie krążą po wszystkich ich książkach, pojawiając się i znikając" - przekonywał. W "Pulp Fiction" postanowił wziąć z nich przykład.

3. Kluczem do zrozumienia tytułu filmu, a zarazem źródła jego inspiracji, jest brukowa powieść sensacyjna lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku, określana potocznie właśnie jako "pulp fiction". Utrzymane w tym stylu popularne wydawnictwa ukazywały się w tanich, masowych nakładach, na niezbyt dobrej jakości papierze, z krzykliwymi ilustracjami na okładkach. Najczęściej czerpały z literatury kryminalnej, ich bohaterami byli płatni mordercy, członkowie mafii, prywatni detektywi, skorumpowani gliniarze i uwodzicielskie femmes fatales. Twórczość ta była oczywiście nisko oceniania przez krytykę, ale to właśnie z jej nurtu wywodzą się tacy pisarze, jak Raymond Chandler, Dashiell Hammett czy James M. Cain, których powieści czytane są do dziś i którzy wywarli duży wpływ na powstanie fali "czarnego kina" (film noir) lat czterdziestych i pięćdziesiątych.

4. Większość kinomanów kojarzy Danny'ego DeVito z hitowymi komediami z lat 80. i 90. Gwiazdor jest jednak również reżyserem i producentem - stoi za sukcesem takich filmów, jak komedie "Wyrzuć mamę z pociągu" (1987) i "Orbitowanie bez cukru" (1994) czy dramat "Erin Brockovich" (2000). Jednym z filmów, do którego powstania również się przyczynił, było właśnie "Pulp Fiction". Aktorowi znanemu m.in. z "Bliźniaków" (1988) przypadł do gustu scenariusz "Wściekłych psów" (1992). Powiedział więc Tarantino, by z następnym projektem przyszedł prosto do niego. Gdy ten wysłał mu skrypt "Pulp Fiction", DeVitto szybko oszalał na jego punkcie. Do sfinansowania filmu próbował namówić wytwórnię TriStar, ale ta odmówiła, tłumacząc się tym, że w projekcie Tarantino jest zbyt dużo przemocy. - Byłem wściekły. Przecież zrobili "Na krawędzi" z Sylvestrem Stallonem, to też był film pełen przemocy! Wskoczyłem na biurko człowieka, z którym rozmawiałem, i zacząłem wrzeszczeć: "Musicie nakręcić ten film! Musicie!". Ten facet zaczął z kolei krzyczeć: "Zabierzcie go stąd!" - relacjonuje artysta. DeVito nie poddawał się i w końcu dogadał się inną wytwórnią - Miramaxem. Ryzykowny film okazał się spektakularnym sukcesem.

5. Zrealizowany za 9,5 miliona dolarów film Tarantino, przyniósł zyski ponad piętnastokrotnie większe. W samych Stanach Zjednoczonych "Pulp Fiction" zarobiło 100 milionów dolarów, co - biorąc pod uwagę stosunek wpływów do kosztów produkcji - czyni go jednym z najbardziej kasowych obrazów ostatnich dwóch dekad.

6. Teraz kilka słów o obsadzie. Do roli Vincenta Vegi brani pod uwagę byli Michael Madsen oraz Daniel Day-Lewis. Tarantino od zawsze był jednak wielkim fanem Johna Travolty. - Jest jednym z moich ulubionych aktorów. Był wspaniały w "Gorączce sobotniej nocy" i "Miejskim kowboju", a szczególnie w "Wybuchu" Briana De Palmy. Nie widziałem, aby wykorzystano go w sposób, w jaki - jak sądzę - powinien być wykorzystany, w sposób, w jaki ja bym go wykorzystał. Dałem mu scenariusz do przeczytania i zachwyciło mnie to, jak się do niego zabrał. To było wspaniałe - wyznał.

Reżyser rolę Butcha napisał z myślą o tym, aby obsadzić w niej Matta Dillona. Wytwórnia obawiała się jednak, że brak popularnych nazwisk w obsadzie (wówczas Travolta był wciąż pogrążony w kryzysie) nie rokuje dobrze dla filmu. Propozycję wcielenia się w Butcha otrzymał więc Mickey Rourke, ale odrzucił ofertę, aby móc kontynuować karierę bokserską. W końcu producent zasugerował do roli Butcha Bruce'a Willisa. "Bruce będzie zachwycony, mogąc wziąć udział w tym filmie" - przekonywali agenci aktora. Nie da się ukryć, że wybór okazał się strzałem w dziesiątkę.

Isabella Rossellini, Meg Ryan, Daryl Hannah, Joan Cusack i Michelle Pfeiffer były przesłuchiwane do roli Mii Wallace. Tarantino chciał jednak, by zagrała ją Uma Thurman i starając się ją do tego przekonać, przeczytał jej cały scenariusz... przez telefon.

Rola Julesa została napisana specjalnie dla Samuela L. Jacksona, lecz na prze­słuchaniu świetnie wypadł Paul Calderón, który niemal otrzymał rolę. Gdy Jackson dowiedział się o tym, natychmiast wsiadł do samolotu i przybył na kolejny casting, aby utwierdzić twórców w tym, że to on powinien otrzymać tę rolę.

Kurt Cobain otrzymał ofertę wystąpienia w filmie w roli handlarza narkotyków. Miała w nim wystąpić także jego partnerka, Courtney Love. Propozycja została jednak odrzucona. Tarantino nie odmówili za to Amanda Plummer i Tim Roth, z myślą o których artysta pisał postacie Yolandy i Ringo.

7. Wielu aktorów, którzy czytali scenariusz filmu, zwróciło uwagę na to, co dzieje się na marginesie akcji. - Zabrałem się do czytania i natychmiast, gdy skończyłem, zacząłem lekturę od początku, aby upewnić się, że czytam to, co czytam. Czytałem wiele scenariuszy, ale nigdy tak dobrego. To scenariusz aktorski. W większości scenariuszy znaleźć można piętnaście do dwudziestu minut aktorstwa i prawdziwych dialogów. W "Pulp Fiction" scenariuszowi towarzyszy kawał prawdziwego dialogu, który wciąga bez reszty - wyznał Samuel L. Jackson. John Travolta potwierdził słowa swojego ekranowego partnera: - To jeden z najlepszych scenariuszy, jakie w życiu czytałem.

8. Najbardziej skomplikowaną dekoracją w "Pulp Fiction" był Jack Rabbit Slim's, lokal, do którego Vincent Vega zabiera Mię Wallacę podczas ich nocnej eskapady. Powstała ona w studiu w Culver City, miała powierzchnię przeszło 2300 metrów kwadratowych i utrzymana była w odtworzonym współcześnie stylu lat pięćdziesiątych, wzorowanym na pracach architekta Johna Lautnera. Scenografowie określili lokal jako "lata pięćdziesiąte na heroinie", w nawiązaniu do stanu ducha, w jakim wkracza do niego bohater grany przez Johna Travoltę. W centrum lokalu znajdował się parkiet taneczny w kształcie szybkościomierza.

9. Jedną z największych tajemnic w "Pulp Fiction" jest zawartość walizki, którą odzyskali dla Marsellusa Wallace'a Vincent i Jules. Tarantino, zapytany o jej zawartość, odpowiedział jedynie, że znajduje się w niej to, co... widz chce, żeby się znalazło. Fanom nie wystarczyła jednak taka odpowiedź, dlatego uparcie dążyli do tego, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę znajdowało się w walizce. Pomagały im w tym wnikliwe obserwacje (np. szyfr do walizki - 666), które pozwoliły wysnuć wiele hipotez. Stworzyli w efekcie kilka teorii, z których najpopularniejsza mówi o tym, że w walizce znajdowała się... dusza Marsellusa. Przemawiać może za tym kilka faktów. Jednym z nich jest wspomniany wyżej szyfr. Według tej teorii, to szatan wyciągnął duszę Marsellusa przez kark, na co wskazywać może plaster przylepiony w tym miejscu. Idąc tym tropem, Vincent i Jules wykradają duszę diabłu i mają za zadanie dostarczyć ją Marsellusowi. Gdy w jednej ze scen młody chłopak oddaje kilka strzałów w kierunku Vincenta i Julesa, kule trafiają dokładnie w ścianę za nimi. Może to wskazywać na to, że to Bóg pokierował torem kul tak, by mężczyźni mogli zwrócić duszę jej właścicielowi. Inne teorie na temat tego, co znajduje się w walizce, mówią między innymi o: skradzionych diamentach z "Wściekłych psów", czyli wcześniejszego filmu Tarantino, uchu z "Blue Velvet" Davida Lyncha, kamieniach Sankary z "Indiany Jonesa i świątyni zagłady"... Walizka o nieznanej, świecącej zawartości pojawiła się wcześniej również w filmie "Śmiertelny pocałunek" Roberta Aldricha z 1955 roku i najprawdopodobniej to ona jest pierwowzorem tej odzyskanej przez Julesa i Vincenta.

10. Słowo "fuck" - i jego odmiany - padają w filmie 271 razy.

11. Za każdym razem, gdy Vincent Vega idzie do łazienki, dzieje się coś złego (Mia przypadkowo przedawkowuje narkotyki; jadalnia, w której są z Julesem, zostaje napadnięta; zabija go Butch).

12. Portfel Julesa z napisem "bad motherfucker" był własnością Tarantino (to hołd dla filmu "Shaft" z lat 70.). Podobnie jak czerwony Chevrolet Chevelle Malibu, którym w filmie jeździł Vincent Vega. Został on niestety skradziony podczas trwania zdjęć. Odnaleziono go w 2013 roku!

13. Papierosy Red Apple (pojawiają się także w filmach "Cztery pokoje" i "Kill Bill") to fikcyjna marka wymyślona przez reżysera. Fikcyjny jest też hamburger Big Kahuna Burger, którym w filmie częstuje się Jules - był także jedzony w "Od zmierzchu do świtu" i "Wściekłych psach".

14. Mia Wallace - ze względu na uczesanie - często porównywana jest do legendarnej Louise Brooks, gwiazdy filmowej z lat 20. XX wieku ("Dziennik upadłej dziewczyny", "Puszka Pandory"). Niektóre ze scen z jej udziałem przywodzą także na myśl postać Anny Kariny z filmu Jeana-Luca Godarda "Żyć własnym życiem" (1962).

15. W filmie dokumentalnym Martina Scorsese "Amerykański chłopak" (1978) Steven Prince opowiada o tym, jak wstrzyknął przyjacielowi adrenalinę: zaznaczył na jego klatce piersiowej czerwonym markerem znak, po czym wbił długą igłę prosto w serce - jego przyjaciel natychmiast odzyskał przytomność. Brzmi znajomo? Co ciekawe, scena, w której Vincent wbija strzykawkę w klatkę piersiową Mii, została nagrana od tyłu. Travolta tak naprawdę wyjmował ją z ciała Thurman.

16. W filmie "Wściekłe psy" Michael Madsen wcielił się w postać Vica Vegi, potencjalnego krewnego Vincenta Vegi zagranego przez Travoltę w "Pulp Fiction". Przypuszczenia te zostały potwierdzone przez Tarantino, który powiedział kiedyś, że być może nakręci film łączący obie te postaci.

To nie koniec podobieństw. Zagrany przez Tarantino w "Pulp Fiction" Jimmie Dimmick - ma na nazwisko tak samo jak Harvey Keitel we "Wściekłych psach" (Larry Dimmick vel "Pan Biały"). Tym tropem Tarantino jednak nie poszedł - we "Wściekłych psach" wcielił się wszak w "Pana Brązowego", a Keitel w "Pulp Fiction" zagrał Winstona Wolfe'a.

17. Słowa: "Naślę na niego kilku czarnuchów, którzy popracują nad nim z obcęgami i palnikiem" Tarantino zapożyczył z filmu "Charley Varrick" (1973).

18. Kultowa scena tańca Umy Thurman i Johna Travolty inspirowana jest sekwencją z "Amatorskiego gangu" (1964) Jeana-Luca Godarda.

19. Małżonkowie Mia i Marsullus Wallace nie zamieniają ze sobą słowa przez cały film.

20. Gdyby "Pulp Fiction" ułożyć w kolejności chronologicznej, ostatnim zdaniem byłoby kultowe: "Zed zszedł, kochanie. Zed zszedł".

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pulp Fiction
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy