Reklama

"The Trial of the Chicago 7": Nowy film Aarona Sorkina na Netfliksie

Na początku lipca tego roku Netflix kupił prawa do dystrybucji filmu Aarona Sorkina zatytułowanego "The Trial of the Chicago 7". Transakcja opiewała na 56 milionów dolarów. Widzowie będą mogli oglądać tę produkcję od 16 października. Z filmem wiązane są plany walki o przyszłoroczne Oscary.

Na początku lipca tego roku Netflix kupił prawa do dystrybucji filmu Aarona Sorkina zatytułowanego "The Trial of the Chicago 7". Transakcja opiewała na 56 milionów dolarów. Widzowie będą mogli oglądać tę produkcję od 16 października. Z filmem wiązane są plany walki o przyszłoroczne Oscary.
Kadr z filmu "The Trial of the Chicago 7" /materiały prasowe

Wraz z informacją o dacie premiery Netflix opublikował też pierwsze zdjęcia z "The Trial of the Chicago 7". Zobaczyć na nich można największe gwiazdy filmu: Sachę Barona Cohena, Jeremy'ego Stronga, Josepha Gordona-Levitta oraz Marka Rylance'a.

Akcja tej opartej na faktach produkcji rozgrywać się będzie w 1968 roku. Właśnie wtedy podczas trwającej cztery dni konwencji demokratów w Chicago doszło do masowych pokojowych protestów przeciwko wojnie w Wietnamie. Zostały one brutalnie stłumione przez policję, a siedmiu uczestników demonstracji trafiło do aresztu i zostało postawionych w stan oskarżenia.

Reklama

To drugi film wyreżyserowany przez nagrodzonego Oscarem za scenariusz do filmu "The Social Network" Aarona Sorkina. W 2017 roku na ekrany kin trafiła jego debiutancka "Gra o wszystko". Sorkin jest nie tylko reżyserem "The Trial of the Chicago 7", napisał też scenariusz tego filmu. Uwagę zwraca gwiazdorska obsada filmu. Oprócz wymienionych wyżej aktorów zagrali w nim również Eddie Redmayne, Frank Langella, Yahya Abdul-Mateen II, John Carroll Lynch oraz Alex Sharp.

Zapowiada się na to, że protesty z 1968 roku zostaną pokazane z dużą dbałością o autentyczność. Zadbał o to m.in. Jeremy Strong, wcielający się w postać Jerry'ego Rubina. Wierny tzw. Metodzie Stanisławskiego aktor zażądał m.in., aby przed każdym ujęciem występujący w jednej z ról były policjant rzucał go na ziemię. "Błagał mnie, żebym psiknął mu w twarz prawdziwym gazem łzawiącym" - wspomina Sorkin na łamach "Vanity Fair".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Aaron Sorkin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama