Reklama

"Thelma": Ukryte pragnienia

8 czerwca na ekrany polskich kin trafi nowy film norweskiego reżysera Joachima Triera "Thelma" - intrygująca i nieoczywista opowieść o nadprzyrodzonych mocach i najgłębiej ukrytych pragnieniach.

8 czerwca na ekrany polskich kin trafi nowy film norweskiego reżysera Joachima Triera "Thelma" - intrygująca i nieoczywista opowieść o nadprzyrodzonych mocach i najgłębiej ukrytych pragnieniach.
Kaya Wilkins i Eili Harboe w filmie "Thelma" /Gutek Film /materiały dystrybutora

Jak pisze The Post, "Thelma" to fascynujące połączenie Bergmanowskiego klimatu z kinem akcji na poziomie, którego nie powstydziłby się Stephen King.

Thriller w znacznej mierze swoją wiarygodność emocjonalną zawdzięcza odtwórczyni głównej roli - Eili Harboe.

- Kiedy poznaliśmy Eili, od razu dostrzegliśmy jej niesamowity talent. Połączenie dojrzałości i niewinności, które potrafi zagrać, obrazuje całą podróż bohaterki - od wejścia w dorosłość po osiągnięcie dojrzałości. Eili potrafi to świetnie pokazać, poza tym jest w tym samym wieku, co bohaterka. Pozostawało pytanie, czy poradzi sobie z presją związaną z tak fizycznie wymagającą rolą. Musiała grać z wężami i przejść szkolenie z nurkowania. Chciała samodzielnie zagrać dużą część niebezpiecznych ujęć. Musiała też nauczyć się w realistyczny sposób odgrywać napady drgawek i skurcze. Korzystaliśmy z możliwości, jakie daje komputerowe generowanie obrazu. Pokazaliśmy jej też tak zwaną metodę TRE, służącą do radzenia sobie ze stresem pourazowym. Chodzi o wprawianie ciała w drżenie. Wielu żołnierzy pracuje z tą metodą. Eili nauczyła się wywoływać takie napady drgawek. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego fizycznego poświęcenia dla wejścia w rolę - opowiada reżyser filmu.

Reklama

Druga z z gwiazd filmu - Kaya Wilkins - jest popularna piosenkarką. - To pół-Norweżka, pół-Amerykanka mieszkająca w Nowym Jorku. I, jak się okazuje, świetna aktorka. Energia między dwoma bohaterkami napędzała cały film. Kaya jest jedną z osób, przy których wszystko wydaje się proste. Potrafiła nas wszystkich uspokoić nawet podczas najbardziej stresujących dni. Jest naprawdę cool - zdradza Trier.

Początek studiów w Oslo to dla młodej kobiety początek nowego życia. Po raz pierwszy rodzi się w Thelmie miłość. Przeżywanie i uporządkowanie związanych z dorosłością emocji komplikuje nie tylko nieustająca kontrola ze strony rodziców - religijnych fanatyków. Okazuje się, że w Thelmie drzemią ukryte, nadprzyrodzone siły, które pozwalają bohaterce zmieniać i kształtować rzeczywistość.

Siły te dają o sobie znać w chwilach, gdy Thelma przeżywa stres lub niepokój. Wkrótce zawładną ciałem i umysłem dziewczyny, zmienią życie jej i otoczenia. Czy wtedy Thelma stawi czoła pytaniom o własną tożsamość? Reżyser wciąga widza w poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, co leży u źródeł zachowania dziewczyny. I trzyma w napięciu aż do - zaskakującego - finału.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Thelma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy