Reklama

"Transcendencja": Johnny Depp i sztuczna inteligencja

Genialny naukowiec eksperymentuje ze sztuczną inteligencją. Gdy ginie, jego umysł zostaje wprowadzony do komputera, on zaś staje się ofiarą swego wynalazku i zagrożeniem dla całej ludzkości.

Transcendencja w terminologii filozoficznej oznacza istnienie na zewnątrz, poza, obok lub pomimo. Jaki to trudne, wywodzące się z łaciny słowo może mieć związek z techno-thrillerem, w którym pierwsze skrzypce grają znakomici aktorzy: Johnny Depp, Rebecca Hall, Paul Bettany i Morgan Freeman?

Operator Wally Pfister ("Incepcja", "Mroczny Rycerz"), debiutujący tu jako reżyser, zaprasza do przedziwnego świata technologicznych możliwości, który w niedalekiej przyszłości okazać się może naszą codziennością.

Oto pewien błyskotliwy naukowiec i dobry, oddany swej pracy człowiek - profesor Will Caster (Johnny Depp) - spędza całe dnie na analizowaniu koncepcji sztucznej inteligencji. Od dawna pragnie razem z przyjaciółmi-naukowcami skonstruować superkomputer o nieprawdopodobnej mocy. PINN (ang. Physically Independent Neural Network, czyli Niezależny Od Ciała System Nerwowy), jak go nazwał, zostaje stworzony w celu przetworzenia zbiorowej wiedzy gatunku ludzkiego i połączenia jej z wgranym do niego świadomym umysłem oraz... emocjami. Gdyby wykorzystać go w szerszej skali, jakież miałby znaczenie dla zmiany całego naszego życia!

Reklama

- Inteligentna maszyna pozwoli sprostać największym oczekiwaniom - przekonuje Evelyn Caster (Rebecca Hall), najbliższy współpracownik i żona Willa. - Szybciej zdiagnozuje raka - dodaje doktor Max Waters (Paul Bettany). - Zapewni lepszą przyszłość - obiecuje Evelyn. - Po prostu - będzie ratować życie - przekonuje raz jeszcze Max. Sam Will określa projekt, nazywany też transcendencją, dużo dosadniej: - Po podłączeniu będzie dysponować większą mocą analityczną niż suma umysłów wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na Ziemi.

Cóż, profesor jest blisko celu, gdy... pada raniony strzałem, który oddaje w jego kierunku ktoś z ugrupowania RIFT, zrzeszającego przeciwników tego typu eksperymentów. To eko-fanatycy, działający w dobrej wierze, walczący o uwolnienie ludzkości od technologii. Zaatakowali laboratoria naukowe, chcą zablokować próby wprowadzenia w życie transcendencji. Nie wiemy, jakby się to skończyło, gdyby nie rozpacz żony umierającego Willa, Evelyn Caster. Ona to bowiem postanawia wprowadzić umysł męża do komputera, dzięki czemu Will staje się pierwszą w historii inteligencją działającą poza ciałem, co wiąże się z niezwykłą mocą, ogromną odpowiedzialnością i... szaloną pokusą.

Nie minie wiele czasu, nim inny genialny badacz sztucznej inteligencji, prof. Joseph Tagger (Morgan Freeman) powie: - Jeśli nie powstrzymamy jego ekspansji, oznaczać to może koniec ludzkości.


Maciej Misiorny

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: sztuczna inteligencja [AI] | Johnny Depp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy